- Dołączył: 2010-03-06
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 518
23 listopada 2010, 22:54
Dziewczyny...ratujcie:(
Miałam przyjaciółkę,która niemal całkiem mnie olała.....Cały rok praktycznie jeden sporadyczny sms jakbym jej wcale nie obchodziła....Duzo razem przeszłyśmy,same najgorsze chwile..Może to nawiwne,ale myslalam,że to wielka przyjaźń na całe życie:( Jak wyjechalyśmy na studia to się zmieniło niemal wszystko....a jak się widziłysmy(jeden jedyny raz) ostatnio to ona nie miała mi nie ciekawego do powiedzenia,nie padło ,,przepraszam" Ona po prostu nie widziała problemu żadnego!Zaznaczę,że widziałam ją tylko raz na wakacje...Pisałysmy z 3 razy na gadu i to tak wygladało:(
-Co u ciebie?
- Dobrze a u Ciebie?
- Tez dobrze:)
I tyle.Zraniała mnie a ja postanowiłam sobie,e nigdy nie da sie tak potraktować i jest jużz TYLKO ZNAJOMĄ.... Wczoraj napisała mi,że miała problemy itd(takie tłuaczenia dziwne) i że chcialaby spedzic sylwestra ze mną.
Jest i tak na nią zła.....Czy powinnam ją olać tak ja ona mnie olewała prze wiele miesięcy?
Edytowany przez adaewelina 23 listopada 2010, 22:57
23 listopada 2010, 23:10
Ja uważam, że ludziom należy dawać drugą szansę. Wiadomo, że w tym momencie generalizuję, ale jeśli Cię męczy ta sytuacja i zastanawiasz się co zrobić, to dla mnie oznacza to, że nie przekreśliłaś tej koleżanki. Przemyśl sobie na spokojnie jak ważna była (lub jest) dla Ciebie ta znajomość. Ja uważam, że przyjaźń to coś wyjątkowego, nie ma co pochopnie podejmować decyzji. Najprostszym i chyba najskuteczniejszym rozwiązaniem Twojego problemu byłaby szczera rozmowa z koleżanką.
23 listopada 2010, 23:29
strasznie chaotycznie napisane ;p ale uwazam ze nie powinnas jej olewac - nie rob drugiemu co tobie nie miłe ;p. daj jej moze szanse i zobaczyszjak bedzie. ja miałam podobnie z moja kumpela jak poszłysmy na studia. chodzi o to ze tak naprawde prawdziwwe zycie zaczyna sie od wyjscia z domu... poznaje sie wielu nowych ludzi itd... Teraz miedzy nami jest dalej ok :). obie pogodziłysmy sie z tym ze nie bedzemy sie widywac co tydzien i pisac codziennie, bo ona ma swoje zycie ja swoje, ale o osbie pmiaetmy ;)
- Dołączył: 2010-10-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3664
23 listopada 2010, 23:33
wiesz ostatecznie zrobisz jak chcesz, ale z tego co zrozumialam (
) to ja bym ja olala bo chyba (przynajmniej tak mi sie wydaje) zranila by cie jeszcze raz i jeszcze i jeszcze ... Ale zrob jak chcesz ;) Powodzenia
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 3967
23 listopada 2010, 23:39
pewnie nie ma zadnych planow na sylwka..i zeby nie spedzac go samotnie wpadla na pomysl, ze przyczepi sie na ten czas do ciebie...
- Dołączył: 2008-04-06
- Miasto: Ujście
- Liczba postów: 74
24 listopada 2010, 00:19
dac drugą szansę czy nie to tylko i wyłącznie twoja decyzja. Nie możesz sie kierowac tym co ludzie ci podpowiedzą. Odpowiedz sobie na pytanie:" Czy miło było, gdy cie przyjaciółka"olała"?". Mysle, że odpowiedź brzmiała by "nie". Dlaczego chcesz zrobic coś tak niemiłego przyjaciółce? Moze, gdy się spotkacie, wszystko sobie wyjaśnicie.
- Dołączył: 2010-07-28
- Miasto: Alpy
- Liczba postów: 1004
24 listopada 2010, 00:39
ja jestem za wypowiedzią lotopauanki, trzeba się pogodzić że drogi przyjaciół się schodzą i rozchodzą, zwłaszcza w takim czasie, każdy ma swoje życie i trzeba się z tym pogodzić sama mam kumpele (kiedyś i przyjaciółka najbliższa) od podstawówki, ale ona wybrała inną drogę teraz ma rodzinę i się odzywa raz na pół roku, ale zawsze w najważniejszych chwilach mi pisała że wychodzi za mąż że jest w ciąży itp.. myślę że ludzie są różni i mają różne wartości które stawiają na pierwszym miejscu, albo bierzesz ich takimi jakimi są albo będziesz samotna :)
Co do spędzenia sylwestra, sama powinnaś zdecydować jeśli nic nie masz zaplanowanego to co Ci szkodzi, powspominacie jak było kiedyś i może podzielicie się z sobą planami na przyszłość.. Jeśli jednak masz ochotę jej pokazać że też masz swoje życie to powiedz że masz już plany ale chętnie się spotkasz w innym momencie albo gdzieś na piwo wyskoczycie albo co tam wymyślisz.
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
24 listopada 2010, 07:45
jeśli przeszłyście razem tyle to czemu ją olewać. Każdy ma swojego problemy. Ja mam przyjaciółkę z którą przyjaźnie się od prawie 7lat, mieszkamy 70km od siebie i nie zawsze też mamy czas pogadać, bo każda ma swoje problemy i sprawy życiowe. Jeśli któraś ma ochotę pogadać na gadulcu lub przez telefon to gadamy, albo raz na miesiąc spotykamy się gdzieś w Częstochowie i idziemy na disko lub do kina a czasem tylko na kawę.Na tym polega przyjaźń, żeby się rozumieć i nie robić sobie wyrzutów.
Poza tym jak dziewczyny napisały Ty sama też się specjalnie nie wysiliłaś, a zarzucasz przyjaciółce że Cię olewa, może ona pomyślała to samo. Pogadaj z nią, idź na tego Sylwestra z nią. W końcu przyjaźń przynajmniej mi się kojarzy ze szczerością i długimi rozmowami, bo komu można najlepiej się wygadać i wypłakać jak nie przyjaciółce. Chyba że to nie jest jednak przyjaźń??
24 listopada 2010, 08:41
przyjaciele nie zawsze mają dla siebie czas, ale jak go już znajdą to powinni nie móc się nagadać, chcąc nadrobić zaległości. Ale to tego tanga trzeba dwojga. Może daj Wam jeszcze tą jedną szansę- ostatnią, nie będziesz żałowała że nie spróbowałaś, pozdrawiam :)
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Mombasa
- Liczba postów: 9211
24 listopada 2010, 09:38
niestety przyjaznie szkolne szybko sie koncza
24 listopada 2010, 09:58
olać
miałam podobna sytuacje. zero odzewu na moje sms, tel.. głupie wymówki: nie mam czasu, ucze się. A gdy ją spotkałam przypadkiem zawsze tel w ręce.. i co tu myśleć..? cieżko mi było ją wyrzucić z umysłu ale jednak się udało i drugi raz nei wejdę do tej wody.
Więc myslę ze u Ciebie podobnie będzie. i prawda jest taka ze dopiero na studiach widać jaka jest ta przyjaźn np. licealna. Często nie jest tak jak się myslało, i wszystko się sypie, bądź właśnie jedna strona olewa, a druga zabiega i wielkie gówno z tego