- Dołączył: 2008-04-07
- Miasto: Zawiercie
- Liczba postów: 206
17 listopada 2010, 16:24
Drogie Babeczki!
Otwieram forum, w którym chcę żebyście napisały najmilsze teksty usłyszane o was. No i te mniej przyjemne - takie które "weszły Wam w pięty"!
Zacznę od siebie:
to które mnie najbardziej dotknęło: "......jedynym twoim atutem jest twoje auto...., szkoda, że to ty nim jeździsz..."
a teraz coś na pocieszenie: pewien Pan zadał mi pytanie: czy Pani ma cukrzyce? zaczerwieniłam się i odpowiedziałam oczywiście, że nie. Dodał: bo ma Pani takie słodkie oczy!!! nie wymaga to chyba komentarza!
- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3138
17 listopada 2010, 20:20
> No własnie o to chodzi. My widzimy swoją przyszłą
> rodzinę jako coś idealnego, nasi chłopcy przecież
> są kochani i jak mogliby kiedykolwiek coś takiego
> zrobić. Ale nasze matki też przecież były kiedyś
> zakochane i tez kochały swoich mężów. A tu sie
> okazuje że wszędzie albo całkiem nienormalne
> patologiczne zachowania albo obojętność i brak
> okazywania miłości;(. Nie chcę tak.:(
nikt nie chce
Ja ciągle analizuje zachowania mojego faceta:(
- Dołączył: 2008-06-29
- Miasto: North East
- Liczba postów: 1265
17 listopada 2010, 20:25
ale się spasłaś!......... od siostry, gdy mnie zobaczyła z 8kg więcej...
- Dołączył: 2009-10-25
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 1586
17 listopada 2010, 20:49
Najmilsza sytuacja:
Czekałam z kolegą na wykład.
Jakaś niezobowiązująca rozmowa i Jego tekst - Jesteś najładniejszą dziewczyną na roku.
Powiedziałam coś w stylu "Nie żartuj.", a on dodał po chwili namysłu - Dla mnie jesteś.
Głupie, oklepane, ale zrobiło mi się bardzo miło.
Chyba dlatego, że był dla mnie kimś bardzo ważnym, a należał do wąskiej grupy ludzi, którzy 3x myślą, zanim coś powiedzą
Najgorsza:
Siedziałam ze znajomymi w knajpie, mieliśmy mocno w czubie, przekomarzałam się z kumplem.
Znajoma zażartowała, że kto się czubi, ten się lubi.
A On wypalił - no coś Ty. stać mnie na więcej.
Ona coś powiedziała, żeby obrócić sytuację w żart, a ten dalej swoje.
Do dziś pamiętam Jego zdegustowany wyraz twarzy.
Najgorsze, że to było przy kilku osobach.
Nikt mnie tak nigdy nie upokorzył
17 listopada 2010, 20:49
Najpiękniejszy zapamiętany komplement mojego życia - "Jesteś jak latawiec" od przyjaciela, któremu się podobałam (w sensie lekka, wolna, drobna, a nie puszczalska) oraz jeszcze miłe i zapamiętane przeze mnie słowa mojego faceta "Chciałbym mieć dzieci. Nie dzieci w ogóle, ale Twoje dzieci".
Najgorsze słowa - kiedyś na wakacjach chłopak z kolonii, która stacjonowała tuż obok powiedział do swoich znajomych pokazując na ok. 10letnią mnie - "Patrzcie, oto skrzyżowanie człowieka ze świnią".
