- Dołączył: 2008-02-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 825
7 listopada 2010, 19:52
.
Edytowany przez Niunia911 4 stycznia 2011, 22:14
7 listopada 2010, 19:57
studiow nie ma co porównywać do liceum - calkiem inna bajka :)
jeśli będziesz uczyła się systematycznie to powinno być ok. Ja bym nie poświęcała całego czasu na naukę.
- Dołączył: 2010-09-06
- Miasto: Stalowa Wola
- Liczba postów: 433
7 listopada 2010, 20:01
Kochana. Wiadomo ze nauka powinna byc na pierwszym miejscu i nie powinno ja sie oddawac w las. Jak juz zaczniesz sie uczyc to bedziesz miala latwiej pozniej, od czasu do czasu powtorki by nie zapomniec i juz :) Lecz pamietaj ze znajomych tez nie ma co odkladac dla nauki. Co jak co ale tez trzeba wyluzowac, poswiecic czas dla znajomych by sie nie czuli tak szybko i negatywnie odrzuceni. Najlepiej moim zdaniem oddac jaki kolwiek wolny czas w tygodniu na nauke, lecz weekendy dla znajomych :) (cos typu zrob najwazniejsze wpierw a potem zadbaj o reszte)
- Dołączył: 2008-02-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 825
7 listopada 2010, 20:01
Solphadeine, jednakże mam ogromne zaległości, i by je nadrobić musiałabym ślęczeć nad książkami w całym wolnym czasie :)
Edytowany przez Niunia911 7 listopada 2010, 20:02
7 listopada 2010, 20:17
Hmmm...
gdybym tak cofnela czas i poswiecila wiecej czasu na nauke byla bym na moim wymarzonym kierunku.
Studiuje teraz cos innego, nudnego.
Ucz sie wiecej tych przedmiotow ktore zamierzasz zdawac na maturze.
To tez nie znaczy ze masz olac przyjaciol.
Po szkole ucz sie do wieczora.
W weekendy tez sie ucz, ale blagam nie wieczorem.
Wieczorne weekendy nie sa do nauki!
Po za tym nie mozna tez sie caly czas uczyc.
Wydaje mi sie ze najlpiej dla Ciebie bylo by polaczenie
tego i tego...
no i skupienie się głównie na przedmiotach ktore chcesz zdawać.
Wszystko się może zmienić, ale u mnie liczyły się tylko wyniki z matury, nie oceny.
Jeżeli wydaje Ci się że nowe życie będzie lepsze, to dlaczego by nie poświęcić temu czas?
- Dołączył: 2010-08-21
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 1211
7 listopada 2010, 20:28
Mnie wogóle 3 lata liceum zleciały jak biczem strzelił. 2 klasa to już wogole, odpuściłam sobie nauke co właściwie skonczyło się poprawką z maty. # klasa jeszcze szybciej bo to studniówka, tu matura właściwie nauki był 1 semestr.
Znajomi kontra studia ?
Odpusć sobie studia. Zamiast iść tam gdzie marzysz to otrząsnij sie i zastanów 15 razy czy warto. Czy potem nie bedziesz zapierniczać na zmywaku mimu 10 dyplomów czy tytułów magisterskich. Dla mnie wyścig szczórów to jedna wielka głupota. Mam kilku znajomych po uniwersytetach co do dzisiaj gryzą piasek w zębach bo nie mają roboty, za to brat do dzisiaj nie ma matury a zarabia całkiem przyzwoicie. W życiu nie liczy sie to czy masz papier tylko to czy masz znajomosci i/lub gadane.Czy do zycia kurde przyda Ci się sinusoida, pierwiastki czy nie wiem kużwa lektury które musiałas przeczytać ??
Nie mówie zeby sie nie uczyć to sie MOŻE przydać, ale te z najwyższej półki /
Moja wychowawczyni z LO mawiała " nauka to najgorsza praca, ne to ze zajmuje Ci czas w skole to i po szkole musisz sie jeszcze uczyć"
Nauka ok ale z dużą dawką rozsądku. Ponoć najlepszych przyjaciół dzobywa sie własnie w LO i na studiach, ale jesli nauka ma zajmować Ci 15 godzin dziennie to sobie to daruj. Nie jesteś pustelnikiem ale człowiekiem a człowiek potzrebuje życia towarzyskiego by po prostu żyć.
- Dołączył: 2008-06-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 606
7 listopada 2010, 20:42
Hmmm.... powiem o kilku maturzystach sprzed roku, dwóch i trzech. Wówczas uczniowie dobrego ogólniaka, z planem bardzo konkretnym- Akademia Medyczna i weterynaria. Oba kierunki bardzo oblegane, matura musiała być zdana super. Bardzo in zależało i cała 3 klasa to całkowita rezygnacja z imprez, bardzo solidny paln pracy i powtórek. W efekcie pełen sukces, czyli są studentami wymarzonych studiów. Czy warto było? Jak sądzisz? :)
- Dołączył: 2008-02-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 825
7 listopada 2010, 20:54
A utrzymujecie jeszcze bliższe kontakty z ludźmi z liceum, czy może wiele bardziej cenicie studenckie znajomości? :)
7 listopada 2010, 20:55
ja się nie uczyłem w ogóle praktycznie, chyba, że na poprawki a miałem bardzo dobre wyniki z matur, nie poświęcił bym więcej czasu na naukę niż wtedy -studiuje dziennie - a czas mi zleciał masakrycznie szybko. Po prostu pyk i 4 klasa (jestem po technikum) a potem pyk ! I matura :d najgorzej jest już po świętach