- Dołączył: 2013-09-29
- Miasto: alwernia
- Liczba postów: 39
15 listopada 2013, 19:10
Witam, dziewczyny jestem w 6 letnim związku, w sumie wszystko ok, raz było lepiej raz gorzej... Problem tkwi we mnie! jestem strasznie zakompleksiona chociaż jak inni uważają mam urodę ponad przeciętną, jestem tak zakompleksiona, że podejrzewam faceta na każdym kroku o zdradę, kiedy z nim gdzieś idę patrzę czy patrzy na inne, chociaż nigdy mi nie dał powodu, znaku, że coś złego się dzieje. Dziś miałam nawet problem z tym, że wybrał kumpli a nie mnie. Widać, że to niszczy powoli nasz związek, że się oddala z powodu mojej zazdrości, moich kompleksów... Powoli zaczynam myśleć że mam coś z głową. Jak mam pozbyć się kompleksów mimo iż zdaję sobie sprawę z tego, ze wcale brzydka nie jestem!? co zrobić żeby przestać chorobliwie myśleć o tym, ze on mnie zdradza? był ktoś w takiej sytuacji? Moja wypowiedź może i jest chaotyczna, ale to jest moja zmora i prawdziwy problem:( dodam że mam 23 lata.
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
15 listopada 2013, 19:16
Skoro zdajesz sobe sprawe z tego gdzie masz problem to pracuj nad tym.
- Dołączył: 2013-09-29
- Miasto: alwernia
- Liczba postów: 39
15 listopada 2013, 19:17
jak mam pracować nad tym?
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
15 listopada 2013, 19:20
Skoro Twoj chlopak nie daje Ci powodu do zazdrosci to i to jest Twoj wymysl,to panuj nad swoim zachowaniem zanim cos palniesz ...policz do 10:)
- Dołączył: 2013-09-29
- Miasto: alwernia
- Liczba postów: 39
15 listopada 2013, 19:23
boję się, ze kiedyś moje przypuszczenia okażą się prawdą:( moze mnie oszukuje... i to właśnie mój problem, chciałabym wszystko wiedzieć, aż głupio się przyznać, ale nie ufam mu...
- Dołączył: 2013-04-04
- Miasto:
- Liczba postów: 422
15 listopada 2013, 19:25
bez zaufania nic z takiego związku
15 listopada 2013, 19:27
na własnej skórze przekonałam się, że podejrzenia nie biorą się znikąd:|
- Dołączył: 2013-09-29
- Miasto: alwernia
- Liczba postów: 39
15 listopada 2013, 19:30
biszkoptowa napisał(a):
na własnej skórze przekonałam się, że podejrzenia nie biorą się znikąd:|
no właśnie ja się boję, że on udaje świętego przy mnie, a przy kumplach inny człowiek, w sumie zauważyłam że inaczej przy nich się zachowuje... a moje kompleksy potęgują wszystko...
- Dołączył: 2013-11-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 197
15 listopada 2013, 19:32
Wybierz się do psychologa. Tylko wiem że o dobrego psychologa jest bardzo ciężko?
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
15 listopada 2013, 19:39
moim zdaniem psycholog. ja obecnie jestem gruba i brzydka, ale nigdy w zyciu nie podejrzewalabym mojego meza o zdrade ( znam jego charakter i to jest absolutnie " nie on ". nigdy nie mialam podejrzen ( i nie mam ), gdy gdzies idzie itp. Gdy bylam szczupla i zajeb*sta, to tez nie mialam :)
nawet majac nadprogramowe kg ( mam mega kompleksy ), nigdy nie wpadlo mi nic takiego do glowy.
musisz miec poczucie wlasnej wartosci i tyle.
Jesli mezczyzna/ rodzina Ci w tym nie pomaga to tylko specjalista, moim zdaniem.