Temat: Napisałam do pani Profesor PER DOKTOR! Jak żyć?

;( 
Przypadkiem. Ale obciach, ale hańba, wstyd i siara. 
Naprawdę, przed chwilą. Dowiedziałam się, że do nauczycieli akademickich pisze się dodając ich tytuł do "Szanowna Pani..." więc napisałam "Szanowna Pani Doktor" bo spojrzałam na dr hab., a obok było profesor... ale to odkryłam dopiero po klikinięciu "wyślij". 

Ale ze mnie wsiur. :O

Nie Ty pierwsza.

U Nas pzrez pół korytarza za Panem Mrokiem, chamotą antyspołeczną leciało biedne ludzisko z krzykiem"Panie doktorze, panie doktorze". Profesorek jak już został dogoniony odpowiedział "Profesorze jak już" i zatrzasną drzwi przed biednym, niezorientowanym studencikiem. 

Jest mnóstwo takich sytuacji, a i gorszych. Się żyje.

Najwyżej przeprosisz jak zwróci Ci uwagę, a tak nie wychylaj się specjalnie;)

Pasek wagi

Już napisałam drugiego maila zatytułowanego "Szanowna Pani Profesor" ... :) może nie zauważy poprzedniego. :)

Haha, no ta sytuacja którą opisałaś musiała być drastyczna i traumatyczna dla tego studenta ;P.

E tam, raz mi się zdarzyło osobiście zwrócić do pani profesor per doktor, przeprosiłam, a ona do mnie: droga pani, to tylko tylko tytuł, czym się pani przejmuje?
Znam też jednak profesora, który upomina każdego, komu zdarzy się gafa, twierdząc, że nie życzy sobie, aby go degradowano...

U mnie jedni by to olali, a drudzy by narobili rabanu. Pośmiać się można, ale gorzej jak faktycznie będziesz musiała wysłuchać przemówienia na temat tytułów ;D

Jak to dobrze, że mam artystów za wykładowców i oni się nie przejmują takimi pierdołami :D

Pasek wagi

Ja bym się nie przejmowała ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.