Temat: "Bycie grubasem jest super"

http://zdrowie.onet.pl/zycie-i-zdrowie/bycie-grubasem-jest-super,1,3788179,artykul.html

 

Warto przeczytac, jestem ciekawa opinii:P

jak można być tak powierzchownym? moje zdanie jest takie, że jeżeli ktoś nigdy nie był gruby to nie ma prawa się wypowiadać na ten temat!!! zresztą w Polsce nigdy nie będzie można liczyć na jakąkolwiek tolerancję, zacofany kraj, zacofani ludzie, którzy czerpią radość z ranienia i szydzenia z innych. To właśnie Ci ludzie mają kompleksy skoro muszą dowartościowywać się kosztem innych....brak słów...
> jak można
> być tak powierzchownym? moje zdanie jest takie, że
> jeżeli ktoś nigdy
> nie był gruby to nie ma prawa się wypowiadać na
> ten temat!!! zresztą w
> Polsce nigdy nie będzie można liczyć na
> jakąkolwiek tolerancję,
> zacofany kraj, zacofani ludzie, którzy czerpią
> radość z ranienia i
> szydzenia z innych. To właśnie Ci ludzie mają
> kompleksy skoro muszą
> dowartościowywać się kosztem innych....brak
> słów...


idealne podsumowanie :)
a co ty sie tak czepilas tego wozka...
a co wg ciebie znaczy byc szczesliwym?
Ja uważam, że każdy może wyglądać tak jak chce jeśli czuje się w swoim ciele dobrze i nie ma kompleksów a w choroby różne może wpaść każdy a nie tylko ten co ma nadwagę. Nie tylko grubasy mają cukrzycę, nadciśnienie, chore serce, itp. Na każdym kroku grube osoby są szykanowane a jakoś nikt nie rzuca obelgami w pijaka, palacza, narkomana, itp. Przecież od tego też się popada w choroby ale jest to bardziej tolerowane. Czemu ktoś kto np. ciągle pije, imprezuje, itp. jest lepszy od osoby z nadwagą? Jest lepszy tylko dlatego że jest szczupły? On nie musi nic robić żeby wyjść z alkoholizmu? Czemu nikt w jego stronę nie zawoła ej nie chlej tyle bo wzbudzasz obrzydzenie.
Przeciez nikt nie mówi, ze jak ktos jest otyly to jest gorszy. To jaki ktos jest nie zalezy od wagi. Chodzi natomiast o to, ze glupie jest takie tlumaczenie, ze bycie otylym jest super, a wszystkie szczuple osoby sa wredne i wiecznie niezadowolone bo musza sie ograniczac. Nieprawda.... i tyle
> a co ty sie tak czepilas tego wozka...a co wg
> ciebie znaczy byc szczesliwym?

Podałam przykład tylko, bo sądzę, że nie miała by odwagi podejść do takiej osoby i powiedzieć jej to prosto w twarz, ale do grubych to wszyscy moga mieszać z gównem? no sory  :|

A co do bycia szczęśliwym to nie będę odpowiadać na to pytanie bo nie rozchodzi się tutaj o to, ale tak uważam, że osoba gruba może byc szczęśliwa !! i to, że ma więcej kg nie musi jej przeszkadzać !!

Grubcia1980 :
"Ja uważam, że każdy może wyglądać tak jak chce jeśli czuje się w swoim ciele dobrze i nie ma kompleksów a w choroby różne może wpaść każdy a nie tylko ten co ma nadwagę. Nie tylko grubasy mają cukrzycę, nadciśnienie, chore serce, itp. Na każdym kroku grube osoby są szykanowane a jakoś nikt nie rzuca obelgami w pijaka, palacza, narkomana, itp. Przecież od tego też się popada w choroby ale jest to bardziej tolerowane. Czemu ktoś kto np. ciągle pije, imprezuje, itp. jest lepszy od osoby z nadwagą? Jest lepszy tylko dlatego że jest szczupły? On nie musi nic robić żeby wyjść z alkoholizmu? Czemu nikt w jego stronę nie zawoła ej nie chlej tyle bo wzbudzasz obrzydzenie."

