Temat: chiskie sklepy

Hej u mnie w miejscowosci sporo jest wlasnie sklepow chinskich poczatkowo furora ciuszki taniutkie teraz dodatkowo sprzedaja jakies tam ozdoby i rzeczy do domu.Sprzedaja w nich ludzie innej rasy zazwyczaj nie kiepsciutko znajacy nasz jezyk.Ostatnio jednak bylam w takowym i ceny mnie przerazily!!!!Kupujac cokolwiek nawet elektronike mozna przeczytac made icn china.Praktycznie chiny opanowaly nasz rynek .ale cena i jakos nie idzie w parze.Osobiscie boje sie kupic tam ciucha ze po praniu bedzie na smieci.A jak kupilam kiedys narzedzie kuchenne:P do rozgniaania czosnku to przy 1 zabku sie  rozwalil.

Co myslicie o takich sklepach?

KUpujecie tam ccos?

Jestecie zadowolone z jakosci?

Nie uwazacie ze made in china jest wszedzie?

ja jutro idę do chińczyka:P upatrzyłam sobie spodnie za 30zł i sukienkę taką sweterkową za 50zł :P i wcale jakością się nie różnią od markowych a po co przepłacać?
Tak sieciowki jak i znane marki tez szyja w chinach, jednak jesli cos jest szyte i widnieje na tym marka jakas, czy sieciowkowa czy projektanta to znaczy, ze spelnia jakies konretne wymogi, sieciowki i projektancji nie metkuja swoim logo byle czego. Oczywiscie marna sieciowka marne ciuchy, lepsza lepsze ciuchu itd...ale jednak, a sklepy z chinskimi ciuszkami to najtadetniejsza jakos, ja to nazywam jednorazowki, kudli sie i syfi zaraz. Nie kupuje tam nic, kupilam raz dresy i pizame, wyladowalo w koszu, sporobowalam i mam za swoje, ubieram sie w sredniej klasy sieciowkach lub w tych drozszych ale na przecenach, czasem, przy duzych obnizkach upoluje cos od projektanta ale to najczesciej fundusze nie pozwalaja poszalec....wole miec kilka rzeczy ale takich ktore przetrwaja pranie, niz dwie szafy szmatlawego sortu...bez urazy ale taka prawda, i wcale tam nie taniej jest jak sie popatrzy z ekonomicznego punktu widzenia! Juz dwie moje przyjaciolki sie przekonaly, slepo kupowaly w chinskich twierdzac, ze na inne ich nie stac, pogadalam pokazalam, powedrowalam na wyprzedaze i teraz mi dziekuje, smiejac sie, ze slepe byly! Wiem, ze fanki chinskich szmatek mnie zlinczuja zaraz, ale zdania nie zmienie...
Kupilam sobie kiedys takie sliczne kolorowe skarpetki ( kolekcjonuje skarpetki ) i do dzis jestem z nich zadowolona.
Co do markowych ciuchow - kupuje czasem w drogich sklepach i na metce widze " Made in China" etc.
Chociaz to pewnie chodzi o material i inne duperele ;)
Z innej beczki - markowe ciuszki z drogich sklepow wcale nie musza byc ekstra swietne!
Ja np. kiedys myslalam, ze Reserved jest dobra marka. Kupilam sobie w wakacje dwa sweterki na przecenie ( cale szczescie) i dwa byly do d*** . Gdybym kupila je za "normalna" cene to bym sobie plula w twarz. ;/

Przypomnialo mi sie, ze moja kolezanka kupuje lakiery do paznokci w chinskim sklepie. Sama sobie kiedys kupilam, bo mi polecila i musze powiedziec, ze jestem bardzo zadowolona.
Lepszy niz niejeden "oryginalny" .

Fakt,chińśki rynek dosłownie nas zalewa...Ja czasem kupie cos chinskiego jak mi sie spodoba.Wychodze z zało,żenia ze najwyżej założe coś pare razy i wyrzuce,chociaż niejednokrotnie markowa rzecz szybciej mi sie rozsypała niż chińska.

Fakt,chińśki rynek dosłownie nas zalewa...Ja czasem kupie cos chinskiego jak mi sie spodoba.Wychodze z zało,żenia ze najwyżej założe coś pare razy i wyrzuce,chociaż niejednokrotnie markowa rzecz szybciej mi sie rozsypała niż chińska.

szczerze, to ma dwie strony: niby chemikalia i reakcje alergiczne np. na ubrania przez jakość tych ubrań, barwniki...z drugiej ceny w sklepie, a na rynku czy chińskim markecie...jak zaczną ludziom płacić na prawdę "życiowe" pieniądze, może i będziemy kupować nie chińskie. Jednak ja patrzę na jakość i cenę, nie metkę. Chiny zalewają nasz rynek tylko dlatego, że jest to jedyna alternatywa dla drogich i trochę jakościowo lepszych towarów. W Polsce jest bardzo drogo w porównaniu do zarobków.
Pasek wagi

Jak byłamw Angli i Hiszpani (chyba tez we Włoszech ale tu nie ejstem epwna) to widziałam tam pełno takich sklepów. Można tam kupic w sumie wsyzstko :d drobiazgi, apmiatki, kosmetyki i ciuchy. Ja zawsze za granicą kupowałam sobie tam jakies drobiazgi (typu lusterko, notatnik). Nic sie z nimi nie działo złego hehe Co do ubran: mozesz kupic kiedys cos na porbe i zoabczyc czy wytrzyma :D

Pasek wagi
beznadzieja i tandeta, ciuchy z cekinami i świecidełkami, klamry błyszczące itp. to nie dla mnie, a ceny porównywalne do firmowych ciuchów

juz bez przesady ze zaraz sie wszystko rozwala, jakby tak było to nikt by tam nie kupował, bo raz ktoś kupi(a napewno sie to wielu osobom zdarzyło) i wiecej by tam nie poszedł a jednak te sklepy typu chiński market nadal istnieją

ale ja podobnie jak wy tylko markowe kupuje rzecz jasna

ja tam jestem bidna studentka i czasm coś kupię, najczęściej jeansy chociażostatnio w tesco dorwałam za 30zł fajne rurki:) Jednak od tanich chińskich ciuszków często dosyć tandetnych wolę poszperać w lumpeksie i wyciągnąć coś za grosze, często markowego i mam pewność że w polskich sieciówkach tego nie ma:) Np. ostatnio poszłam do polskiego New Looka, jednej z moich ulubionych firm z lumpa i okazuje się, że polskie kolekcje są beznadziejne, szare bure i bez wyrazu, buty też made in china baardzo kiepskiej jakości i drogie, byłam mocno zawiedziona:(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.