Temat: "Bycie grubasem jest super"

Czytałam. I dochodzę do wniosku,że każdy ma prawo wyglądać tak jak chce. Jeśli czuje się ta osoba dobrze we własny ciele i to jej pasuje to spoko. Jej to pasuje i pewnie nic z tym nie zmieni.
Z kolei ja nie lubię swojego odbicia,  nie lubię tych swoich kg i dla mnie bycie grubasem nie jest super. Myślę,że to też zależy od psychiki i nastawienia. Ja nie chcę być gruba, mam dość.
Poza tym mój mąż jest przystojny, wysoki i im starszy tym seksowniejszy. A ja im starsza tym grubsza, nie chce kiedyś obudzić się bez męża bo poszedł do innej, szczupłej.

Ok. Przeczytałam. Ciekawe co na to lekarz Marioli. Nie wspomnę o wątrobie z widoczną naroślą tłuszczową, wysokim poziomie cholesterolu i innych chorobach, które powoduje otyłość. Przypomniał mi się odcinek Rozmów w toku "Precz z chudymi laskami, grube ptysie żądzą". Wiem, że każdy ma inne zamiłowania ale zdrowie to zdrowie.

Ciekawy artykuł "żeby zwalczyć jedzeniowy nałóg, trzeba dużo samozaparcia. Pracy nad sobą, zmiany dotychczasowych przyzwyczajeń. A jak ktoś jest takim trochę życiowym leniuszkiem, to nie będzie niczego zmieniał, tylko dorabiał ideologię do każdego dodatkowego kilograma" mądrze napisane!

powiem szczerze: o mój Boże!
współczuj ludziom, którzy są otyli i nie mogą sobie z tym poradzić, a takich przypadkach : brak mi slow...

przykre to są te komentarze ludzi pod artykułem: grubaski śmierdzą, nie wstyd wam wychodzić na ulicę, ale wieprz, grubasy mniej żreć,   itp... szczerze to te komentarze najbardziej mnie poruszyły. żal...

zawsze łatwiej kogoś skrytykować niż pokazać mu jak wrócić na dobrą drogę.

te komentrarze to juz standard na onecie itp....ludzie musza jakos wyladowywac swoje frustracje i leczyc kompleksy...szkoda cudzym kosztem.

otyłość jest niebezpieczna dla zdrowia i niemodna ;p, ale jeśli komuś z tym dobrze to nie ma co zmuszać czy szydzic. kiedyś sam moze dojść dotego ze to nie dobre dal zdrowia, ale lepiej być grubym uśmiechnietym i uprzejmym człowieiem niż chudą wredną szkapą ;)

a dla mnie to jest takie troche usprawiedliwianie sie przed samym soba, ze wszystko jest ok, i mozna nadal jesc.