Temat: Jak często spotykacie się ze swoimi babciami ?

Jak często spotykacie się ze swoimi babciami i dziadkami? Przeanalizowałam swoje życie i stwierdziłam ze robiłam to zbyt rzadko. Wiadomo gdy byłam dzieckiem spotykałam się z babcia co tydzień.  A potem już kilka razy w roku. To smutne bo babcia była dl a mnei swego czasu jak druga mama, mieszkała z nami i my kiedyś u niej mieszkaliśmy. Zawsze sobie obiecuje ze będę ją częściej odwiedzać. Na pewno jej przykro że ma tylu wnuków a  nikt do niej nie jedzie. JAk to jest u was?
Ja już niestety nie mam Babci, ale odwiedzałam swoją co najmniej raz w tygodniu...
Popełniłam jednak duży błąd, bo wydawało mi się, że Babcia będzie żyła wiecznie i czasami odpuszczałam sobie wizyty, bo przecież pojadę jutro...
Pamiętam, że Babcia zadzwoniła do mnie w poniedziałek i zapytała czy do niej przyjadę, a ja powiedziałam, że jutro... No a jutro było za późno...
Teraz gdybym miała taką możliwość, siedziałabym u Babci w każdej wolnej chwili, niestety czasu nie da się cofnąć. Został mi za to Dziadek, którego odwiedzam jak tylko jestem u rodziców i spędzam z nim na prawdę sporo czasu, często też do Dziadka dzwonię.
Z jednymi dziadkami mieszkałam całe życie, więc teraz spotykam się z nimi jak wracam do domu rodzinnego, do drugich jeździłam zawsze na święta, teraz tamtą babcię odwiedzam przeważnie od święta, ale szczerze to jej nie lubię, więc jakoś nie ubolewam z tego powodu.
Pasek wagi
nie mam już obu dziadków, a za jednym płaczę od kilku lat, bo był mi bardzo bliski... jedna i druga babcia mieszkają w tym samym mieście oddalonym ok. 50 km od mojego, widzimy się stanowczo za rzadko, chociaż z jedną częściej - czasem ona przyjeżdża do nas. średnio ok. 8-10 razy w roku + z jedną do siebie dzwonimy, z drugą jakoś nie mam takiego kontaktu i takiej potrzeby, więc jakoś jest rzadziej, ale zawsze jak jesteśmy w ich mieście, to odwiedzamy i jedną i drugą. mam też jedną prababcię, mieszka z babcią i też widzimy się przy każdej okazji :) ogólnie chciałabym, aby kontakt był częstszy, ale nigdy nie wychodzi. 
z jedna raz na 2 tygodnie, czasami częściej. Z drugą bardzo rzadko, 3-4 razy w roku.
Dziadków juz nie mam. Do babci jeżdżę jak mam okazję, albo jakieś święta, albo tak w weekendy bo mamy z partnerem ochotę. Mam ok. 1,5 h drogi, więc nie jest to męcząca podróż. Czasem jednak sobie myślę, że wypadałoby jeździć częściej.  
u mniw babcie i dziadkowie nie zyja od hohohoho 
jak zyli to ich widywalam tak różnie , mieszkali ok 20 km dalej zwazywszy ze nie mielismu wtedy auta a pks był raz dziennie , to dwa razy w miesiacu to standard
To przykre, bo mieszkając z rodzicami widywałam babcie codziennie. Codziennie chodziłam do dziadków, bo byli mi po prostu niezbędni do życia... Dziadka nie widziałam od Świąt Bożego Narodzenia 2012 a babci od sierpnia 2013. Aż mnie skręca jak o tym pomyślę. Mieszkają 700 km od mojego obecnego miejsca zamieszkania. Zresztą rodziców i brata też nie widziałam od roku... :(
Pasek wagi
Jak jestem w domu to co tydzień ( przeważne w soboty) jeździby do babci ;) a bywa, że i częściej.
Podczas roku akademickiego- gdy tylko zjeżdżam do domu wpadam też do babci.
W ferie, wakacje, przerwy świąteczne - praktycznie co chwila u niej jestem ;)
Niestety kilka razy w roku. Mieszkamy w innych miastach, to głównie przez to.
Pasek wagi
Ja do babci jeżdze minimum raz w tygodniu + wszelkie imieniny urodziny itd. . Wtedy są rodzinne zjazdy :) A we wakacje biore rower i jade 20 km do niej wtedy jestem codziennie prawie :)) Nie wyobrażam sobie raz w miesiącu jeździć do babci ..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.