- Dołączył: 2013-02-12
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 6739
2 lutego 2014, 19:37
Hej. Od dawna prostuję włosy i zazwyczaj kupuję prostownice firmy Remington. Dzisiaj kupiłam tą
![]()
No i pierwszy raz mam prostownicę z regulacją temperatury.
Na ile nastawić, żeby wyprostować, ale nie "spalić" włosów?
Ile stopni wy ogólnie nastawiacie?
Dzisiaj tylko tak przejechałam ogólnie (180 stopni) włosy i wyglądają rewelacyjnie.
Ale czy 180 stopni to nie za dużo?
- Dołączył: 2014-01-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1466
2 lutego 2014, 19:46
też prostuje włosy prostownicami remingtona , kiedyś myslałam ze im wyższa temperatura tym lepiej wyprostuje , może i sie nie myliłam bo efekt był na dłużej , wiec prostowałam najwyzszą temperaturą strasznie mi sie teraz łamią włosy , prostuje 180-190 stopni i też jest dobrze , włosy sie tak nie kruszą jak przy 230 stopniach
- Dołączył: 2013-05-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 959
2 lutego 2014, 19:50
mam taką samą, póki co na najwyższej i moje loki długo są proste (robię to od czasu do czasu) :)
- Dołączył: 2013-11-07
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 55
2 lutego 2014, 19:53
ja prostuje na najnizszej, 160 i nie narzekam, rowniez mam remington ale sleek & curl, jakos tak :p
2 lutego 2014, 19:53
Ja zawsze prostowałam najniższymi temp, czyli coś ok. 160 stopni, i tyle wystarczało, efekt był taki, jaki chciałam. Masz jakieś odżywki, spreje, by chronić włosy przed wysoką temp?
- Dołączył: 2013-02-12
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 6739
2 lutego 2014, 20:08
Higaholic napisał(a):
Ja zawsze prostowałam najniższymi temp, czyli coś ok. 160 stopni, i tyle wystarczało, efekt był taki, jaki chciałam. Masz jakieś odżywki, spreje, by chronić włosy przed wysoką temp?
Nie mam nic, a mogłabyś mi coś polecić? Coś co nie obciąża włosów? Bez alkoholu.
- Dołączył: 2013-06-13
- Miasto: Vitalia
- Liczba postów: 788
2 lutego 2014, 20:20
Ja prostuje czasem nawet 200 takze wiesz xd ale nie często. Poprowtu mniejsza temp nic nie daje mi
- Dołączył: 2005-11-09
- Miasto: Normandia
- Liczba postów: 3399
2 lutego 2014, 20:29
Tez mam remigntona, prostuje na najnizszej, okolo 150 stopni
2 lutego 2014, 20:41
Trendgirl napisał(a):
Higaholic napisał(a):
Ja zawsze prostowałam najniższymi temp, czyli coś ok. 160 stopni, i tyle wystarczało, efekt był taki, jaki chciałam. Masz jakieś odżywki, spreje, by chronić włosy przed wysoką temp?
Nie mam nic, a mogłabyś mi coś polecić? Coś co nie obciąża włosów? Bez alkoholu.
Niestety nie, niby tam odżywki jakieś miałam, ale nie potrafię stwierdzić, czy działały, bo rzadko prostowałam włosy, a teraz to już całkowicie przestałam. Na wizazu w kwc poszukaj, na pewno coś znajdziesz, warto zainwestować. Moja kuzynka była kiedyś uzależniona od prostownicy i jej włosy były przez to takie dziwne w dotyku...
2 lutego 2014, 20:48
Kiedyś prostowałam prawie codziennie na najwyższej, czyli 230* u mnie (prostownica Babyliss). Nie polecam
![]()
.
Teraz prostuję keratyną i to mnie rauje, bo jeszcze troche i by mi się wszystkie włosy powykruszały.