- Dołączył: 2012-07-26
- Miasto: Nuuk
- Liczba postów: 2294
13 listopada 2013, 14:44
czy są tutaj Vitalijki, które są same (podkreślam same, a nie samotne) czyt. bez faceta i są szczęśliwe i zadowolone z życia?
Btw. ja nigdy nie byłam w związku, więc może dlatego czuję się tak dobrze, bo nie tęskni się za czymś, czego się nigdy nie miało...
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
13 listopada 2013, 20:06
No cóż ja singielką nie jestem, ale uwielbiam być sama. To jest takie ... nie wiem. Boskie uczucie wyzwolenia! Kocham mojego faceta, ale mam bardzo silny charakter i jest mi bardzo dobrze samej. Zdecydowanie wolę mieszkać sama niż z kimś. Marzy mi się, żeby mój mężczyzna miał wyjazdową pracę, taką żeby był w domu np na weekendy
![]()
Uwielbiam sama jeździć na wakacje, sama chodzić do kawiarni, sama przeżywać różne przygody, nie mieć zobowiązań. Generalnie w wielu sytuacjach drażni mnie obecność drugiej nawet ukochanej osoby.
- Dołączył: 2013-10-26
- Miasto:
- Liczba postów: 122
13 listopada 2013, 20:44
Apricottie napisał(a):
Trendgirl napisał(a):
Ja mam 22:P U mnie to jest tak, że najpierw muszę dojść do porządku z sobą, a później ewentualnie tą drugą połówką znaleźć. Chociaż powiem wam dziewczyny że w przyszłości chciałabym mieć rodzinę. Po prostu nie spotkałam chłopaka, który by do mnie pasował, a nie chce czegoś na siłe;)
No właśnie, bo ja np. uważam, że lepiej być samej niż z jakimś palantem;-)
to po co szukac palanta?
ja tam mam normalnego i jest super. i znam mase szczesliwych par.
singielek... nie znam zadnej aktualnie.
jak bylam sama 2 lata temu to bylam szczesliwa. ale teraz z fajnym facetem w fajnym zwiazku jestem po prostu szczesliwsza.
13 listopada 2013, 20:45
nono same samosie tutaj ....
![]()
Ja też singielka ;p 21 lat . Nigdy nie miałam chłopaka ale to chyba bardziej z moich kompleksów i nieśmiałości wynika niestety ;p .
Jednak czasem jak słyszę 'o problemach" to się cieszę ,że mam spokój
- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto:
- Liczba postów: 5376
13 listopada 2013, 21:00
23 lata, singielka od zawsze właściwie. z czasem staje się to coraz bardziej uciążliwe, coraz dotkliwiej można odczuć słabe strony życia w pojedynkę.
kocham swój czas dla siebie i nie mam problemu z organizowaniem sobie rozrywek, ale są po prostu chwile gdy wsparcie i ciepło drugiej osoby są bardzo potrzebne i wtedy rzeczywiście 'czegoś' brakuje. przewiduję, że z czasem będzie coraz gorzej ;-)
a co do 'jak czasami słyszę o problemach dziewczyn z chłopakami...' no to cóż, zależy jak się trafi, nie ma tak w życiu że problemów nie będzie. a o problemach dziewczyn bez chłopaków się nie słyszy, bo to często kwilenie wieczorami w poduszkę i przeżywanie swojej samotności, w samotności ;)
Edytowany przez yannis 13 listopada 2013, 21:04
14 listopada 2013, 13:15
Słyszy się, niektóre z tej samotności zabić się chcą.
Ale czy są samotne z wyboru czy samotne bo owy donżuan xD ich nie chce?
Te tak można dzielić.