Temat: Brak pracy / nuda

Od lutego jestem bez pracy.. Siedzę w domu..Ogólnie hause menager.. komputer telewizor..i tak dzien za dniem..

Ale już na dłuższą metę  nie daję rady..Pracy dla mnie jak na razie nie ma..Szukam cały czas... 

Ale przez ten czas co jej nie mam chciałam się czymś zająć. Zacząć biegać, czy coś kreatywnego

Problem zaczyna się w tym że nie mam z kim biegać a sama się boje. Mama mi zryła psyche...za każdym razem powtarzała "nie chodz sama bo ktoś cię zgwałci coś ci zrobi itd.. " 

skutek jest taki że nawet z psem do lasu na spacer nie pójdę..
jak sie ogarnąć?? Macie jakieś pomysły na czas wolny??

Mam dla Ciebie tylko jedną radę. Przestań myśleć i mówić o tym co chciałabyś robić, bo Cię to chyba paraliżuje. Zacznij działać, nie myśl o konsekwencjach, nieważne że bez przygotowania nie wyjdzie tak dobrze. W ciągu 10 minut od przeczytania tego posta ubierz pierwszy lepszy dres i idź pomarszobiegać na pół godziny: 4 minuty marszu, 2 minuty spokojnego biegu i tak 5 razy. Nie myśl o tym, że tego nie przemyślałaś i coś pójdzie nie tak, ten jeden raz wnioski wyciągniesz jak wrócisz. A już w ogóle nie słuchaj mamy.

Wyłącz myślenie. 10 minut, czas start! Możesz więcej, niż myślisz, tylko rusz tyłek :)

Pasek wagi

Mi przeszła praca koło nosa dlatego, że czekam na zabieg... no i niestety nikt mnie nie przyjmie wiedząc, że zaraz pójdę na l4-a przyznałam się bo chciałam być w porządku względem pracodawcy-tymbardziej, że miałam tam wcześniej staż... no i moje szukania pracy są 'zawieszone' ale chciałabym wykorzystać jakoś ten czas... czasami się uczę języków, czasami coś posprzątam, ogarnę ale dziś mam totalny kryzys i nie  wiem co mogłabym ze sobą zrobić

Ja jestem bez pracy niecały miesiąc. Nie nudzę się. Zrobiłam generalny porządek w domu, ogarniam ogród, wzięłam się za ćwiczenia (możesz ćwiczyć w domu, nie musisz biegać jeśli nie chcesz), nadrabiam zaległe książki. Mam studia, na które jeżdżę co dwa tygodnie, niedługo sesja, więc się uczę. Poza tym rozsyłam/ roznoszę cv i intensywnie szukam nowej pracy. Nie wyobrażam sobie siebie spędzającej dzień przed komputerem, telewizorem albo gapiącej się za okno. Oszalałabym po dwóch dniach, serio.

TajemniczaHistoria napisał(a):

Przybij pjone, ja od stycznia również siedzę w domu... Mimo wszystko nie nudzę się. Sprzątam, coś ugotuję, czytam masę książek, uczę się, ćwiczę, przegrzebuję internet w poszukiwaniu ciekawych informacji na temat zdrowego stylu życia, treningów, pielęgnacji ciała, spaceruję... I czasem brakuje mi dnia na wszystko. 

Też nie pracuję i robię dokładnie to samo plus jakieś pracę w ogrodzie, bo ogród to maja pasja ;)

Ja nie pracuje od lutego, jako ze sie przeprowadzilam i nie mam jak na razie pozwolenia na prace. Na pozwolenie bedzie trzeba czekac jeszcze jakies 3 miesiace, do tego dochodzi jeszcze pozniej znalezienie pracy. Tez mi bylo ciezko na poczatku, zwlaszcza, ze nowe, nieznane otoczenie. Ale musisz znalezc sobie zajecie, ja zapisalam sie tu na silke i chodze rano sama (maz w pracy) na jakies zajecia, wracam, gotuje obiad, poucze sie troche czegos (musze wyrabiac nowe prawko na przyklad, zaczelam sie sama z siebie uczyc nowego jezyka), poczytam, przejde sie do sklepu, ogarne dom, i juz praktycznie jest wieczor....nie masz znajomych, kolezanki do biegania?.....Czasem trzeba wyjsc do ludzi.

