- Dołączył: 2013-01-07
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 455
27 stycznia 2014, 20:10
Cześć :) z racji tego, że jest sesja, dużo nauki więc tak sobie siedzę i myślę: dlaczego w siódmej części Harrego Pottera, Harry nie mógł skontaktować się z Dumbledorem przez obraz? Na pewno było ich więcej, niż tylko ten w Hogwarcie. Po drugie, dlaczego Dumbledor zdecydował się "zostać"? (W piątej częsci po śmierci Syriusza było wyjaśnione, że z osobami, które zdecydowały się przejść na drugą stronę nie ma kontaktu, w odróżnieniu do tych które są na obrazach albo zostają duchami). Moim zdaniem to było zupełnie nie w stylu Dumbledora. A jakie są wasze teorie?
:D
- Dołączył: 2013-07-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1448
27 stycznia 2014, 23:50
Portrety były w większej ilości miejsc, ale jak niby Harruś miał się pojawić w miejscu publicznym? :P Miał ryzykować aresztowanie czy zavadowanie żeby sobie pogaworzyć z portretem?
Poza tym z tego, co kojarzę, tylko hogwarckie portrety zawierają "esencję" osoby na niej sportretowanej, tak działała magia Hogwartu, mogli dyrektorzy przenosić się na inne obrazy, ale jakiś tam malunek dyrcia nie miałby żadnego pojęcia o Dumblowych spiskach. Ponownie, wyobraź sobie Harry'ego i resztę siedzących cały dzień pod pustym płótnem oczekując pojawienia się na nim postaci i odpowiedzenia im na pytania... To nie tak, że mają coś lepszego do roboty albo zostaną złapani
![]()
Jeśli chodzi o scenę na dworcu KC to była ona na tyle mętna, że nic nie można z niej wywnioskować. Rowling tak lubi. Mogło to się dziać, możliwe, że Harry spotkał się gdzieś z Dumbledorem w świecie "pomiędzy", przecież technicznie sam Potter wykitował na chwilę. Mogły to też być haluny w głowie bliznowatego, na jedno wychodzi, tak samo realne było to dla niego.
Przynajmniej ja to tak widzę
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Majątek
- Liczba postów: 1720
28 stycznia 2014, 08:38
Czuję się jak na tureckim kazaniu
- Dołączył: 2012-02-16
- Miasto: Filadelfia
- Liczba postów: 1831
28 stycznia 2014, 09:22
to juz podczas sesji sa takie myśli, w sensie o pingwinach i HP.
ja zawsze malowałam paznokcie, rysowałam obrazy po notatkach, ćwiczyłam...
:D
sesja jest cool :)
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Majątek
- Liczba postów: 1720
28 stycznia 2014, 09:32
Ja przed najcięższym egzaminem wpadłam w szał sprzątania...
![]()
Co tam, że cały tydzień był syf, bo nas z mężem po całych dniach nie było, przed egzaminem MUSIAŁ być porządek...
![]()
Tak się wszyscy ze mnie nabijali...xD A ja miałam już tak przepalone przewody, że byłam gotowa iść pracować w kopalni, byle się nie uczyćxD