Temat: Rzucić studia po 4 roku?

Nie radzę sobie na magisterce, cały licencjat był mordęgą, ale go obroniłam, żeby mieć "coś". Poszłam na mgr bo rodzice chcieli (ja miałam inny plan, nie udało się (szloch)) , rodzice opłacają mi dojazdy, ale ja sobie nie radzę, to nie jest mój kierunek i męczę się na nim. Boję się, że jak rzucę, to rodzice mnie wyrzucą z domu...pracy nie mam,i boję się wypominania pieniędzy - "masz skończyć studia, nie będę marnować na ciebie pieniędzy" - chociaż od 1,5 roku szukam pracy, to i tak matka uważa, że mając mgr będę tym kimś na rynku pracy (ta, jasne...), dla niej licencjat się nie liczy, ona MUSI mieć wykształcone dzieci.

Nie wiem czy psychicznie dam radę, ogarnięcie materiały zajmuje mi 2x dłużej niż koleżankom,które mają do tego smykałkę (a większość osób jest na kierunku z powołania - ja z przymusu).

Rzucić, co robić?

Gdybym miała pieniądze i kwaterę to nie bała bym się tej decyzji - niestety jestem na utrzymaniu rodziców, w ich domu, dlatego mi ciężko.

Ej nie prawda, że faceci są silniejsi i inaczej postrzegani przez ludzi tzn. to zależy od człowieka. Ja jestem dziewczyną a jakoś nigdy w życiu nie miałam chyba sytuacji żebym chciała się poddać czy miała większe kłopoty. Po prostu walczę o swoje i robię od początku to co kocham. Ja się zastanawiam dlaczego poszłaś na te studia? Przecież masz własne zdanie a mama nie może tobą rządzić. Byłaś dorosła wiec sama mogłaś podjąć decyzje co do kierunku. Ja co prawda jestem młodsza. Niedawno wybierałam technikum ale już teraz stawiam się mamie tzn. wysłucham jej opinii i biorę sobie ją do serca ale mimo wszystko robię to co mi serce i rozum podpowiada. Na początku mama jestem czasem nie pewna ale później jak widzi, że to lubię to odpuszcza. Jasne martwi się ale jest ok. Kurde kobieto weź się w garść. Szczerze to będzie brutalne ale może do Ciebie przemówi: dla mnie jesteś żałosna. No serio masz ok. 25 lat a nie potrafisz się postawić mamie, nie masz własnego zdania, kurde nie umiesz sobie poradzić. Ja mam 17 lat i staram się już szukać jakiejś dorywczej pracy bo nie lubię wyciągać od rodziców pieniędzy a ty pieprzysz, że się boisz. Dla chcącego nic trudnego. Rób co uważasz za słuszne. To twoje życie. Zawsze sobie poradzisz. 

A co do nauki to moim zdaniem przesadzasz. Po prostu leń jesteś. Podam swój przykład. Ok jestem dopiero w 1 technikum więc to trochę mniej materiału ale mam przedmioty ogólne, zawodowe. Na maturze planuję zdawać 3 rozszerzenia. Chodzę na dodatkowy język: Japoński. Udzielam się gdzie mogę. Staram sobie dorobić. Zazwyczaj w domu mnie nie ma od 6:00 do 20:00. Ciągle coś robię. Dojeżdżam do domu ok. godzinę. I daję radę. A ty pieprzysz, że nie dajesz rady. No dla mnie jesteś leniem i tyle. Masz problemy. Pogadaj z jakimiś znajomymi aby ci pomogli. Uczcie się razem. Cokolwiek. Wiesz no szybko się obudziłaś. Ja bym 1. w ogóle się tam nie pchała 2. jak już to w życiu bym się nie poddała bo żałowałabym od razu. Jestem za silna na to. 

