- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 kwietnia 2014, 10:51
Byłam na rozmowie kwalifikacyjnej do kfc i nie dostałam pracy. Mają niby oddzwonić, ale tak czuję, że mnie nie przyjmą. Powiedziała, że jest jeszcze kilka osób. Nawet do głupiego kfc mnie nie chcą. Myślę, że problemem jest też m.in. to że nie mam prawa jazdy, a kfc otwarte jest do 1 w nocy u mnie w mieście. Jak mam zrobić prawo jazdy jak nie mam pieniędzy, bo nie mam pracy. Jestem załamana. Boję się, że nigdy nie znajdę pracy. Chcę iść na studia zaoczne, ale jak znajdę dopiero pracę, a pracy nie ma. Czy wy też macie takie problemy ze znalezieniem pracy?
Edytowany przez true18 2 kwietnia 2014, 10:56
2 kwietnia 2014, 19:33
.
Edytowany przez 13 listopada 2014, 19:41
2 kwietnia 2014, 21:50
Zawsze się dziwie jak ludzie mówią, że szukają po parę miesięcy czy lat pracy....i pewnie zaraz zostanę tutaj za to co napisałam i napiszę zbesztana, ale co tam...Mam 20 lat, jestem na pierwszym roku studiów, pracuję jako asystentka dyrektora w dużej firmie - jak na mój wiek zarabiam dużo. Ile szukałam tej pracy ? 3 tygodnie....W międzyczasie byłam jeszcze na milionach innych rozmów, z czego jedna też skończyła się pozytywnym zakończeniem rekrutacji i chcieli mnie przyjąć, ale ja już przyjełam oferte mojego obecnego pracodawcy, więc tamtej firmie grzecznie podziękowałam :)Mogę tylko podejrzewać gdzie tkwi mój sukces, a gdzie porażki innych. Moja opinia jest taka, że ludzie -nie umieją się zaprezentować na rozmowie, -nie są pewni siebie ( uwierzcie mi, że ja w prywatnym życiu też jestem szarą zakompleksioną mychą...z małą grupką znajomych...totalnie jestem nieśmiała, ale gdy ide na rozmowe to wiem, że ide walczyć o pracę i nie myśle o kompleksach - ide tam wykonać zadanie i tyle - mysle o efekcie a nie o tym "ojej jestem taka niesmiala, nic nie umiem...na pewno mnie odrzucą" , pomimo mlodego wieku staram się być profesjonalna)-cv, które są wysyłane wołają o pomste do nieba - mój chlopak pracuje w rekrutacji, pokazał mi kiedyś jakie cv ludzie wysyłają i ja osoba ktora się na tym nie zna, złapałam się z głowe - są to czesto ludzie z duzym doswiadczeniem a ich cv sa jakbym od innej osoby, wgl nie zachęcają.-jak się wysyła cv to tez trzeba walic wszedzie - drzwiami i oknami - wysyłać ich nawet po kilkadziesiąt dziennie( ja wysyłam zawsze jak szukam pracy po ok 50 - 60 dziennie cv i okej...rozumiem, ze jak ktos jest z mniejszego miasta to moze nie byc nawet tyle ofert pracy(to juz inna sprawa) ale ja widze ze są tu dziewczyny z duzych miast jak warszawa, katowice, kraków..Uwierzcie mi, że ja tez prawie nic nie umiem...nie znam jezyków( mam ang. na poziomie poddstawowym i francuski na srednim), nie mam prawa jazdy( to tutaj zostało poruszone) jestem na pierwszym roku studiów ( na kierunku asrtystycznym !! ) - wiec to się rozumie samo przez sie Nie wiem....moze moim plusem jest to ze ja od 15 roku zycia zawsze sie czegos chwytalam - a to na weekendy a to na wakacje - jakies ulotki, hostssowanie, kelnerowanie cuda niewidy i potem jak zdalam mature zalapalam sie do prostej pracy wprowadzania danych i od tej pory zmienilam ją jeszcze dwa razy znajdując sie tu gdzie sie znajduje ( ja nie mowie ze moja praca jest jakas wow, ale jak na moj wiek, to ta praca i odpowiedzialnosc oraz zarobki to mega duzo ) ....moze to wszystko działało u mnie na plus, poniewaz ludzie w kolejnych to pracach widzieli ze "oho dziewczyna jest pracowita itd" - bo nawet glupie ulotki mają znaczenie, serio- swiadczą o odpowiedzialności i pracowitosci człowieka.podczas rekrutacji w tej pracy, wiem ze przebiłam bardzo duzo osób....widziałam plik cv, gotowy na kolejne rozmowy Zaraz pewnie uslysze ze sie wymądrzam, ale moze ktos to przeczyta i dostrzeże, ze praca jest tylko trzeba wiedziec jak się do tego zabrac.
