- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 grudnia 2010, 20:03
Sprawa jest bardzo ważna, a ja totalnie nie wiem co robić, więc proszę, a wręcz błagam o poradę!
Jestem ze swoim chłopakiem od 2,5 roku. Wcześniej pracował "na czarno" za całkiem niezłe pieniądze, ale i tak nic sobie z tego nie odłożył, a nawet nie miał na tyle pieniędzy, by kupić sobie samochód. Obecnie pracuje już na umowę o pracę, lecz za niższą stawkę, ale nie jest znowu jakoś super tragicznie. Miesięcznie zarabia około 1500zł lub więcej + ostatnio dorabia sobie w tej pierwszej pracy po godzinach, za około 50-100zł na dzień - raz, dwa lub trzy razy w tygodniu. Niestety sytuacja pieniężna nie uległa zmianie. On cały czas pożycza pieniądze od swoich rodziców.
Jest 9 grudnia, ostatnio dostał wypłatę ostatniego dnia listopada, a on już nie ma pieniędzy i musi się znowu zadłużyć u rodziców by opłacić naszą zabawę sylwestrową. Gdy pytam o to na co on wydaje, to potrawi powiedzieć na co wydał 500-600zł, a reszta się u niego rozpływa. Warto też zaznaczyć, że obecnie pracuje "na miejscu", więc używa auta 3-4 razy w tygodniu po to by przyjechać np do mnie (7km w jedną stronę), więc nie wydaje dużo na paliwo.
Ja już mam tego dosyć, bo on wiecznie nie ma pieniędzy i tylko umie narzekać, że w tym kraju to się marnie zarabia itd. On nie daje pieniędzy swoim rodzicom na jedzenie itd, a przecież niektórzy ludzie w naszym wieku już pomagają finansowo rodzinie. Jak sobie pomyślę o naszej przyszłości to sobie tego nie wyobrażam. On wybiega w przyszłość max tydzień, nie rozmawia ze mną o planach, bo po prostu ich nie ma.
Jestem strasznie tym wszystkim zmartwiona, bo bardzo go kocham, ale nie wiem czy można żyć z kimś takim i w jaki sposób będziemy żyć za kilka lat, kiedy by w końcu wypadało wyprowadzić od rodziców. Dobija mnie to, że miłość nie wystarczy i również inne rzeczy mają wpływ na to czy związek przetrwa czy nie.
Proszę pomóżcie mi, bo ja jestem totalnie zagubiona !!
10 grudnia 2010, 10:07
10 grudnia 2010, 10:11
Edytowany przez effora 10 grudnia 2010, 10:11
10 grudnia 2010, 10:23
Hehe skąd ja to znam. Faceci albo mają dryg do zarabiania kasy i nie odkłądają i mają tej kasy full, albo tacy co ledwo zarabiają i tez nie odkładają kasy no bo z czego. Mój TZ też nigdy nie odkładał kasy. Ale za to nauczył się, że nie musi kupować 1 pary spodni za 600 zł tylko czeka na wyprzedarze i wtedy może wydać 600 zł, ale ma wrócić z dwiema albo trzema parami spodni. :)
W moim przypadku ja postawiłam na inwestycję. Dziś zżerają nas kredyty, ale sa to pieni ądze ulokowane, a nie przetracone, że nie wiadomo na co to poszło. Kiedyś to się zwróci...
10 grudnia 2010, 10:25
10 grudnia 2010, 10:26
10 grudnia 2010, 10:33
10 grudnia 2010, 10:49
10 grudnia 2010, 10:50
Jego rodzice są hmmm... strasznie ograniczeni i mają gdzieś wszystko to co robi lub czego nie robi ich jeden syn. Żyją z dnia na dzień zajmując się swoją gospodarką i nic ich więcej nie interesuje. Z nimi nie da rady na te tematy rozmawiać, bo oni po prostu nie słuchają co się do nich mówi.
Z moim facetem próbowałam rozmawiać, ale on gdy tylko poruszy się jakiś trudny temat ucieka odemnie np. do innego pokoju, a jeśli jest u mnie to jedzie do domu. Jest strasznie zamknięty jesli chodzi o ciężkie tematy. To jest dla niego temat tabu i z nikim o tym nie rozmawia. Tak samo jest o ślubie, przyszłości, jego niezdanej maturze, czy dalszej edukacji. Mogę z nim rozmawiać tylko na miłe i przyjemne tematu.
10 grudnia 2010, 10:52
10 grudnia 2010, 10:55