Zgadzam się w 100% ot własnie kolejne przykłady już nie "z wózkiem" :|
ja osobiscie nie potrafilabym zmieszac kogos z gownem za to jak wyglada, bo sama wiem jak ta osoba y sie poczuła; kiedy mialam idealna figure i widzialam takie dziewczyny to glupio bylo mi wypowiadac sie na ich tem, teraz sama jestem w takiej sytuacji
> Broshka- chyba ty sie powinnaś iść leczyć na swoją
> głupotę ! mam nadzieję, że nigdy nie poznam w
> życiu osoby twoje pokroju :| Ciekawe czy jakbyś
> spotkała osobę np na wózku inwalidzkim, która sama
> sobie wyrządziła taką krzywdę a teraz do końca
> życia nie będzie chodzić, to też byś rzucała
> komentarzami typu "sam na to sobie zasłużyłes"
> trzeba było nie skakać debilu" etc ? :|Wyśmiała
> byś go patrząc mu prosto w twarz? :|  Niektóre z
> waszych komentarzy jak i tych z artykułu na temat
> grubych osób są żałosne brak słów ! GRUBY NIE
> OZNACZA GORSZY !!!!!!!!!!!!I TE WSZYSTKIE Z WAS CO
> PRZY WADZE 50 KG  GADAJĄ JAK TO JA NIE WYGLĄDAM,
> JAK TŁUSTA ŚWINIA - GÓWNO O TYM WIEDZĄ !! I O
> OSOBACH PRZY KOŚCI, WIĘC LEPIEJ W OGOLE SIE NIE

> WYPOWIADAJCIE


wiesz co,sorry-jesli czujesz sie osobiscie urazona, ale nie potrafisz chyba czytac ze zrozumieniem. Przeczytaj uwaznie jeszcze raz co napisalam to byc moze zajarzysz,ze nikogo z blotem nie mieszam. Dwa lata temu wazylam prawie 90kg i zapewniam Cie ze nie czulam sie szczesliwsza niz teraz kiedy waze 76. Nadal czuje sie za gruba, ale moje samopoczucie jest o wiele lepsze od tego, ktore mialam wówczas. Poza tym nikogo w mojej wypowiedzi nie obrazam,a to ze otylosc sie leczy a nie nazywa jej szczesciem jest dla mnie jasne jak dupa anioła. Powstrzymaj wiec swoje wzburzenie i powiedz mi lepiej co tak moze cieszyc grubą osobe

Nikt nie powiedzial ze gruby jest gorszy...gdzie Ty to dziewczyno w naszych wypowiedziach przeczytalas??Sedno sprawy:CHODZI O TO,ZE GRUBY MOZE BYC SZCZESLIWY ALE NA PEWNO NIE Z POWODU SWOJEJ NADWAGI !!!

Zauwazylam,ze na vitalii od groma jest takich osob, ktore nie kumaja tematu ale za wszelka cene musza cos powiedziec..

ps. z wozkiem nie trafiłaś i prosiłabym o nieporuszanie w ten sposób problemu niepełnosprawności, który dotyczy mojej rodziny.Dziękuję.

> Przeciez nikt nie mówi, ze jak ktos jest otyly to
> jest gorszy. To jaki ktos jest nie zalezy od wagi.
> Chodzi natomiast o to, ze glupie jest takie
> tlumaczenie, ze bycie otylym jest super, a
> wszystkie szczuple osoby sa wredne i wiecznie
> niezadowolone bo musza sie ograniczac.

> Nieprawda.... i tyle


Dokładnie o to chodzi i dziwie sie ze niektore dziewczyny bedace na vitalii i usilujace schudnac twierdza ze jest inaczej..

Chrapcia - czemu każdą wypowiedź traktujesz jako atak na osoby otyłe?
Dziewczyny po prostu stwierdzają fakty!
Otyłość to choroba a choroby trzeba leczyć. Tylko, że niektóre otyłe osoby same sobie wmawiają, że już takie są i nic się nie da zmienić. Wmawiają sobie, że to one są fajne, a chude dziewczyny są bleee

Wiesz co, moja mama chrzestna była bardzo otyła. Każdy ją namawiał, żeby chociaż trochę poćwiczyła. Kupiliśmy jej nawet rowerek stacjonarny. Ale wolała oglądać telewizję na fotelu i przegryzać orzeszki i co raz to inne przekąski. I co? Choroba doprowadziła ją do tego, że teraz już nie żyje. Płakać mi się chce jak o tym pomyślę, bo była wspaniałą kobietą. Ale to myślenie, że "jest dobrze" i "i tak nic na mnie nie działa" doprowadziło do nieszczęścia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.