- Dołączył: 2010-08-26
- Miasto:
- Liczba postów: 54
19 listopada 2010, 11:24
Czy była któraś z Was aupair i może się podzielić wrażeniami?
19 listopada 2010, 15:54
> chyba lepiej jechac na work and travel
myslalam o tym, a Ty bylas na w&t ??? mozesz cos na ten temat napisac??? z gory dzieki :)
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
19 listopada 2010, 16:18
Nie bylam ale 2 moich znajomych bylo. Jeden kolega w USA a kolezanka w Hiszpanii. Praca-zalezy jaks ie trafi, jedni maja lepiej inni gorzej. Plus jest taki, ze w nastepnym roku jedziesz w to samo miejsce i zatrudniasz sie juz za normalna place a to ze juz tam pracowalas duzo ci daje.
Ale Au pair to napewno tez ciekawe doswiadczenie choc wydaje mis ie ze work and Travel daje troche do doswiadczenia.
19 listopada 2010, 16:59
Moja kuzynka była au pair w Niemczech przez jakieś 6 lat. Dopiero rok temu skończyła się tym zajmować. Wiem, że zmieniała rodzinę co jakiś czas i zazwyczaj trafiali się fajni ludzie. Nawet raz byłam w Niemczech z rodzicami, a jej rodzina akurat wyjeżdżała na jakieś wakacje i pozwolili nam u siebie zanocować :)
Kuzynka przez ten czas poznała wielu ciekawych ludzi i przeszła przez parę związków z obcokrajowcami. Obecnie jest w Polsce i mieszka tu ze swoim chłopakiem, który dopiero uczy się polskiego ;)
Uważam, że aby przetrwać, musisz być bardzo otwarta na nowe doświadczenia i ludzi ;)
- Dołączył: 2008-12-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8
19 listopada 2010, 17:02
Ja byłam w te wakacje przez 3,5 miesiąca w Irlandii i było wspaniale! Jeśli chodzi o zarobki to najwyższe nie były - 100 euro na tydzień. Z tym, że nie miałam żadnych wydatków poza podróżowaniem w wolnym czasie na które też dostawałam drobne dodatki. Poza tym miałam możliwość kursu językowego opłaconego przez rodzinę i samochód do dyspozycji w czasie wolnym (opłacali benzynę i ubezpieczenie moje). Było super - chłopiec jak przyjechałam miał 11 miesięcy, praca w godzinach 8.00-17.00, dodatkowo pranie, prasowanie plus raz w tygodniu sprzątanie domu na początku, później za mnie robiła to inna pani :) Rodzina była cudowna i bardzo sobie cenili co dla nich robiłam.
Moja siostra była 3 lata temu, miała 3 dzieci i też była zachwycona. Polecam!
19 listopada 2010, 17:16
Ja byłam au pair w USA. Wybralam USA bo stwierdzilam ze do Europy to zawsze moge pojechac. Wyjechalam 3 lata temu niby na rok, pozniej przedluzylam na drugi, a teraz zostalam na studia. Moje dzieci chodzily do szkoly wiec pracowalam przewaznie od ok. 15 do 19, poniedzialek - piatek. Stawka w tej chwili jest chyba ok. 200$ tygodniowo. Work & travel nie polecam, tez o tym myslalam, ale za duze koszty. Trzeba oplacic bilet lotniczy itp i zarabia sie jakos ok. 8$ na godzine, ale trzeba oplacic mieszkanie, jedzenie... Au pair ma wszystko oplacone z tym ze praca moze byc malo przyjemna jak ma sie niegrzeczne dzieci i dziwnych hostow.
- Dołączył: 2006-01-14
- Miasto: Kos
- Liczba postów: 394
19 listopada 2010, 19:32
> Ja byłam au pair w USA. Wybralam USA bo
> stwierdzilam ze do Europy to zawsze moge pojechac.
> Wyjechalam 3 lata temu niby na rok, pozniej
> przedluzylam na drugi, a teraz zostalam na studia.
> Moje dzieci chodzily do szkoly wiec pracowalam
> przewaznie od ok. 15 do 19, poniedzialek - piatek.