Dużo ofert pracy biurowej jest właśnie skierowanych wyłącznie do aktualnych studentów przed 26 r.ż. :/ Ulotki są dobre na pewnym etapie, ewentualnie, żeby dorobić do innej pracy. Uwierz, niektórzy (już nawet nie mówię o sobie) szukają aktywnie , wysyłają dużo CV i listów motywacyjnych i nie mogą znaleźć pracy.
2 kwietnia 2014, 22:17
2 kwietnia 2014, 22:34
.
Edytowany przez 13 listopada 2014, 19:42
2 kwietnia 2014, 23:14
Ponad 5 lat temu też startowałam do KFC ;-) przyjęli mnie, zrobiłam książeczkę, badania.. I stchórzyłam.
Pół roku później uderzyłam do Burger Kinga i równiez zostałam przyjęta.
Przyjęłam tę pracę iii.... Masakra.
Okropna.
Nigdy więcej nie poszłabym pracować do "restauracji" typu Mac, Burger,czy KFC.
Dlaczego uważasz,że to przez brak prawka?
Pracowałam od 18 r.ż. i dopiero aktualna praca jest moją 2 pracą w czasie której mam prawo jazdy.
Wcześniej nikt nie zwracał na to uwagi,czy mam,czy nie.
Ba, nawet teraz nikt o to nie pytał....
O takie rzeczy pytają jedynie wtedy, kiedy jesteś dojeżdżająca z przedmieścia/ wsi.
2 kwietnia 2014, 23:34
Chyba masz słabo podrasowane CV ;) ja w sumie na brak pracy nie mogłam narzekać, CV napisałam sobie sama - myślę, że bardzo, hmm... kusząco jak dla pracodawcy;)
prawka też nie mam
3 kwietnia 2014, 10:17
..a i odnosnie tego ze do biur szukaja studentow do 26 roku zycia .....bzdura jakich malo - wiekszosc stanowisk na ktore aplikowalam ( w tym moje) mialo zaznaczone ze chetniej beda widziane osoby juz po studiach.
Nie jest to bzdura, wystarczy przejrzec ogłoszenia, status studenta wpisywany jest w wymaganiach.
