Temat: Jutro, jutro i zawsze jutro...

"Jutro, jutro i zawsze jutro , i tak się trwoni całe życie..."

Ciekawa jestem, czy wy też tak macie? U mnie wszystko jest na "jutro".
Nauka - na jutro
Sprzątanie- na jutro
Załatwianie innych spraw- jutro.
A najgorsze...odchudzanie- od jutra...

Czasami mam tego serdecznie dość! Ale najlepsze jest to, że choćbym nie wiem jak się starała to i tak wyjdzie mi: Postaram się od "jutra". I tak w kółko.

Wydaje się błahe i proste, ale jak to utrudnia życie wiedzą tylko Ci, którzy sami tak mają...

Ciekawa jestem jakie wy macie rady/sposoby na samodyscypline, czy po prostu lenia? Czy da się to "wyleczyć". Może są takie osoby które to przezwyciężyły?
Ja stosowałam (i stosuję nadal) kalendarz, ale niewiele dał :(.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.