Edytowany przez Sserek 17 listopada 2010, 20:51
17 listopada 2010, 20:51
> > > nie wiem właśnie ;] dlatego bacznie
> obserwuje>> mojego faceta............. bo jeśli
> kiedyś jako>> ojciec moich dzieci ma ranić
> je........ to O>> NIE.......... widze, ze nie
> jestem sama, moj> czesto krzyczal, wrzeszczal, az
> czasami sie pluł,> ze mnie zabije, zapier***doli
> itpdokładnie to samoja teraz mieszkam z nim
> nadalale od 12 rooku życia z nim nie
> rozmawiamchyba ze zacznie se do mnie
> dopierd....... to ostatnio pojechalam mu od chu
> zajeb......... ;]teraz juz nie placze w
> poduszketylko jak tylko sie do mnie dowali to
> takie bluzgi mu sadzea ogolnie na codzien nie
> rozmawiam z nim
widze ze mamy ze soba duuuzo wspolnego, moglybysmy podac sobie rece kochana :( ja ze swoim tez nie rozmawiam, wiesz moj ojciec nawet nie wie, ze studia skoczylam, ze mam dyplom, ze sie obronilam, nie wie co lubie nigdy sie mna nie interesowal no chyba ze tylko tym, zebym cos miala i mogl sie pochwalic, ze ja cos mam itp, ale nie pozwolili mi isc na normalne studia, nie dali mi szansy zeby sie rozwijac i zyc jak czlowiek, teraz błąkam się po Polsce szukam pracy a i tak wracam do domu, bo nie mam gdzie iść ... i slucham czesto jego obelg, czesto placze, bo nie mam sily tego sluchac ... kiedys bylam bardziej pewna siebie, ale teraz trace nadzieje, ze wyrwe sie z tego bagna i bede mogla zyc normalnie z dala od tych zgorzkniałych i podlych ludzi
- Dołączył: 2007-06-12
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 371
17 listopada 2010, 20:53
Najprzykrze, to gruba zaje.... świnia, spotykałem się z Tobą, bo miałem gdzie spać i co zjeść, jestes psychopatka i wiele wiele jeszcze tego by się znalazło.
A najmilsze hmm chyba nie było nic takiego niestety....
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Tracze
- Liczba postów: 774
17 listopada 2010, 20:56
Z tymi ojcami wszystko jest nie tak!!!
Ja w wieku od 9-15 czyli do teraz słyszę, że jestem dziwką, kur*ą, prostytutką...
A jak jest pijany a ja idę do szkoły to powiedział "Idź daj im dupy gdzieś w rowie ty szmato"
Więc nie muszę chyba pisac że nienawidzę go najbardziej na swiecie...
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Tracze
- Liczba postów: 774
17 listopada 2010, 20:59
> > > > nie wiem właśnie ;] dlatego bacznie>
> obserwuje>> mojego faceta............. bo jeśli>
> kiedyś jako>> ojciec moich dzieci ma ranić>
> je........ to O>> NIE.......... widze, ze
> nie> jestem sama, moj> czesto krzyczal,
> wrzeszczal, az> czasami sie pluł,> ze mnie zabije,
> zapier***doli> itpdokładnie to samoja teraz
> mieszkam z nim> nadalale od 12 rooku życia z nim
> nie> rozmawiamchyba ze zacznie se do mnie>
> dopierd....... to ostatnio pojechalam mu od chu>
> zajeb......... ;]teraz juz nie placze w>
> poduszketylko jak tylko sie do mnie dowali to>
> takie bluzgi mu sadzea ogolnie na codzien nie>
> rozmawiam z nimwidze ze mamy ze soba duuuzo
> wspolnego, moglybysmy podac sobie rece kochana :(
> ja ze swoim tez nie rozmawiam, wiesz moj ojciec
> nawet nie wie, ze studia skoczylam, ze mam dyplom,
> ze sie obronilam, nie wie co lubie nigdy sie mna
> nie interesowal no chyba ze tylko tym, zebym cos
> miala i mogl sie pochwalic, ze ja cos mam itp, ale
> nie pozwolili mi isc na normalne studia, nie dali
> mi szansy zeby sie rozwijac i zyc jak czlowiek,
> teraz błąkam się po Polsce szukam pracy a i tak
> wracam do domu, bo nie mam gdzie iść ... i slucham
> czesto jego obelg, czesto placze, bo nie mam sily
> tego sluchac ... kiedys bylam bardziej pewna
> siebie, ale teraz trace nadzieje, ze wyrwe sie z
> tego bagna i bede mogla zyc normalnie z dala od
> tych zgorzkniałych i podlych ludzi
To jeszcze ja wam rękę podam...
