Temat: Sesja

.
Ja się zawsze tak stresuję, że nie zdążę z materiałem, że zaczynam minimum 5 dni przed egzaminem z materiału zwierającego ok. 10 kartek A4 i w wyszczuplonej wersji 150 str podręcznika, ale czasami nawet 3 dni wystarczą :) Mój luby zawsze uczy się dzień przed i mu wystarcza :P Dodam, że jadę na wspomagaczu Plusz.
Pasek wagi
tez zazwyczaj uczylam sie dzien przed ale nie zawsze na dobre mi to wychodzilo :)
ja zawsze (i niestety) zostawiam wszystko na ostatnia chwile :/
a ja ucze sie systematycznie caly semestr i przed sesja robie sobie tylko powtorke ;)
ja raz sie uczylam calej ksiazki ;/ to jakies ok 10 dni wczesniej zaczelam....  a tak jak mam np 10 stron a4 zaczynam tydzien wczesniej chociaz zawsze i tak mam obawy, ze nie zdążę xD
Pasek wagi
> a ja ucze sie systematycznie caly semestr i przed
> sesja robie sobie tylko powtorke ;)

wow respekt taki studet to skarb :)!
Ja nie jestem systematyczna, nie uczę sie "do przodu" ale z dobrym wynikiem zaliczam wszystkie kolokwia. Może to dlatego. Do egzaminu uczę się max. tydzień przed. A materiału jest ogrom, bo studiuje prawo. Dużo do czytania, tyle samo prawie do zapamiętania. Ale akurat pamięć mam bardzo wyćwiczoną, potrafię opanowac naprawdę zatrzęsienie materiału jak TRZEBA. Co utwierdza mnie w przekonaniu, ze student to jednak maszyna Jak mam dużo czasu, to jestem strasznym leniem. Ale to strasznym...
1 rozdzial na 1 dzien + testy sprawdzajace z tego rozdzialu na necie (jesli masz dostep, ja mam), a jesli rozdzial jest gigantyczny: to 1 streszczenie ;)
CiemneBordo, jak Ty sobie wyćwiczyłaś tą pamięć?:) Bo ja mam strasznie słabą i nawet, jeśli się czegoś nauczę, to po tygodniu wszystko wylatuje mi z głowy... dosłownie:/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.