28 stycznia 2014, 23:49
Przepraszam, mam obawy co do tego pytania, ale odważyłam się zapytać. :P Może i jest niestosowne i głupie.
Proszę, nie odpowiadajcie tylko tak czy nie, opowiedzcie wasze historie.
kompletnie szalony, zwariowany romans, jaki mieliście...
Edytowany przez Nefertiti. 28 stycznia 2014, 23:49
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5431
29 stycznia 2014, 09:27
zanim poznałam obecnego/jedynego miałam w życiu praktycznie same romanse i to same wariactwa, wiec ciezko cokolwiek opisac
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2478
29 stycznia 2014, 12:16
Miałam oj miałam ;D młoda byłam i głupia, ale wspominam miło. Wymykałam się nocami z domu, żeby mama się nie zorientowała i chodziłam do starszego ode mnie o 3 lata sąsiada "oglądać filmy" ;D mile to było,a jaka adrenalina! Teraz romansuję jedynie z mężczyzną mojego życia i jest jeszcze ciekawej niż z tamtym :D
29 stycznia 2014, 13:37
Nie interesują mnie szalone romanse, które nie prowadzą do niczego więcej. Chociaż kto wie, może mi się odmieni, np. po 50tce zapragnę jakieś młode ciało :P jest wielu chętnych na zadbane panie, które chcą się tylko zabawić ;)
29 stycznia 2014, 14:11
nom miałam.... trwał grupo ponad rok :) tylko nie wiem czy bardziej pociągał mnie on czy ta adrenalina, która towarzyszyła naszym spotkaniom :) te noce nad jeziorem :) chyba wszystkie miejscówki w plenerze poznaliśmy :) faaaajnie było ;)