- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 maja 2014, 16:57
Jutro mam egzamin ustny z języka polskiego. Jednak nie jestem przygotowana. Nie mam skończonej pracy. Teoretycznie może bym zdała, ale mogę też nie zdać. Bynajmniej, nie mogę znaleźć informacji, co się stanie, jeśli się w ogóle nie pojawię na ustnym. Czy będę mogła wtedy poprawić go w sierpniu czy dopiero za rok? I mówię, że polski ustny będzie jedynym niezdanym egzaminem. Czy ktoś wie jak to jest?
22 maja 2014, 16:04
Nie idź! Jeśli jesteś na tyle leniwa albo mało zdolna, żeby napisać pracę samemu albo chociaż przeczytać kilka lektur, to nie powinnaś w ogóle zdać matury (egzaminu dojrzałości).
22 maja 2014, 16:12
Heh, ja na mojej maturze, zdawalam za granica ;D z polskiego, to w ogole nie wiedzialam, ze mam cos prezentowac... musialam napisac prace na 25 stron, oddac ja dwa miesiace wczesniej, myslalam, ze pojde tylko i mi powiedza co jest okej, a co nie, a tu sie okazalo, ze mialam 20 minut o niej opowiadac, jedna osobe przede mna sie dowiedzialam hahaha jeszcze myslalam, ze mnie wrabiaja :P A zdawalismy u normalnych polonistow z Polski, wiec zadne tam dukanie "pracuje na stacji benzynowej", zdalam na 14 pkt na 15.
Jesli sama pisalas prace, to wiesz o czym pisalas, dukanie kilka minut nie powinno byc problemem. Wytlumaczenie, ze sie nie mialo czasu jest naprawde zalosne, mialas na to caly rok, a to tylko kilka minut mowienia, bez jaj, naprawde, mi by bylo wstyd w ogole cos takiego powiedziec.
22 maja 2014, 16:42
Ja pracę skończyłam dzień przed egzaminem. Nie umiałam jej całej, ale improwizowałam... nie taki diabeł straszny jak go malują.. zdałam na 100% :) No ale ja jestem humanistką, więc polski to dla mnie nie problem..
22 maja 2014, 17:01
Ja za prezentację się wzięłam na 3 dni przed maturą. Pierwszego dnia ją skróciłam, bo była stanowczo za długa, przerobiłam połowę itp. Drugiego dnia się uczyłam, a trzeciego próbowałam uczyć (nie mogłam się w ogóle skupić, a dużo mi zostało do wykucia :D). Nie uczyłam się niczego związanego z tematem (odpowiedzi na najbardziej prawdopodobne pytania), tylko prezentacja. Do tego kilku rzeczy zapomniałam i improwizowałam. Dzisiaj miałam ustny i zdałam na 100% a humanistką nie jestem. Także IDŹ I PRÓBUJ!
Edytowany przez dd4d120ac849b6463886899aae2f34d6 22 maja 2014, 17:02
22 maja 2014, 18:42
to i tak luzik, ja 6 książek - horrory, średnio po ok. 300-400 stron przeczytałam w 2 dni, pracę zaczęłam pisać o 21, razem z prezentacją multimedialną skończyłam robić o 2 nad ranem, przeczytałam 3 razy, a o 8:30 już miałam egzamin. Tez byłam pewna, ze nie zdam, no bo w 2 dni? Jeszcze po jakichś 5h snu, masakra. A okazało się, że zdałam na 100% :)