22 grudnia 2013, 16:58
Wyobraźcie sobie taką sytuację. Jesteście w sklepie samoobsługowym, pakujecie zakupy do koszyka, idziecie do kasy zapłacić. Po odejściu od niej zauważacie, że sprzedawczyni nie nabiła na rachunek jednej rzeczy, jednak jej cena nie przekracza 30 zł. Co robicie? Wracacie do kasy i informujecie o zaistniałej sytuacji, czy korzystacie z okazji i opuszczacie sklep?
Edytowany przez Higaholic 23 grudnia 2013, 13:23
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1255
22 grudnia 2013, 20:48
Stanowczo wróciłabym i powiedziała o tym sprzedawczyni. Swoją drogą dziwne, że alarm się nie włączył.
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1255
22 grudnia 2013, 20:48
Stanowczo wróciłabym i powiedziała o tym sprzedawczyni. Swoją drogą dziwne, że alarm się nie włączył.
22 grudnia 2013, 21:00
nie została zawarta umowa kupna-sprzedaży. ty zauważyłaś że rzecz nie została skasowana i nie zapłaciłaś za nią, działałaś w złej wierze. jakby produkt się nie rozmagnesował, a by była kolejna bramka, to byś była sądzona normalnie jak za kradzież.
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Za Górą Za Rzeką
- Liczba postów: 5501
22 grudnia 2013, 21:26
kiedyś kasjerka wydała mi 20zł za dużo, od razu jej oddałam. Zarabia niewiele a jeszcze ma mieć 20zł manko? Niby nie mój problem, ale by mnie męczyło sumienie gdybym nie oddała.
Tutaj jednak trochę inaczej, bo to market by miał strate, więc nie wiem czy bym się pofatygowała i wróciła.
- Dołączył: 2013-11-11
- Miasto: -
- Liczba postów: 4204
22 grudnia 2013, 21:27
Tyle pseudo dobrych wróżek tutaj, a 90% i tak by nie wróciła, bez względu na to co mówią. Nie wróciłabym. Wiem, że pracownik może mieć problemy i wypłacać z własnej kieszeni potem, ale oni i tak rżną klientów na czym tylko mogą. I tak im się wyrówna.
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2478
22 grudnia 2013, 22:12
Mi facet w sklepie nie doliczył do rachunku pada do Xboxa, rozczipował go, włożył do reklamówki a ja wyszłam do auta. Niby rachunek mi się nie zgadzał przy kasie (kupowałam zestaw Xboxa + dodatkowo jeden pad i gra, a wcześniej wszystko dokładnie przeliczyłam), ale nie zwróciłam na to uwagi. Dopiero w domu zobaczyłam na rachunku, że nie ma tak doliczonego pada. Nie poszłam do sklepu, bo uważałam, że to bez sensu. Pad był wart około 200zł.
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
22 grudnia 2013, 22:46
ja wracałam kilka razy w zyciu, moze prawo nie uwaza tego za kradziez, ale inaczej tego nazwac nie mozna
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
22 grudnia 2013, 22:47
cinnnamon napisał(a):
Mi facet w sklepie nie doliczył do rachunku pada do Xboxa, rozczipował go, włożył do reklamówki a ja wyszłam do auta. Niby rachunek mi się nie zgadzał przy kasie (kupowałam zestaw Xboxa + dodatkowo jeden pad i gra, a wcześniej wszystko dokładnie przeliczyłam), ale nie zwróciłam na to uwagi. Dopiero w domu zobaczyłam na rachunku, że nie ma tak doliczonego pada. Nie poszłam do sklepu, bo uważałam, że to bez sensu. Pad był wart około 200zł.
bez sensu??? a to, ze sprzedawcy zapewne musieli za niego zaplacic tez jest bezsensu? kradziez i tyle.
22 grudnia 2013, 22:54
szprotkab napisał(a):
Poszłabym do kasy i wyjasnila sytuacje. Nie chcialabym byc na miejscu kasjerki, ktora potem z wlasnej kieszeni pokrywa braki w kasie. Pomyslalas o tym...
Kasjerka zrobi sobie manko, jeżeli źle przyjmie pieniądze bądź wyda klientowi za dużo reszty. Jeżeli nie skasowała towaru, to kasjerka nie dopowiada za to (o ile klient nie zwróci na to uwagi). Taki produkt idzie w jakieś tam straty sklepu (jeżeli chodzi o duży sklep typu market). Raz przyjmowałam pieniądze od klienta, ktoś mnie zagadał, klient płacił banknotem 100 zł. Nie dość, że wydałam mu resztę z tych 100 zł, to jeszcze dałam mu ten banknot. A ten wziął i poszedł w pizdu. I kto musiał bulić na pokrycie manka z pensji? Ja.
Poza tym raz robiłam zakupy w Biedronce. W reklamówce zawieszonej na ręku miałam pączki. Co z koszyka to wyłożyłam, zapłaciłam i wyszłam. Na zewnątrz zorientowałam się, że nie zapłaciłam za pączki. Wróciłam, przeprosiłam i zapłaciłam.
Edytowany przez 22 grudnia 2013, 23:03