Temat: GMO

Chciałam poruszyć temat, którego jeszcze nie było - żywności modyfikowanej genetycznie (GMO). Na początek kilka faktów:

- Na świecie uprawiane są modyfikowane genetycznie m.in.: soja, kukurydza, bawełna, ryż, pomidory, rzepak, pszenica, żyto, owies, ziemniaki, sałata, banany i inne..

- Zgodnie z unijnym prawem, na produktach zawierających w swoim składzie więcej niż 0,9% organizmów genetycznie zmodyfikowanych, musi widnieć stosowna informacja. Wyjątek stanowią produkty zwierzęce. Żywność wytworzona ze zwierząt karmionych paszą GMO nie musi mieć specjalnego oznakowania.

- Kontrola przeprowadzona w 2004 roku wykazała, iż znajdujące się w obrocie na rynku krajowym nasiona soi oraz przetwory sojowe, w większości posiadają certyfikaty wystawione przez Solae Europe, Cerestar, Gene Scan Gmbh, Solbar i inne, poświadczające, iż ww. produkty są wolne od modyfikacji genetycznych. Niemniej jednak, na podstawie analiz przeprowadzanych przez instytucje monitorujące obrót produktami GMO oraz sygnałów napływających z rynku, IJHARS szacuje, że 99% nasion soi znajdujących się w obrocie, pochodzi z upraw modyfikowanych genetycznie.

- W USA i Kanadzie conajmniej 3/4 upraw soi jest modyfikowana genetycznie. Reszta może być nią zanieczyszczona! Ta żywność trafia na rynek europejski, również do Polski.

- Najwięksi światowi producenci GMO: Monsanto, BASF, Bayer & Co. koncentrują się przede wszystkim na odpornych na środki ochrony roślin: kukurydzy, soi i rzepaku. Dlaczego..? Są również producentami środków ochrony roślin- np herbicyd Roundap! Uodparniają więc soję na toksyczny herbicyd, alby można było nim spryskiwać uprawy.

- Gdzie znajdziemy soję? Wszędzie! Oprócz olejów, kotletów sojowych, tofu, napojów sojowych, producenci dodają ją też do wyrobów cukierniczych, słodyczy, pasztetów, kiełbas, wędlin. Kurczaki sa karmione soją, krowy są karmione soja, nawet panga w Wietnamie jest karmiona soją. Zjadamy więc soję nawet jeśli o tym nie wiemy!

- Wielkie korporacje wprowadzające na rynek, rośliny genetycznie zmodyfikowanych obiecały: uzyskanie wiekszych plonów, zmniejszenie zuzycia herbicydów, rozwiązanie problemu głodu na świecie, przy jednoczesnym zachowaniu czystości środowiska i zachowaniu czystości genetycznej naturalnych nasion. Po 10 latach komercyjnych upraw i niezależnych doświadczeń prawda okazuje sie byc inna! To wszytko kłamstwa.

- Monsanto które wprowadziło modyfikowana soję, swego czasu - 1945r- produkowało również inne środki ochrony roślin, które deklarowało jako całkowicie bezpieczne. Po latach okazało się iż te środki były rakotwórcze! Zostały wycofane w latach 60tych.
Teraz Monsanto twierdzi, że GMO też jest bezpieczne..

- Monsanto działa już na całym świecie. W Polsce również sprzedaje swoje herbicydy i nasiona roślin..

- GMO zamiast przyczynić się do rozwiązania problemu głodu na świecie, dodatkowo powoduje jego pogłębienie! Wprowadzenie technologi GMO zaburza równowagę przyrody i w dalszej kolejności powoduje najgorsze skutki: wyjałowienie gleby, niskie plony, stałe zagrożenia chorobami. Rzeczywisty problem głodu nie tkwi w braku żywności, na świecie produkuje się ją w wystarczającej ilości! Głód jest wynikiem niewłaściwej polityki rolnej i niewłaściwej dystrybucji żywności.