A i myślę, że to chyba rodzice zrobili z Ciebie takie kruche coś. Serio moja siostra ma 22 lata. Po skończeniu technikum powiedzieli jej po prostu, że jak chcę studiować to spoko ale zarabiać na siebie musi. Mieszkanie, jedzenie no jasne utrzymują ją ale przyjemności, dalsza edukacja... o nie. To jej życie. Niech sobie radzi. Brutalne ale daje kopa. Mnie też to pewnie czeka. Ciesz się, że rodzice dają ci łatwą drogę a nie narzekasz. Masz wybór kurde kobieto więc nie marnuj tego. Pokaż rodzicom, ze potrafisz bo szczerze jak dla mnie będziesz w przyszłości ciotą życiową.

I nie piszę tego tutaj żeby Cię obrazić. Jestem po prostu w 100% szczera i gdybym Cię znała powiedziałabym Ci dokładnie to samo prosto w oczy. Mam nadzieję, iż tak tego nie odbierzesz negatywnie po prostu mam nadzieję, że jakoś się tym wstrząsnę i zmotywuje.

A co w tym złego, że chcę się przerwać studia? To od razu oznacza, że ktoś jest leniem i ciotą życiową?!

Ja to właśnie zrobiłam i od października idę na inną uczelnie i wiem, że skończe magistra.

Kalifornijska napisał(a):

A co w tym złego, że chcę się przerwać studia? To od razu oznacza, że ktoś jest leniem i ciotą życiową?!Ja to właśnie zrobiłam i od października idę na inną uczelnie i wiem, że skończe magistra.

zgadzam się, człowiek dojrzewając odkrywa co go interesuje, studiując coś co podoba się rodzicom, a nie jemu może zacząć popadać w depresję, to nie leń.... widocznie Ty AnkaSmietankaa doskonale wiesz jak pokierować swoim życiem, ale nie wszyscy mają takie same charaktery i taką samą dojrzałość życiową :) Można Tobie tylko gratulować, że tak doskonale sobie radzisz :)  chciałabym zwrócić uwagę, że każdy człowiek jest inny i trzeba oceniać z pewnym dystansem. i mogę potwierdzić, że nauka czegoś co już jest przez Ciebie znienawidzone nie jest prosta, jasne da się, ale po co? skoro można uzyskać o wiele lepsze wyniki w czymś innym ?

co do Autorki, szkoda teraz zakończyć studia... w sumie teraz średnio się liczy co skończyłaś ważne, żeby to były studia wyższe. 

jestem tylko ciekawa jaka była ta Twoja druga opcja? co takiego planowałaś? dlaczego nie wyszło? skoro Cię to interesuje to spróbuj jeszcze raz!

Pasek wagi

To nie jest jednolity system studiów jak kilka lat temu, więc rzucasz studia po 1 roku mgr, a nie po 4 roku. Więc to całkiem inna sytuacja, bo o ile byłyby to studia jednolite to 4 rok to już coś, co szkoda byłoby zaprzepaścić ale przecież swój licencjat masz. Skoro rodzice koniecznie chcą, żebyś studiowała, to może przerwij obecny kierunek i zrób mgr z czegoś co lubisz i na czym nie będziesz się męczyła? Po to są teraz te studia 2 stopniowe, żeby móc sobie zmienić kierunek, więc nie rozumiem też dlaczego koniecznie brnęłaś dalej w coś, czego nie znosisz.

nie rzucaj-lepiej skonczyc i zalowac,niz nie skonczyc i zastanawiac sie za rok dwa co by bylo gdyby...jestes na finiszu i wierze ze dasz rade.nie dla matki,nie dla papierka tylko dla odpowiedzialnosci za swoj zmarnowany ? czas.Poswieciłas juz tyle,ze watro dopiac sprawe do konca.A co bedziesz robiła pozniej to juz Twoj biznes.Ja znam kilka osob ktore po studiach robia cos zupelnie innego ,bo studnia okazały sie niewypałem(osttnio tematem nr jeden jest kuzyn meza ktory po prawie otworzył zaklad mechaniczny-bez doswiadczenia-jako pasjonat;))

