27 listopada 2010, 18:03
Dziś jestem w pracy w pizzeri otworzyłam o 13!!i przyszła pani wiek 30-40 lat sympatyczna chciała rozmienic 100zł i tak mnie omotała ze nie dała mi 100zł a ja za to jej dałam 100zł (rozmienione)powiedziałam ze nie dała mi 100zł (ale nie byłam do konca pewna bo tak mnie omotała) ona ze dała dała..jest kamera i jest to nagrane (ona o tym niewie) policzylam pieniadze w kasie o 13:00 i rzeczywiscie brakowało 100zł czyli mnie oczukała co mam robić????policja chyba nic nie pomoze ...pomyslalam zeby rozwiesic kartki po moim miescie z jej fota(bo jest na kamerze) i dowiedziec sie skad ona jest!!!dojechac ja .!i zglosic na policje....ale mnie oszukała nie przeboleje tego:((((!!!!!!!!!
27 listopada 2010, 18:59
Owszem, trochę wstyd. Nic z tym jednak nie zrobisz.
Myślę, że policja Cię wyśmieje. Dałaś się zrobić i nie zorientowałaś się od razu.
Twoja wina. I co gorsza - pracodawca potrąci Ci z pensji.
- Dołączył: 2009-03-13
- Miasto:
- Liczba postów: 340
27 listopada 2010, 19:08
No cóz zdarza się. Można isc na policję, ale czy nie powiedzą,ze to za mała szkodliwosc czynu??
27 listopada 2010, 19:13
lol to co tam się stało ?:D
- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 200
27 listopada 2010, 19:17
> Owszem, trochę wstyd. Nic z tym jednak nie
> zrobisz.Myślę, że policja Cię wyśmieje. Dałaś się
> zrobić i nie zorientowałaś się od razu.Twoja wina.
> I co gorsza - pracodawca potrąci Ci z pensji.
Ale dlaczego wstyd???jakaś baba z premedytacją próbowała dziewczynę oszukać, mało tego była do tego dobrze przygotowany i pewna że jej się uda, a wy mówicie że to wstyd??? jakby Ci dom okradli to tez byś się wstydziła i myślała że to Twoja wina? Gdyby każdy mial takie podejście to złodzieje chodzili by bezkarni, bo przecież nie oni byliby winni tylko my-gapy.
Mojego tate okradli bo nie zamknął garażu na noc (mieszka na wsi) zorientował się po 5 dniach i poszedl na policję - nikt mu nie powiedzial ze to jego wina i policja rozpoczela poszukiwania sprzętu i sprawców.
Kochana biegnij na policję z tym nagraniem, bo to jest oszustwo jak każde inne. Im wczesniej tym większe prawdopodobieństwo, że ją odnajdą.
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
27 listopada 2010, 19:26
jak Cie omotała? biust pokazała?
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
27 listopada 2010, 20:03
tez kiedys tak miałam. facet spytał czy zamienie mu pienaidze na całe 100 zł. Ja mu podałam banknot ale patrze ze zmaiast 100 dostałam od niego 90. mówie wiec ze jescze 10. Na co on podał mi 10 i 100 (te które mu dałam) i powiedział bym dała mu w takim razie całe 200, którymi zpałacił przed chwila jego kolega. ja tak zrobiłam. A dopiero później przy liczeniu kasy uswiadomiłam sobie, ze to wcale nie tak byc powinno..
Mysle, ze juz niesttey nic z tym nie zrobisz.
Edytowany przez paranormalsun 27 listopada 2010, 20:06
- Dołączył: 2009-08-07
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 2150
27 listopada 2010, 20:07
stary sposob... juz nie raz slyszalam ze ludzie tak robnią
Edytowany przez SandruLkaa 27 listopada 2010, 20:07
- Dołączył: 2009-08-07
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 2150
27 listopada 2010, 20:16
mi raz ciocia opowiadala ze przyszedl jakis facet z synem i dal do kasy soczek za 2 zł i chcial zaplacic 200zl. ona mu wydala 198 a on stwierdzil ze jednak niechce tego soczka bo myslal ze jest tanszy. i powiedzial jej zeby mu dala te 200 a on jej dal niby te 198. tylkoze jak sie potem okazalo dal jej 98 zl a 100 schowal tak zeby nie widziala. a takim sposobem mus ie zrobilo z 200 300... tez ją niezle omotal, juz nie pamietam jakt o dokladnie bylo
27 listopada 2010, 20:29
no tak dziewczyyny jest./...mam nauczke ale ja ja kiedys spotkam a jak nie to los ją dopadnie:))