btw, bardzo wspolczuje malo owocnych poszukiwac pracy, mam nadzieje, ze u mnie tak nie bedzie ;/

Wiesz co ja robiłam jak miałam to samo ?

Najpierw siedziałam pzred kompem i grałam w jakieś gry

Potem jak mnie szlag juz trafiał wychodziłam z domu i gadałam z ludźmi nawet o pierdołach

Jak mi przeszło i znowu komp to zamiast gapić się w gry  użyłam internetu by zająć sie swoimi zainteresowaniami.

na koniec w wolnym czasie zaczekam szukać ofert pracy. Olałam swoje wykształcenie i z miejsca odrzuciłam to co mi nei pasowało w wymogach potencjalnego szefa. A z tego co zostało "w puli" po prostu odpisywałam i czekałam.

Warto też pomyśleć nad jakimiś kursami bo sa lepsze od szkoły ;]

Szukanie pracy to też powinna być praca. Jeżeli nie będziesz się starać praca Cię nie znajdzie. Jak po studiach szukałam lepszej pracy to robiłam popołudniamuu jakieś dziadowanie na umowie o dzieło i co rano przez 5h wertowałam pracuj.pl i inne portale typu gazeta.praca, money, monster i tak dalej. Wyszukiwałam też firmy z mojego miasta i wchodziłam na zakładki kariera, część firm nie ogłasza się na portalach więc to ma sens. Dodatkowo starałam się we własnym zakresie przygotowywać pod rozmowy pod kątem angielskiego. W sumie zeszło mi trochę czasu na tym, ale byłam konsekwentna...  Naspamowałam firm bez liku ;) 

W wolnym czasie gdybym go miała nieco więcej i gdyby zaszły jeszcze inne okoliczności przyrody o których nie wspomnę to bym gotowała, malowała (zawsze chciałam tego spróbować), może jakieś deoucupage, czytałabym książki, dbała bardziej o siebie... Ach :) 

Powodzenia :)

Nie poddawaj sie w poszukiwaniach, zanies cv do firm, ktore nawet nie maja ofert pracy a pasuje Ci ich profil. Przede wszystkim nie przestawaj w staraniach. Ja nie pracuje od grudnia i juz dostawalam na glowe, ale motywacja i nowe sily wrocily. Spedzam czas na ciagle szukanie ofert w internecie, roznoszenie cv, bylam na organizowanych targach pracy, ucze sie jezyka i czytam ksiazki. Niestety rzadko cwicze, ale postanowilam spiac posladki i wrocic do regularnych cwiczen (jak mialam szkole i prace to cwiczylam zawziecie, a na bezrobociu dopadla mnie rezygnacja). Jesli boisz sie biegac to idz na rower albo cwicz w domu.

Pasek wagi

Co to znaczy, że pracy dla Ciebie nie ma? Wysyłanie setek CV nic nie daje - sztuka polega na tym by wysłać kilka CV, ale tak zrobionych, że w całości odpowiadają na ofertę pracodawcy i jego wymagania. Trzeba się dobrze sprzedać, a wtedy Ci gwarantuje, że posypią się zaproszenia na rozmowę kwalifikacyjną. 

Ja nigdy nie miałam z tym problemu, kiedyś dostałam 11 zaproszeń na rozmowy w ciągu tygodnia. Jedyne co trzeba zrobić to przysiąść nad swoim CV, a nie wysyłać ściągnięte szablony z internetu...

I przede wszystkim odwiedź stronę: http://www.inwestycjawkadry.info.pl/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.