Wyżej przytoczone fakty pochodzą z wielu różnych źródeł.
Polecam zapoznać się szerzej z tematyką GMO. Bądźmy świadomymi konsumentami, sprawdzajmy etykiety, domagajmy się zakazu GMO.
Dla zainteresowanych tematyką - zachęcam do zobaczenia wstrząsającego filmu dokumentalnego "Świat według Monsanto".

I co Wy na to? Przeraża Was to, że jedna wielka korporacja steruje produkcja żywności..? Nie boicie się jeść modyfikowanej soi, kukurydzy? Chcecie żeby produkcja żywności przebiegała tak nienaturalnie, szybko, byle jak..?

Ja się tym ostatnio troche zainteresowalam..Wiadomo ze sie boimy... ale jak przed tym uciec... bez GMO plony bedą za male... z GMO gleby wyjałowieją... Taka zywonsc juz podobno jest wszedzie... taka pszenica- przeciez z niej robi sie chleb, mąke  itp... a paszami karmi sie zwierzeta wiec w mięsie tez ...

 Poza tym slyszalam ze robiono badania, podobno u czwartego pokolenia zywiącego sie zywnościa modyfikowaną genetycznie zanika plodnośc...

Pamiętam jak dawno temu na maturze z biologii miałam jedno z ostatnich pytań w arkuszu - jakie są plusy i minusy GMO i czy jesteś za tym, czy nie. Ja osobiście uważam, że wiadomo, lepiej - zdrowiej - byłoby gdyby wszystko "rosło" naturalnie, ale z drugiej strony nie mam też nic przeciwko GMO. Które jedzenie nie ma teraz czegoś nienaturalnego w sobie? I nie sądzę, żeby GMO wpływało na Nas na tyle szkodliwie, że miało by się to przyczynić do wcześniejszej umieralności albo np. chorób nowotworowych. Musiałyby być gorsze od np. papierosów w takim przypadku. Jakby GMO było w takiej samej cenie co naturalna żywność (naturalna tzn. wcale albo tylko spryskana, tak to rozumiem), to wybrałabym tę "naturalną", ale z braku laku i tego, że czasami nie ma się wyboru na stoiskach z warzywami - wybieram GMO. I specjalnie nie boję się go jeść.
Pasek wagi
Dr Charles Benbrook:
"W południowo-wschodnim rejonie Ameryki, gdzie niemal całkowicie przesunięto uprawę soi i bawełny w kierunku ich genetycznie zmodyfikowanych odpowiedników, rolnictwo jest niemal na skraju załamania. Rekordy bije liczba wykorzystywanych środków ochrony roślin i przez to syskowność farm gwałtownie spada"
musi istnieć jakaś broń biologiczna zapobiegająca przeludnieniu planety. popatrz na to jak rośnie liczba ludności z dnia na dzień, a planeta przecież jest tylko jedna.
Dlaczego rolnicy chcą wprowadzać GMO do swoich upraw? Po to, żeby wyprodukować wszytko na szybko, potroić swoje zyski i nabic SWOJE kieszenie! W nosie mają szkodliwość dla środowiska naturalnego!
Nie wiem czy wiecie - od jakiegoś czasu na świecie wymierają pszczoły! Pszczoły zaczęły wymierać w USA, teraz również w Europie. Wiecie co to oznacza..?
Naukowcy coraz częściej łączą wymieranie pszczół ze skutkiem stosowania GMO.
Skoro dla owadów tak pożytecznych, GMO może być szkodliwe - to jak może się to odbic na ludziach w pszyszłości..?!
modyfikacje na poziomie genetycznym są świetnym rozwiązaniem na krótką metę, natomiast jeśli patrzymy daleko w przyszłość to rzeczywiście nie jest to dobre postępowanie. 

obecnie próbuje się wykorzystywać dzikie rośliny w hodowli, posiadające naturalną odporność na najgroźniejsze choroby, zamiast sztucznie wszczepiać te zdolności do genotypów roślin uprawnych. niestety metoda ta dopiero raczkuje.

co do pszczół,  to kwestia niestosowania prewencji i złego czasowo użytkowania herbicydów(gdy owady te zapylają)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.