Temat: seks a waga

Zawsze zastanawiałam się, jak to jest, że otyli, z nadwagą, nieatrakcyjni ludzie też uprawiają seks. Nie wiem, czy to wynika z myślenia "sam jestem brzydki, gruby, to żadna inna mnie nie zechce", czy z podobnego wyglądu (facet sam jest trochę otyły, więc za "normalne" uważa i takie kobiety), czy serio z upodobań (jakie ładne wałki tłuszczu i cellulit). 
Pytam, bo nigdy nie miałam żadnego grubszego czy zaniedbanego faceta, po prostu nie wyobrażam sobie być z kimś takim w łóżku, sama ta myśl mnie obrzydza. Dlatego ciężko mi pojąć jak faceci, (którzy są przecież wielkimi wzrokowcami) sobie z tym radzą.
Mimo że sama mam trochę kilo za dużo, to też obrzydza mnie myśl o seksie z grubym facetem. I tu nie chodzi o płytkość. Każdy ma własne kanony atrakcyjności i nie jest to naganne, że kogoś nie pociągają np. ludzie grubi/chudzi/niscy/łysi/szczerbaci itd. Mój mąż jest jak dla mnie niezłym przystojniakiem. Gdyby się teraz roztył to kochałabym go dalej i na myśl o seksie z nim nie miałabym odruchów wymiotnych. Ale tu działa czynnik emocjonalny. Gdyby był gruby zanim się poznaliśmy, niestety nie spojrzałabym na niego jako na potencjalnego partnera i moglibyśmy zostać przyjaciółmi. Po latach znajomości może by zadziałał ten czynnik emocjonalny i seks stałby się możliwy. I nie ma co wkręcać że liczy się tylko wnętrze. Niestety najpierw odbieramy ludzi zwracając uwagę na ich powierzchowność, dopiero później tworzymy emocjonalne więzi.
muszę przyznać, ze o ile kobieta któar ma kilka ładnych kg za dużo może działać seksualnie o tyle nie wyborażam sobie szczerze mówiąc, takiego faceta w podtekście seksualnym

srylajda napisał(a):

PureVanity napisał(a):

Nairobi: rozumiem, że poza wyglądem nic innego nie może wzbudzać pożądania (wiesz... umiejętności, intelekt, charyzma, zdolności)? -PureVanity-
Oj weź już nie sygnuj tych swoich durnych wypowiedzi, z choinki ię urwałaś czy za dużo Paulo Coelho czytasz
Nib dlaczego durnych,w porównaniu do twoich pytań na vitalii to wolę takie wypowiedzi.  Sama zadajesz dziwne pytania a potem się dziwisz że ktoś ma  inne zdanie na ten temat,zastanów się może trochę nad sobą. 
Pasek wagi

Wykonczona napisał(a):

srylajda napisał(a):

PureVanity napisał(a):

Nairobi: rozumiem, że poza wyglądem nic innego nie może wzbudzać pożądania (wiesz... umiejętności, intelekt, charyzma, zdolności)? -PureVanity-
Oj weź już nie sygnuj tych swoich durnych wypowiedzi, z choinki ię urwałaś czy za dużo Paulo Coelho czytasz
Nib dlaczego durnych,w porównaniu do twoich pytań na vitalii to wolę takie wypowiedzi.  Sama zadajesz dziwne pytania a potem się dziwisz że ktoś ma  inne zdanie na ten temat,zastanów się może trochę nad sobą. 

Ja również, i w czym Ci ten podpis przeszkadza?

Mnie zbulwersowała Twoja sugestia, że jesteśmy tak tragiczne, że Twój idealny, wysportowany mężczyzna (akurat mój narzeczony też jest szczupły i wysportowany, a nigdy by nie obraził w ten sposób innej kobiety, to świadczy o głębokich kompleksach) by nas kijem nie tknął i że to takie dziwne, że mamy kochających facetów... Życie jest nieprzewidywalne i życzę Ci tylko, żebyś kiedyś nie wspomniała tej dyskusji z żalem, że miałaś tak płytką postawę... To co wysyłamy w kosmos wraca do nas z podwójną siłą...
A ja nie wyobrażam sobie seksu z chuda dziewczyną lub z dziewczyną, która jest zbyt szczupła!!!
Autorko, można kochać się z grubą osobą i jakoś mnie to nie obrzydza. Każda osoba zasługuje na sex a nie tylko szczupłe! Po tym co ty napisałaś, widać, że nie masz szacunku do grubszych ludzi. Sama napisałaś, że nie chciałabyś mieć faceta z nadwagą, bo nadwaga jest problemem twoim.
Wolę grubszą, zaokrągloną dziewczynę niż chudą!

