Temat: Czy wasi mężczyźni też nic nie robią w kuchni?

Uważają, że to wasze miejsce i jak wy czegos nie przygotujecie to nie jedzą??? Z moim mężem nie jest jeszcze tak źle, pary razy go namówiłam na wspólne gotowanie i trochę się 'podszkolił' ale facet mojej przyjaciólki to jest jakaś masakra. Nic a nic jej nie pomaga. Sama przestała teraz gotowąć, kupuje obiady w pracy żeby go zmotywować i nic, albo zamówi pizze albo nie je. Nawet jak zostawiała mu czasami obiad w domu to sobie sam nie podgrzał tylko czekał na nią ;] Przeraża mnie taki facet i to w wieku 30 lat!

Gabik_1 napisał(a):

Uważają, że to wasze miejsce i jak wy czegos nie przygotujecie to nie jedzą??? Z moim mężem nie jest jeszcze tak źle, pary razy go namówiłam na wspólne gotowanie i trochę się 'podszkolił' ale facet mojej przyjaciólki to jest jakaś masakra. Nic a nic jej nie pomaga. Sama przestała teraz gotowąć, kupuje obiady w pracy żeby go zmotywować i nic, albo zamówi pizze albo nie je. Nawet jak zostawiała mu czasami obiad w domu to sobie sam nie podgrzał tylko czekał na nią ;] Przeraża mnie taki facet i to w wieku 30 lat!

Tak go mamusia wychowała.... Masakra jakaś.

My tam często gotujemy razem =) 

Pasek wagi

Mój często gotuje bo mówi że umie lepiej ode mnie :D No ale bałagan ja sprzątam :) Wybaczam mu jednak, bo na prawdę lepiej gotuje...

Pasek wagi

Moj facet świetnie gotuje. Ale odkąd razem zamieszkaliśmy robię to głownie ja. Sobie potrafi cos zrobic ale wspolnych obiadow to juz ciezko. Powiem ci ze jezeli twoj ma dwie lewe rece do gotowania to raczej ciezko go bedzie zachecic. 

Moj gotuje i zmywa gary :D

My gotujemy razem. :) czasem jest awantura bo podchodzimy sobie pod nogi, ale jest wesoło haha

ja jak jestem u mojego faceta to nawet sam mi obiad zrobi, każe siedziec i czekać ;)
w wakacje np robiliśmy razem na ogół, ja robiłam śniadania;) nie mieszkamy razem.
ale też nie wyobrażam sobie, żeby facet był tak leniwy, że nawet głupiego spagetti sam nie zrobił.. ileż to jest. ja też nie jestem jakimś wybitnym mistrzem kuchni, ale chcieć to móc ;) no tylko najpierw trzeba chcieć, prawda?

mój tylko jak mu pomogę. Jak był ze Mną, to pierwszy raz zmył naczynia (22 lata miał wtedd) i poraz pierwszy robił jedzenie

Ja gotuje i robię jedzenie ogólnie, ale lubię to :P

mój mąż gotuje najlepszy rosół na świecie. jak ja ugotuję, to dzieci nie chcą jeść. nie zrobi tylko mięsa w sosie. i zawsze posprząta po sobie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.