- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 lutego 2014, 17:35
Od jakiegoś czasu znam się z pewnym chłopakiem. Mamy wspólnych znajomych i dlatego się poznaliśmy. Chodzimy do jednej szkoły. On jest o rok starszy. W szkole w sumie tylko cześć cześć. Spotykamy się praktycznie co weekend.
Spodobał mi się, dałam mu wyraźne sygnały. Zauważył je... I wtedy (nie wiem jak powinnam się poczuć?) spotkaliśmy się na rozmowę. Wytłumaczył mi, że teraz nie szuka dziewczyny, ale, że chętnie mnie pozna i czy zostaniemy przyjaciółmi? (z jednej strony doceniam szczerość, bo wiem na czym stoję ; z drugiej poczułam się trochę jakbym w twarz dostała... i przez niego trochę wiarę w siebie straciłam:()
Oczywiście powiedziałam, że zostaniemy przyjaciółmi. Trochę kłamstwo z mojej strony, bo na miano przyjaciela w moim mniemaniu długo się pracuje.
Przez to, że coś do niego czułam (a kto wie czy nie czuję) mam dystans. Nie potrafię z nim pogadać jak z moimi innymi kolegami. Dystans... W sumie to fajnie byłoby się zaprzyjaźnić...
Ale nie wiem jak?
Co o tym sądzicie? JAkieś porady na "zaprzyjaźnienie się"/
7 lutego 2014, 17:46
7 lutego 2014, 17:47
Edytowany przez redbunny 7 lutego 2014, 17:49
7 lutego 2014, 17:49
Uważa, że to w porządku z jego strony, że szczerze powiedział Ci, że nie mysli narazie o związku. Ja na Twoim miejscu spotykałabym się z nim dalej, oczywiście jako przyjaciele, bez stosowania babskich sztuczek i podchodów. A wybiegając tak w przyszłość, jeśli naprawdę sie zaprzyjaźnicie, przekonacie do siebie i zechcecie być razem to będzie to lepsze niż te wszystkie wielkie miłości od pierwszego wejrzenia, motyle w brzuchu i inny bullshit bo jako przyjaciele poznacie się lepiej, niż podczas romantycznego zaciemnienia.
Tylko jak narazie to z zapryjaźnienia nici. Nie wiem jak w ogóle gadać z nim... Dystans czuję... I czuję się beznadziejna.
7 lutego 2014, 17:52
moj mezczyzna dziewczyny nie szukal ale sie zakochal we mnie
Też tak chciałabym.
Ale na to w 100% nie ma szans. Ma zupełnie inny ideał. Z resztą jestem pewnie za tłusta.
7 lutego 2014, 17:55
Tylko jak narazie to z zapryjaźnienia nici. Nie wiem jak w ogóle gadać z nim... Dystans czuję... I czuję się beznadziejna.
7 lutego 2014, 17:57
No nie wiem, ja bym na siłę nie lazła skoro czujesz ten dystans. Być może to zostańmy przyjaciołmi, było tak na odwal.Tylko jak narazie to z zapryjaźnienia nici. Nie wiem jak w ogóle gadać z nim... Dystans czuję... I czuję się beznadziejna.
Wiecie, nie wiem do końca jak to interpretować...
Niby on się chce spotykać w :naszym: towarzystwie? Nie wiem...
Przez takiego jednego chłopaka mam doła... czuję się okropnie brzydka i t p.
7 lutego 2014, 18:01
7 lutego 2014, 18:06
No to teraz pojechałaś. Jak zachowanie mężczyzny może wpływać na Twoją samoocenę? Nigdy tego nie zrozumiem! Skoro chce sie spotykać w większym towarzystwie, ok. Zapytaj go gdzieś mimochodem czy spotkacie sie sami na jakies piwo, czy pomoże Ci cos zrobic przy kompie itp. Przeciez przyjaciele robia takie rzeczy.
no wpływa i to bardzo...
i tak go sam na sam nie zaproszę... nie mam odwagi, bo nie chcę aby widział, że mi dalej zależy