PureVanity napisał(a):

Faktycznie, nie do pomyślenia... Bo przecież więzi, miłość i tego typu bzdury nie mają w tym przypadku żadnego znaczenia. Gdyby mój facet przytył to rzuciłabym go bez namysłu, czymże są bowiem zobowiązania, wspomnienia, uczucia w zderzeniu z tak wielkim obrzydlistwem jak kilka kilogramów więcej! Fuj...-PureVanity-

bardzo ładne. I prawdziwe :-) Witamy w dorosłym świecie, gdzie słowo "atrakcyjny" niekoniecznie oznacza wychudzoną modelkę/modela, a świetni w łóżku bywają niepozorni:-)
Pasek wagi

webprogrammer napisał(a):

A ja nie wyobrażam sobie seksu z chuda dziewczyną lub z dziewczyną, która jest zbyt szczupła!!!Autorko, można kochać się z grubą osobą i jakoś mnie to nie obrzydza. Każda osoba zasługuje na sex a nie tylko szczupłe! Po tym co ty napisałaś, widać, że nie masz szacunku do grubszych ludzi. Sama napisałaś, że nie chciałabyś mieć faceta z nadwagą, bo nadwaga jest problemem twoim.Wolę grubszą, zaokrągloną dziewczynę niż chudą!

Wtf? To idź do domu starców i ich wszystkich przeleć, przecież oni też zasługują na seks.
Mając kiedyś 85kg/170cm byłam uważana za mojego poprzedniego partnera za bardzo seksowną. Kiedy się już rozstaliśmy a ja wreszcie schudłam do 60kg, usłyszałam od niego, że taka chuda mu się już nie podobam.

Mój  narzeczony też woli nieco bardziej zaokrąglone kobiety.
Kiedyś na przejściu dla pieszych przeszła przed naszym samochodem dziewczyna z nadwagą, z większymi ocierającymi się o siebie udami, w krótkiej spódniczce. Wyraziłam swoją dezaprobatą, na co narzeczony się oburzył, że to tylko nam kobietom się to nie podoba, bo jak dla faceta ona wygląda super.
Faceci mają różne upodobania.

Sfaxy007 napisał(a):

Ale część się oburzyła... A przecież niejedna osoba faktycznie się zastanawia - jak to tak?Z mojej perspektywy - owszem, miłość i przyzwyczajenie nieco oślepiają. Zarówno odnośnie wad estetycznych, jak otyłość czy bardzo krzywe zęby, jak i wad zachowania - jak rozrzucanie skarpetek po całym domu ;) Nie widzę problemu, aby osoba z jakąś nie za wielką nadwagą (albo nie za wielką niedowagą) mogła być obiektywnie atrakcyjna, ale faktem pozostaje, że osoby otyłe, wychudzone i z nadmiernie rozbudowaną masą mięśniową "pięknościami" w oczach ogółu nie są. Faceci to jednak nieco bardziej wybiórczy wzrokowcy, niż się wydaje - zapatrzeni w buźkę, biust czy ładną pupę potrafią twardo nie zauważać cellulitu, krzywych nóg albo dużego brzucha właśnie I, rzecz jasna, rozdzieliłabym sytuację, kiedy ukochana kobieta przytyje albo jest po prostu tak świetna, że tłuszcz schodzi na dalszy plan, od takich, gdzie człowiek celowo szuka otyłego partnera albo go tuczy. Przeraża mnie idea "dokarmiaczy" 

WIesz co, nigdy w życiu nie byłam szczupła. Zawsze wahałam się pomiędzy rozmiarem 40 w czasach liceum, a pewnie 50 w czasach początków pracy biurowej. Duża rzecz.
Ale zawsze, ale to zawsze miałam powodzenie. Spokojnie mogłam wybierać z kim i jak spędzę wieczór, noc, poranek, cokolwiek.
I przekrój tych partnerów - od kompanii reprezentacyjnej do niepozornego łysielca sięgającego mi do ramienia z hipnotycznymi oczami. I wszystko, każdy dowolny typ urody po środku.
Robiłam i  co chciałam i jak chciałam. I nigdy, przenigdy nie czułam się nieatrakcyjna, a moi partnerzy uważali mnie za zajebistą laskę. W rozmiarze 50, normalnie gromy z nieba. Bo atrakcyjność to nie jest WYŁĄCZNIE wygląd zewnętrzny, to wiele elementów z nim nie związanych. Taki mózg na przykład. Bardzo pociągający jest. Jeśli ktoś ma i używa- absolutnie wspaniała rzecz.
Piszę to, bo nie cierpię stereotypów i tego kultu ciała, który zupełnie wyklucza mózg.
Głupota nie jest podniecająca.
Pasek wagi
Zawsze kiedy mówię swojemu mężczyźnie , że mój brzuszek woła o pomstę do nieba powtarza mi jak mantrę " ale mi się podoba ! ". Kiedy ja wyolbrzymiam coś, on to obraca w drugą stronę i robi z tego atut. Jak mówię, że przeszkadza mi oponka, on chwali tyłek i tak ze wszystkim.
Bo jest pomiędzy nami chemia, jedno działa na drugie. I choć źle czuję się w swoim ciele, to kiedy widzę jego spojrzenie to troszkę mi przechodzi. Sęk  w tym, że jeśli mężczyzna czuje coś do kobiety, to podoba mu się całość, nie analizuje wad. I nie chodzi tylko o wygląd, mężczyzn pociąga również intelekt i inne aspekty kobiecej psychiki.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.