Temat: Brak pracy / nuda

Od lutego jestem bez pracy.. Siedzę w domu..Ogólnie hause menager.. komputer telewizor..i tak dzien za dniem..

Ale już na dłuższą metę  nie daję rady..Pracy dla mnie jak na razie nie ma..Szukam cały czas... 

Ale przez ten czas co jej nie mam chciałam się czymś zająć. Zacząć biegać, czy coś kreatywnego

Problem zaczyna się w tym że nie mam z kim biegać a sama się boje. Mama mi zryła psyche...za każdym razem powtarzała "nie chodz sama bo ktoś cię zgwałci coś ci zrobi itd.. " 

skutek jest taki że nawet z psem do lasu na spacer nie pójdę..
jak sie ogarnąć?? Macie jakieś pomysły na czas wolny??

Przybij pjone, ja od stycznia również siedzę w domu... Mimo wszystko nie nudzę się. Sprzątam, coś ugotuję, czytam masę książek, uczę się, ćwiczę, przegrzebuję internet w poszukiwaniu ciekawych informacji na temat zdrowego stylu życia, treningów, pielęgnacji ciała, spaceruję... I czasem brakuje mi dnia na wszystko. 

Pasek wagi

a mieszkasz na jakiejś zabitej dechami wsi, że boisz się wychodzić? ludzi teraz biega cala chmara, gdzie nie pójdę nigdy nie biegam sama

Mam tak samo, z tym, że ograniczają mnie dodatkowo chore migdałki-więc jakieś sporty chwilowo odpadają... ale czuję, że marnuję czas w domu i nie wiem czym mogłabym się zająć, żeby nie traktować tego jako zmarnowany czas... poczytam książkę, TV, komputer... masakra

ja bym poszła do pracy albo do szkoły

neuesleben napisał(a):

ja bym poszła do pracy albo do szkoły

Łatwo powiedzieć "poszłabym do pracy"... Co dzień wysyłam / roznoszę CV, dzwonię, pytam znajomych i nic. Obecnie czekam na staż, o który musiałam zabiegać niespełna 2 m-ce.... Przeraża mnie sytuacja w naszym kraju.

Pasek wagi

Mama super. 

Mamy nie słuchaj. Wszędzie może się coś stać (niekoniecznie, że ktoś może Ci coś zrobić), nawet w domu, przed telewizorem. Wychodź ile się da, zacznij biegać, jeździć na rowerze, spaceruj, cokolwiek. Zacznij się uczyć jakiegoś języka obcego. 

.

Właśnie ja bym też do pracy poszła byle by ona była.. Wszystko na umowe zlecenie albo 1/2 etatu.,.. A na dzien dzisiejszy mam większy zasiłek niz zarobie na umowe zlecenie,A niestety z mamą już nie mieszkam ..więc patrzę też na zarobki,,, Zyc jakoś tzreba

TajemniczaHistoria napisał(a):

neuesleben napisał(a):

ja bym poszła do pracy albo do szkoły
Łatwo powiedzieć "poszłabym do pracy"... Co dzień wysyłam / roznoszę CV, dzwonię, pytam znajomych i nic. Obecnie czekam na staż, o który musiałam zabiegać niespełna 2 m-ce.... Przeraża mnie sytuacja w naszym kraju.

Dokładnie tak..Mi się staż nie należy bo pracowałam już na umowę dłużej niz 0.5 roku..

Pracę interwencyjne też nie bo nie jestem bezrobotna rok..
Myślalam o kursach ale na nie to trzeba mieć pieniadze...Bo oczywiscie na urząd pracy nie ma co liczyć..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.