- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 331
10 listopada 2013, 09:54
Pytanie kieruję do dziewczyn. :) Czy tańczycie na imprezach z nowo poznanymi facetami? I na ile waszym zdaniem można sobie w takim tańcu pozwolić?
Sama nigdy nie miałam z tym problemu - uważam, że po to między innymi idzie się do klubu, żeby się wytańczyć :). A jeśli facet prosi do tańca - czemu nie? Jeśli łapki mu lecą od razu od razu w kierunku moich pośladków i pod spódnicę to nie ma o czym mówić i taką zabawę kończę. Ale akceptuję w tańcu chociażby złapanie partnerki w talii.
Moje, może głupie pytanie wynika z tego, że wczoraj przetańczyłam jakieś 2 godziny z nowo poznanym chłopakiem. Wszystko byłoby ok, gdyby nie nieprzychylna opinia niektórych towarzyszących mi osób. Zaczęłam się zastanawiać nad tym, czy może rzeczywiście taki taniec jest źle odbierany przez otoczenie? Jasne, że to moja sprawa i opinia innych nie powinna mieć znaczenia, ale chciałabym wiedzieć jakie macie zdanie na ten temat :).
10 listopada 2013, 09:56
Mam dokładnie takie samo zdanie jak Ty. Taniec z obcym facetem - nie ma problemu. Ale jeśli ma już "lepkie łapy" to odpada.
- Dołączył: 2005-12-13
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3048
10 listopada 2013, 10:03
a ja nie lubię tańczyć z facetami, wolę sama
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
10 listopada 2013, 10:07
tancze z partnerem albo w koleczku, raz zatanczylam z jakis gostkiem, za przyzwoleniem partnera, czulam sie skrepowana, przezylam. pozniej zaczal sie dostawac i partner ustawil go do pionu ze nie dla psa kielbasa
- Dołączył: 2013-07-15
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 3906
10 listopada 2013, 10:09
hm...zauwazyłam ze są tacy ktorzy po prostu chcą sie dobrze pobawić z dziewczyną ale i tacy którym zalezy by jak najwiecej dotknąć i najlepiej wyjsc z dziewczyną za klub. Tych drugich zauwazam częsciej ://
jesli dziewczyna nie pozwoli na zbyt wiele a po prostu bedzie sie dobrze bawiła z chłopakiem nikt tego nie odbierze negatywnie. Gorzej jak taniec przerodzi sie w jakies obmacywanki w kącie:P
- Dołączył: 2013-08-21
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 1932
10 listopada 2013, 10:46
zgadnę koleżanki ciebie "skrytykowały"
10 listopada 2013, 10:50
Może koleżanki zazdrosne? Ja się z Tobą w pełni zgadzam. Dopóki to co robisz jest zgodne z Twoim sumieniem i z Twoim poczuciem przyzwoitości i bycia fair w stosunku do samej siebie, to baw się na zdrowie i szalej na parkiecie. A zazdrosne koleżanki niech sobie dalej plują jadem :-) Pogadają, pogadają i im przejdzie :-)
- Dołączył: 2013-05-30
- Miasto: Otwock
- Liczba postów: 4463
10 listopada 2013, 10:51
Ja lubie łapać w tali nawet bardziej jak za tyłek
10 listopada 2013, 10:53
Ja nie, idę się wytańczyć, poskakać, odwracam się od potencjalnych chętnych.