> Stawka w tej chwili jest chyba ok. 200$
> tygodniowo. Work & travel nie polecam, tez o tym
> myslalam, ale za duze koszty. Trzeba oplacic bilet
> lotniczy itp i zarabia sie jakos ok. 8$ na
> godzine, ale trzeba oplacic mieszkanie,
> jedzenie... Au pair ma wszystko oplacone z tym ze
> praca moze byc malo przyjemna jak ma sie
> niegrzeczne dzieci i dziwnych host
Zuuuza mam pytanie do Ciebie.... z jakier firmy dokladnie tam pojechałaś? bo ja już dużo grzebałam na ten temat w necie i wiele firm dużo bierze za pomoc w znalezieniu rodziny, a poza tym jest wiele kosztow przed samym wyjazdem. Ja planuje w te wakacje wybrac sie do USA ale nie wiem kiedy zaczac szukac i w jakiej firmie najlepiej. A skoro ty dobrze trafilas to moze ta firma jest godna polecenia? Zgłaszać sie już teraz czy czekać do np. maja, czerwca?
- Dołączył: 2009-10-01
- Miasto:
- Liczba postów: 222
19 listopada 2010, 20:48
ja bylam 10 lat temu w Hiszpani przez prawie rok. po pierwzych dwuch tygodniach pobytu płakałam rodzicom w słuchawkę, że chcę wracać :) ale przetrzymałam i było lepiej.
wiele moim zdaniem zależy od rodziny na jaką trafisz i agencji pośredniczącej. juz nie pamietam ile dostawalam na tydzien, ale nie byly to pieniadze z ktorych mozna bylo cos odlozyc, zreszta ja nie traktowalam tego jako pracy zarobkowej... chcialam cos przezyc, pozwiedzac, czegos doswiadczyc. no i wspominam to bardzo pozytywnie, choc chwilami bylo ciezko. nie znalam jezyka, jechalam z angielskim, inna kultura, jedzenie, mentalnosc ludzi, choc jestem otwarta, to bylo mi trudno sie przyzwyczaic na poczatku... az w koncu pokochalam Barcelone bardziej niż moje miasto :)
w agencji poradzili mi zeby poprosic rodzine o oplacenie kursu jezykowego i kosztow dojazdu na kurs, rodzina sie zgodzila, wiec mysle, ze i Ty mozesz.
to co przezyjesz, jakich ludzi poznasz jest bezcenne, wiec mysle, że warto !
20 listopada 2010, 02:51
Edzia ja wyjechalam przez Cultural Care i zglosilam sie dosc wczesnie. Poszlam na spotkanie i zrobili mi test z angielskiego. Na tym spotkaniu bylam chyba jakos w listopadzie. Pozniej jednak zrezygnowalam z wyjazdu, ale w czerwcu zadzwonili ze maja promocje do konca wakacji i za nic nie bede musiala placic. Zebranie dokumentow zajelo mi tydzien. Pozniej im zajelo ok. tydzien wyslanie ich do stanow, a po kilku dniach juz zadzwonila do mnie rodzinka. Moja znajoma tez wyjezdzala przez ta firme i jakos tak ogolnie wzbudzila ona moje zaufanie. Przed wyjazdem dostalam od nich nawet numery telefonow do innych dziewczyn, ktore lecialy ze mna samolotem. Ja bym na Twoim miejscu juz teraz sie zglosila. Im wczesniej to zrobisz tym wieksza szansa, ze znajda Ci taka rodzinka jaka bedzie Ci pasowala i bedziesz w tej czesci stanow w jakiej chcesz byc. Dla mnie akurat miejsce nie mialo znaczenia, wazniejsza byla rodzina. Mysle, ze jak bedziesz leciala w wakacje to nie zaplacisz nic, albo bardzo malo, bo oni wtedy potrzebuja najwiecej dziewczyn i zawsze maja promocje. Nie polecam placenia dodatkowo za jakies karty telefoniczne i ubezpieczenie rozszerzone, ktore oni oferuja..chyba ze czesto chorujesz.
- Dołączył: 2006-01-14
- Miasto: Kos
- Liczba postów: 394
26 listopada 2010, 00:33
dzięki wielkie zuuuza za info:)
z tego rozumiem, że płaciłaś tylko za wizę? czy coś jeszcze? bilet tez ty musiałaś sama kupić? a ile Cię to mniej więcej kasy wyszło? bo muszę wiedzieć ile mam kasy szykować na ten wyjazd.