Smutne ale prawdziwe...
Z czasem można się przyzwyczaić, ja teraz mimo młodego wieku również nie płaczę przez wyzwiska tylko również jadę po nim...
Mam go szanować, bo jest moim ojcem??
Mam go szanować, bo jest starszy??
Nigdy!
Nie dał mi przykładu jak okazać szacunek, więc mu go nie okażę...
17 listopada 2010, 21:04
> > > > > nie wiem właśnie ;] dlatego bacznie>>
> obserwuje>> mojego faceta............. bo
> jeśli>> kiedyś jako>> ojciec moich dzieci ma
> ranić>> je........ to O>> NIE..........
> widze, ze> nie> jestem sama, moj> czesto
> krzyczal,> wrzeszczal, az> czasami sie pluł,> ze
> mnie zabije,> zapier***doli> itpdokładnie to
> samoja teraz> mieszkam z nim> nadalale od 12 rooku
> życia z nim> nie> rozmawiamchyba ze zacznie se do
> mnie>> dopierd....... to ostatnio pojechalam mu od
> chu>> zajeb......... ;]teraz juz nie placze w>>
> poduszketylko jak tylko sie do mnie dowali to>>
> takie bluzgi mu sadzea ogolnie na codzien nie>>
> rozmawiam z nimwidze ze mamy ze soba duuuzo>
> wspolnego, moglybysmy podac sobie rece kochana :(>
> ja ze swoim tez nie rozmawiam, wiesz moj ojciec>
> nawet nie wie, ze studia skoczylam, ze mam
> dyplom,> ze sie obronilam, nie wie co lubie nigdy
> sie mna> nie interesowal no chyba ze tylko tym,
> zebym cos> miala i mogl sie pochwalic, ze ja cos
> mam itp, ale> nie pozwolili mi isc na normalne
> studia, nie dali> mi szansy zeby sie rozwijac i
> zyc jak czlowiek,> teraz błąkam się po Polsce
> szukam pracy a i tak> wracam do domu, bo nie mam
> gdzie iść ... i slucham> czesto jego obelg, czesto
> placze, bo nie mam sily> tego sluchac ... kiedys
> bylam bardziej pewna> siebie, ale teraz trace
> nadzieje, ze wyrwe sie z> tego bagna i bede mogla
> zyc normalnie z dala od> tych zgorzkniałych i
> podlych ludziTo jeszcze ja wam rękę podam...Smutne
> ale prawdziwe...Z czasem można się przyzwyczaić,
> ja teraz mimo młodego wieku również nie płaczę
> przez wyzwiska tylko również jadę po nim...Mam go
> szanować, bo jest moim ojcem??Mam go szanować, bo
> jest starszy??Nigdy!Nie dał mi przykładu jak
> okazać szacunek, więc mu go nie okażę...
a co z waszymi mamami? moja do czasu mnie bronila, teraz jest po jego stronie, obydwoje mnie gnoją, ze tak powiem, matka 'zaluje ze cie urodzilam', sperdalaj itp (sorry za wyrazenia , ale pisze jak jest - co tu ukrywac)
- Dołączył: 2007-06-12
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 371
17 listopada 2010, 21:04
Co do tematow z ojcami, to ja również mogłabym się do was dziewczynki przyłączyć, mój ostatnio prosił mnie bym wycofała wniosek od komornika o sciąganie alimentów, aby mogł szybciej wyjść, z aresztu bo go jego wielka miłość wsadzila, dla ktorej opuscil nas..... ehhh