- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 10
10 grudnia 2010, 22:14
Co myślicie o zabijaniu psów,zostawianiu ich w lesie przywiązanych do drzewa, itd, przecież to okrutne, tak samo w schroniskach jest tyle psów a zimą one cierpią jeszcze bardziej niż w inne pory roku napewno bardzo tęsknią, według badań psy mają rozum 2latniego dziecka , możemy im pomóc i to za darmo, jeżeli ktoś jest zainteresowany to może do mnie napisać wyśle stronkę, gdzie naprawde za darmo można pomóc tym zwierzętom
Edytowany przez paula8 10 grudnia 2010, 22:14
- Dołączył: 2009-03-12
- Miasto: Warszawianka
- Liczba postów: 8929
10 grudnia 2010, 22:17
a dlaczego tu nie możesz wkleić linku do tej strony?
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 10
10 grudnia 2010, 22:22
no bo w regulaminie pisze ze nie mozna reklamowac innych stron
- Dołączył: 2010-11-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5105
10 grudnia 2010, 22:23
ja jestem zainteresowana . :)
10 grudnia 2010, 22:25
jestem wolontariuszka a raczej bylam pare lat niestety dopiero wróće do schroniska na wiosne, dużo się napatrzyłam dużo "moich psiaków"chorych pożegnałam wiele wypłakałam bo szybko się przywiązuje a kochałam je jak swoje nawet bardziej bo ich nikt nie kochał:)a że by rozwiązać problem psich sierot TO STERYLIZACJA, adopcja psów a nie kupno w hodowlach chociaż to kwestia sporna bo jak ktoś chce mieć doga niemieckiego to nie weźmie kundla od nas:)polecam każdemu wolontariat :) bo najwięcej to one serca potrzebują :)najcieższy czas w moich życiu ale najpiękniejszy, najwdzięczniejszy :)
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 10
10 grudnia 2010, 22:27
- Dołączył: 2010-05-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 326
10 grudnia 2010, 23:18
Ja przygarnęłam ogromnego psa z ulicy. Urwał się z łańcucha, bo przywiązany był do drzewa w lesie... Na ogonie zero włosów, teraz ma piękną puszystą kitę, na łapach i uszach miał grzybicy milion odmian, wychudzony tak, że żebra mu sterczały... Nie wiem jak ktokolwiek mógł mu to zrobić. Weterynarz sie mnie spytał "pani wie co robi? To wielki pies, samiec a w dodatku ma 1,5 roku więc teraz będzie bardzo agresywny. Mylił się. Rex jest z nami już 10 lat i jest najwierniejszym psem na świecie. Fakt dla obcych jest agresywny do tego stopnia, że gdyby ktoś wszedł na nasz teren to by zagryzł, ale poza terenem jest łagodny. Ale w końcu to pies obronny ;) Dla nas jest słodkim miśkiem i mimo sędziwego wieku jak na tak dużego psa ma doskonałą kondycję i zdrowie ;) A ja nigdy nie kupie zadnego psa, chyba ze ze schroniska. Moim marzeniem jest zeby kiedys zaadoptować kalekiego psa i dać mu chociaż trochę radości w tym jego psim życiu ;)
11 grudnia 2010, 01:23
Mój psiak jest przywieziony z Karpacza. W dzieciństwie jeździłam tam dwa razy do roku z rodzicami (na ferie i na wakacje). Któregoś z owych razów zdarzyło się, że sąsiedzi znaleźli w lesie psa przywiązanego do drzewa. Odwiązali go, a on poszedł za nimi do ośrodka. Tam poznał mnie i moich rodziców. Jako że bardzo lubił dzieci, a ja bardzo lubiłam zwierzęta, udało mi się przekonać rodziców, żeby przemycić go do naszego pokoju na noc (w ośrodku obowiązywał zakaz zwierzaków). Tak też pies spędził z nami pierwszą noc, potem następną i następną, a kiedy wyjeżdżaliśmy, ubłagałam rodziców, by pojechał z nami. I pojechał :-) Mam go do dziś (w 2011 uderzy mu 12latek). Najlepszy pies pod słońcem. Mały, czarny kundelek z podpalanym pyszczkiem i łapkami. Lepszego nie znajdziecie.
11 grudnia 2010, 07:48
sserek rozczulilas nas;) My naszą suczkę ( jednegio z dwóch piesków) tez przygarnelysmy;) Znalazlysamy ją malutką z raną dookola szyji, tak jakby ktos ją np. na lancuchu do gory podnosil. Uderzylo jej teraz 5 latek, jest cudowna, najwierniejszy psiak pod sloncem. Rasa? Mieszaniec jakiegos wilka [ ma mega odstajace uszy, duzy, dlugi pyszczek , ejst wysoka i mega grubiutka;D].
Ma do tej proy dziwne zachowania, np- zakopuje jedzenie na pdoworku na pozniej, 1 psiakowi wyjada jedzenie z miski, a swoją zostawia pelną, na potem;D Ufa tylko nam, jest mega obronnym psem, nikogo na pdoworko nie wposzcza i anwet znajomych musimy przeprowadzac . Calą noc czuwa, jak uslyszy maly szelest to przez 3 h. wyje.... i jest taka cudowna;)
Przyszla za nami [ mowią, ze wiedziala do kogo sie rpzypaletac;D] i poweidzialysmy mamie ze tylko na 1 noc... 2, gdy chciala pieska wyrzucic jedna z nas na boso wyleciala w snieg trzymając suczke na rękach i uznala ze jak pies wychodzi z domu, to ona razem z nim... i tak mijal 1 dzien, 2 , 3 ..... i zostala do dzis;)
- Dołączył: 2010-06-13
- Miasto: Malbork
- Liczba postów: 628
11 grudnia 2010, 07:56
Ja mam psa ze schroniska
Gdybym mogła zabrałabym je wszystkie do domu.
Ludzi, którzy przywiązują psy do drzew w lesie, zabijają je, znęcają się nad nimi itp., wyeliminowałabym ze społeczeństwa, bo są chorzy psychicznie. Zwykłe śmieci.