AnkaSmietankaa napisał(a):

Ok jestem dopiero w 1 technikum więc to trochę mniej materiału ale mam przedmioty ogólne, zawodowe. Na maturze planuję zdawać 3 rozszerzenia. Chodzę na dodatkowy język: Japoński. Udzielam się gdzie mogę. Staram sobie dorobić. Zazwyczaj w domu mnie nie ma od 6:00 do 20:00. Ciągle coś robię. Dojeżdżam do domu ok. godzinę. I daję radę. A ty pieprzysz, że nie dajesz rady. No dla mnie jesteś leniem i tyle.

Rzeczywiście nie masz pojęcia o czym piszesz... możesz sobie robić tyle rzeczy między 6-20, ja jak byłam na studiach, to od 8-20  miałam zajęcia a trzeba było jeszcze się uczyć, też dojeżdżać... robić jakieś na maksa trudne sprawozdania z dziwnymi wykresami itp. ...

Uważam, że panikujesz. Nie radzisz sobie? To siądź do książek i siedź nad nimi, aż zrozumiesz - niestety, na tym polega studiowanie. Jesteś na ostatniej prostej i zostało Ci niewiele, wiec czas poświęcony na rozczulanie się nad sobą poświęć na to,co musisz zrobić.

No, opieprzyłam, to teraz trochę milej. Rozumiem Cię, bo to nie jest prosty kierunek i chwile załamania się zdarzają. Sama studiuję prawo, więc wiem coś o tym. Ale czasem warto zagryźć zęby i spojrzeć na życie z szerszej perspektywy - pomyśl, ile jednak zmieni dyplom, bo chociaż nie jest już tak cenny jak kiedyś, to przynajmniej nie będziesz gorsza na rynku pracy, tylko conajmniej tak samo cenna jak nie bardziej.

Pasek wagi

AnkaSmietankaa napisał(a):

Ej nie prawda, że faceci są silniejsi i inaczej postrzegani przez ludzi tzn. to zależy od człowieka. Ja jestem dziewczyną a jakoś nigdy w życiu nie miałam chyba sytuacji żebym chciała się poddać czy miała większe kłopoty. Po prostu walczę o swoje i robię od początku to co kocham. Ja się zastanawiam dlaczego poszłaś na te studia? Przecież masz własne zdanie a mama nie może tobą rządzić. Byłaś dorosła wiec sama mogłaś podjąć decyzje co do kierunku. Ja co prawda jestem młodsza. Niedawno wybierałam technikum ale już teraz stawiam się mamie tzn. wysłucham jej opinii i biorę sobie ją do serca ale mimo wszystko robię to co mi serce i rozum podpowiada. Na początku mama jestem czasem nie pewna ale później jak widzi, że to lubię to odpuszcza. Jasne martwi się ale jest ok. Kurde kobieto weź się w garść. Szczerze to będzie brutalne ale może do Ciebie przemówi: dla mnie jesteś żałosna. No serio masz ok. 25 lat a nie potrafisz się postawić mamie, nie masz własnego zdania, kurde nie umiesz sobie poradzić. Ja mam 17 lat i staram się już szukać jakiejś dorywczej pracy bo nie lubię wyciągać od rodziców pieniędzy a ty pieprzysz, że się boisz. Dla chcącego nic trudnego. Rób co uważasz za słuszne. To twoje życie. Zawsze sobie poradzisz. A co do nauki to moim zdaniem przesadzasz. Po prostu leń jesteś. Podam swój przykład. Ok jestem dopiero w 1 technikum więc to trochę mniej materiału ale mam przedmioty ogólne, zawodowe. Na maturze planuję zdawać 3 rozszerzenia. Chodzę na dodatkowy język: Japoński. Udzielam się gdzie mogę. Staram sobie dorobić. Zazwyczaj w domu mnie nie ma od 6:00 do 20:00. Ciągle coś robię. Dojeżdżam do domu ok. godzinę. I daję radę. A ty pieprzysz, że nie dajesz rady. No dla mnie jesteś leniem i tyle. Masz problemy. Pogadaj z jakimiś znajomymi aby ci pomogli. Uczcie się razem. Cokolwiek. Wiesz no szybko się obudziłaś. Ja bym 1. w ogóle się tam nie pchała 2. jak już to w życiu bym się nie poddała bo żałowałabym od razu. Jestem za silna na to. A i myślę, że to chyba rodzice zrobili z Ciebie takie kruche coś. Serio moja siostra ma 22 lata. Po skończeniu technikum powiedzieli jej po prostu, że jak chcę studiować to spoko ale zarabiać na siebie musi. Mieszkanie, jedzenie no jasne utrzymują ją ale przyjemności, dalsza edukacja... o nie. To jej życie. Niech sobie radzi. Brutalne ale daje kopa. Mnie też to pewnie czeka. Ciesz się, że rodzice dają ci łatwą drogę a nie narzekasz. Masz wybór kurde kobieto więc nie marnuj tego. Pokaż rodzicom, ze potrafisz bo szczerze jak dla mnie będziesz w przyszłości ciotą życiową.I nie piszę tego tutaj żeby Cię obrazić. Jestem po prostu w 100% szczera i gdybym Cię znała powiedziałabym Ci dokładnie to samo prosto w oczy. Mam nadzieję, iż tak tego nie odbierzesz negatywnie po prostu mam nadzieję, że jakoś się tym wstrząsnę i zmotywuje.

