- Dołączył: 2010-10-26
- Miasto: Paryż
- Liczba postów: 446
14 listopada 2010, 18:51
Przepraszam, że zwracam się o poradę na V. ale nie mam się kogo poradzić.
Chodzi mi o to, że jutro mam poprawę kartkówki z chemii, z tematu którego kompletnie nie rozumiem i czy mógłby mi to ktoś wytłumaczyć "na zdrowy chłopski rozum"? Tematem są liczby kwantowe i nie chodzi mi o definicje liczb n,l,m etc, bo to wiem tylko nie wiem z skąd to się bierze.
Z góry dziękuję.
- Dołączył: 2010-04-02
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 1008
14 listopada 2010, 19:04
ja niestety jeszze nie doszłam do tego poziomu chemii. ;(
14 listopada 2010, 19:06
A o co Ci konkretnie chodzi z tymi liczbami? akurat studiuję chemię to może coś pomogę
14 listopada 2010, 19:14
liczba n to zwykle jest numer grupy jak coś jest w drugiej grupie to n=2 liczba l jest od 0 do n-1 czyli gdy n=2 to l= 0, 1 m czyli magnetyczna jest to od -l do l czyli gdy l=0 to m=0 gdy l=1 to m=-1,0,1 magnetyczna spinowa to -1/2 lub 1/2
14 listopada 2010, 19:17
Eh, trudno ci będzie to zrozumieć przez nasze opisy na forum w wątku.
Na pewno masz jakieś notatki do tego, rysunki, przykładowe zadania, ćwiczenia. Przeanalizuj to jeszcze raz, poćwicz, poszukaj zadań w internecie/ książce od chemii, poćwicz!
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
14 listopada 2010, 19:26
stynia jak jest na chemii? ciezko? nudno? bo ja sie zastanwiam nad tym kierunkiem ale podbno czasem jest nudno(5 godzinne doswiadczenie i b. ciezko z matma(boje sie jej bo mam zaleglosci duze ui nie bede jej zdawac na maturze, w sensie rozsz) duzo fizyki? bo u mnie fizyka to porazka.myslisz ze bym sobie poradzila? opowiedz cos o tym kierunku,prosze. bo sie zastanawiam czy nie skladac papierow na ten kierunek
14 listopada 2010, 19:30
Ja fizykę miałam na 1 roku i typową matmę też teraz wiadomo że to się gdzieś przewija ale całki różniczki itp to niestety trzeba umieć rozwiązywać, ale to na matematyce przynajmniej mnie wprowadzili co do doświadczeń to zdarzają się nudne oczywiście jak w każdej dziedzinie coś jest ciekawe i interesujące a inne długie i nudne co do tego czy ciężko no oczywiście to ścisły kierunek i nie ma się co oszukiwać że będzie lekko i łatwo ale jeżeli lubi się to co chce się robić to nie jest tak trudno :)
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
14 listopada 2010, 19:39
a ile razy w tyg chodzicie na wyklady? duzo macie tam godzin? gdzie studiujesz na ktorym roku jestes? jesli nie bede zdawac fizyki na maturze to bedzie na studiach jakas powtorka z liceum?
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
14 listopada 2010, 19:52
u mnie jest tak ze jestem umysl scisly. matme zawsze lubilam rozumialam ja i mialam 5ke. w liceum zaniedbalam ja bardzo z winy wlasnej i nauczycilei ktorzy co roku sie zmieniaja. co do fizyki to jest ciezko bo nawet z gim sie jej nie uczylam, nie mam podstaw i po porstu jej nie kumam. chemie bede zdawac na maturze lubie ja nawet wiec ok. tylko ta matma i fizyka.. czy ja dam rade to nadrobic.. nie wiem czy na studiach nie bedzie za pozno zeby to nadrabiac..i tu moj dylemat dlatego pytam kogos kto moze mi poradzic..