Temat: zwiazek przystojnego faceta z normalna kobieta .

Zazdrość boli, co nie?

oh, jak mozesz w ogole myslec  w takiej kategori? przeciez to nie ma zadnego znaczenia! milosc to milosc:) ludzie sie zakochuja tak po prostu, a nie dobieraja na podstawie tego, czy ktos jest na takim samym poziomie urodowym. i mozna miec np sobie swoj ideal kobiety/faceta ale to ma sie nijak do zycia. moj facet uwielbia typ dziewczyn ktore sa blondynkami i zawsze tak bylo i teraz tez tak jest z tego co go obserwuje, a ja mam prawie czarne wlosy i on nie potrafi wyjasnic "dlaczego ja" i zadna inna :) 

jeżeli ludzie dobieraliby się wg wyglądu i skali atrakcyjności świat byłby dla mnie nie do przyjęcia...
i
jeżeli ktoś uważa się za NAJ i przebiera w dziewczynach/facetach żeby znaleźć też NAJ to życzę jemu/jej żeby ta "miłość" wyszła im bokiem

a czy któras z Pań nas tutaj powie że jej mąż nie jest przystojniakiem ????? Mój dla mnie jest najprzystojniejszy na świecie :)

I boją się ładnych i ta średnio ładna może mieć super charakter. Ja podobno nie powalam urodą, ale za charakter faceci mnie bardzo lubią i zawsze to z nimi miałam najlepszy kontakt;)

ja jestem przeciętna a zawsze miałam powodzenia u "największych przystojniaków", wszyscy mi zazdrościli a ja w sumie nie wiedziałam czego, bo poza urodą to za wiele do zaoferowania nie mieli, dlatego też "związki" z nimi kończyłam po góra 3 miesiącach, na co wszyscy reagowali oburzeniem, no bo jak to: Ty, takiego przystojniaka odrzuciłaś? Przecież nawet na niego nie zasługiwałaś, jesteś zwyczajna a on jest cudem świata, powinnaś się go trzymać rękami i nogami. :D

Ja jestem w takim związku i cały czas zastanawiam się jak mógł się we mnie zakochać :D , ale miłość to miłość - bez żadnego wytłumaczenia :)

:-)

zapytaj sie o to mojego narzeczonego ;) On przystojny ,sportowiec , wysoki brunet . A ja ? ja gruba brunetka ;) a jednak kocha mnie ponad wszystko i zawsze twierdzi ,ze jestem piękniejsz niż miliony innych na tym świecie ;) to jest po prostu miłośc i tu nie ma co dyskutowac .Znam wiele takich par i jakoś nikomu nie przeszkadza ,że oboje nie sa piekni. Czy naprawde wygląd mui być wyznacznikiem szczęścia ? Takie myślenie jest dla mnie troszke prostackie

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę :P Albo ten przystojniak jest taki zakochany w sobie, że piękna kobieta (tez czesto w  sobie zakochana i pragnaca komplementów, zapewnien o swej urodzie) nie stworzy z nim stałego związku, za to ta 'brzydsza' będzie go wielbiła i dziękowała niebiosom, że na nią spojrzał. Albo poprostu ma zaj. charakater, ale czy będą ze sobą do grobowej deski to nie wiadomo, ten przystojniak mający powodzenie może skusić się na inną, bo wie, że może mieć (prawie) każdą. 

Przykłady z mojego otoczenia:

2 przystojniaków, jeden piotrus pan, a drugi rozczulony na swoim punkcie, ale naprawdę boscy z wyglądu. 

Mój tata i moja mama to taka para, każdy się dziwił, że się z nią ożenił, zwłaszcza piękniejsze kandydatki do ślubu z nim (chodziło o charakter :P). Dziś ona jest bardziej zadbana niż on, z przystojniaka zrobił się Ferdek Kiepski hehe