Podziwiam Cię za siłę i za to, że wiesz, czego chcesz. To, co podkreśliłam, to być może prawda, moja historia jest inna niż Twoja. Życzę Ci powodzenia, bo widać, że masz charakter i Ci się uda.

kasiand napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

A co w tym złego, że chcę się przerwać studia? To od razu oznacza, że ktoś jest leniem i ciotą życiową?!Ja to właśnie zrobiłam i od października idę na inną uczelnie i wiem, że skończe magistra.
zgadzam się, człowiek dojrzewając odkrywa co go interesuje, studiując coś co podoba się rodzicom, a nie jemu może zacząć popadać w depresję, to nie leń.... widocznie Ty AnkaSmietankaa doskonale wiesz jak pokierować swoim życiem, ale nie wszyscy mają takie same charaktery i taką samą dojrzałość życiową :) Można Tobie tylko gratulować, że tak doskonale sobie radzisz :)  chciałabym zwrócić uwagę, że każdy człowiek jest inny i trzeba oceniać z pewnym dystansem. i mogę potwierdzić, że nauka czegoś co już jest przez Ciebie znienawidzone nie jest prosta, jasne da się, ale po co? skoro można uzyskać o wiele lepsze wyniki w czymś innym ?co do Autorki, szkoda teraz zakończyć studia... w sumie teraz średnio się liczy co skończyłaś ważne, żeby to były studia wyższe. jestem tylko ciekawa jaka była ta Twoja druga opcja? co takiego planowałaś? dlaczego nie wyszło? skoro Cię to interesuje to spróbuj jeszcze raz!
Dlaczego poszłam na te studia? Jak pisałam, czysta loteria, nie wiedziałam, co chce robić, a że koleżanka szła to i ja spróbowałam. Uważam, że jestem dobra z języków, chciałam iść na filologie (językową) albo na psychologie. Czemu nie wyszło? Bo byłam (i jestem) sierotką-marysią i nie szłam na głosem serca tylko za koleżanką.

Fakt masz trudno ale skończ to już. Mało zostało, weź się w garść i skończ tego mgr..Dasz radę a i rodzice Ci zejdą z głowy..Trzymaj się! :* 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.