3 kwietnia 2014, 14:02
Niestety to nie łatwy orzech do zgryzienia i trzeba się wyróżniać i być bardzo zdeterminowanym, żeby znaleźć pracę. Jesteście pewne, ze zrobiłyście już wszystko? Z punktu widzenia rekrutera, w dobie internetu nadal przedzieram się przez setki BEZNADZIEJNYCH i źle zrobionych CV, które odpadają w przedbiegach i w ogóle nie wyróżniają kandydata :(
nie rozumiem, przecież dla pracodawcy powinno się liczyć doświadczenie, wykształcenie,a nie to jak jest podrasowane CV
3 kwietnia 2014, 14:11
Zawsze się dziwie jak ludzie mówią, że szukają po parę miesięcy czy lat pracy....i pewnie zaraz zostanę tutaj za to co napisałam i napiszę zbesztana, ale co tam...Mam 20 lat, jestem na pierwszym roku studiów, pracuję jako asystentka dyrektora w dużej firmie - jak na mój wiek zarabiam dużo. Ile szukałam tej pracy ? 3 tygodnie....W międzyczasie byłam jeszcze na milionach innych rozmów, z czego jedna też skończyła się pozytywnym zakończeniem rekrutacji i chcieli mnie przyjąć, ale ja już przyjełam oferte mojego obecnego pracodawcy, więc tamtej firmie grzecznie podziękowałam :)Mogę tylko podejrzewać gdzie tkwi mój sukces, a gdzie porażki innych. Moja opinia jest taka, że ludzie -nie umieją się zaprezentować na rozmowie, -nie są pewni siebie ( uwierzcie mi, że ja w prywatnym życiu też jestem szarą zakompleksioną mychą...z małą grupką znajomych...totalnie jestem nieśmiała, ale gdy ide na rozmowe to wiem, że ide walczyć o pracę i nie myśle o kompleksach - ide tam wykonać zadanie i tyle - mysle o efekcie a nie o tym "ojej jestem taka niesmiala, nic nie umiem...na pewno mnie odrzucą" , pomimo mlodego wieku staram się być profesjonalna)-cv, które są wysyłane wołają o pomste do nieba - mój chlopak pracuje w rekrutacji, pokazał mi kiedyś jakie cv ludzie wysyłają i ja osoba ktora się na tym nie zna, złapałam się z głowe - są to czesto ludzie z duzym doswiadczeniem a ich cv sa jakbym od innej osoby, wgl nie zachęcają.-jak się wysyła cv to tez trzeba walic wszedzie - drzwiami i oknami - wysyłać ich nawet po kilkadziesiąt dziennie( ja wysyłam zawsze jak szukam pracy po ok 50 - 60 dziennie cv i okej...rozumiem, ze jak ktos jest z mniejszego miasta to moze nie byc nawet tyle ofert pracy(to juz inna sprawa) ale ja widze ze są tu dziewczyny z duzych miast jak warszawa, katowice, kraków..Uwierzcie mi, że ja tez prawie nic nie umiem...nie znam jezyków( mam ang. na poziomie poddstawowym i francuski na srednim), nie mam prawa jazdy( to tutaj zostało poruszone) jestem na pierwszym roku studiów ( na kierunku asrtystycznym !! ) - wiec to się rozumie samo przez sie Nie wiem....moze moim plusem jest to ze ja od 15 roku zycia zawsze sie czegos chwytalam - a to na weekendy a to na wakacje - jakies ulotki, hostssowanie, kelnerowanie cuda niewidy i potem jak zdalam mature zalapalam sie do prostej pracy wprowadzania danych i od tej pory zmienilam ją jeszcze dwa razy znajdując sie tu gdzie sie znajduje ( ja nie mowie ze moja praca jest jakas wow, ale jak na moj wiek, to ta praca i odpowiedzialnosc oraz zarobki to mega duzo ) ....moze to wszystko działało u mnie na plus, poniewaz ludzie w kolejnych to pracach widzieli ze "oho dziewczyna jest pracowita itd" - bo nawet glupie ulotki mają znaczenie, serio- swiadczą o odpowiedzialności i pracowitosci człowieka.podczas rekrutacji w tej pracy, wiem ze przebiłam bardzo duzo osób....widziałam plik cv, gotowy na kolejne rozmowy Zaraz pewnie uslysze ze sie wymądrzam, ale moze ktos to przeczyta i dostrzeże, ze praca jest tylko trzeba wiedziec jak się do tego zabrac.
taaaaak, to wszytko bardzo mądre, ale twoim największym atutem jest staus studenta. sama powiedziałaś że byłas na "milionach" rozmów kwal. i tylko w jszcze jednej firmie dostałaś oferte pracy. znaczy się zę miałaś mega szczęście. PO trzecie CV. Tam przedstawiamy szkoły, doświadczenie zawodowe i kursy. Jak można takie cos podrasowywać. Nie dopiszę sobie doktoratu z ekonomi jeśli go nie mam albo doświadczenia w banku jeśłi tam nei pracowałam. PO czwatre-byycie pewnym siebie. jełsi nie jesteś pewna siebie to na rozmowie tez nei będziesz.