- Dołączył: 2012-06-16
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 206
29 października 2013, 10:48
Mam w blok takich sąsiadów, których dziecko ZA KAŻDYM RAZEM JAK JE ZNOSZĄ PO SCHODACH w wózku drze się tak, jakby je ktoś ze skóry darł. Naprawdę, krzyk jest tak straszliwy, jakby po kolei ktoś odcinał mu kończyny. Ma ono na oko kilka miesięcy. Czasem zastanawiam się czego tak się drze. Ja jakbym miała takie dziecko nie wiem jak bym wytrzymtwała. Nic mu nie robią, niosą w wozku, w miękkich pościelach. Czasem mam wrażenie, ze małe dzieci są złośliwe i dlatego tak wrzeszczą. Bo jak to wyjaśnić. NIc je nie boli. Tylko mu się chyba klatka schodowa nie podoba czy co :/
Edytowany przez terazmisieuda 29 października 2013, 11:20
29 października 2013, 11:13
Do moderacji ktoś to zglosił...? Bo?
29 października 2013, 11:17
może się boi po prostu. też kiedyś byłaś dzieckiem i zapewne nie raz płakałaś z bliżej nieokreślonego dla Twoich rodziców powodu ;]
- Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 13239
29 października 2013, 11:19
Nie sądzę by dziecko robiło to na złość. Moze po prostu boi sie klatki schodowej. Dzieci są różne. Ciekawe czy ty byłaś taka idealna gdy sie urodzilas. To tylko dziecko.
- Dołączył: 2011-03-27
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 2996
29 października 2013, 11:20
niemowlaki nie płaczą bez powodu. Obstawiam, że mu za ciepło. Zanim wyjdzie na zewnątrz zdarzy się zagrzac więc płacze. Z pewnością nie płacze dla kaprysu. Jak już ktoś wspomniał dziwi mnie że dorosła kobieta nie wie że gatunek ludzki w ten sposób komunikuje, że coś mu dolega.
29 października 2013, 11:22
Jesli masz tylko takie problemy w życiu to Ci bardzo zazdroszczę....
29 października 2013, 11:22
sposob w jaki sie wypowiadasz odpowiada troche na pytanie dlaczego często w tych czasach matki dla wlasnych dzieci potrafia byc nieczule i sadystyczne... albo sa niedojrzale do macierzynstwa albo nei nadaja sie na bycie mama.... dziecko moz emiec tysiace różnych powodów do krzyku i tylko kochająca mama potrafi nauczyc się rozumiec czego dziecko od niej oczekuje a to trwa czasami dłużej niz kilka dni.... Jak moje dziecko pierwsze krzyczało pierwsze 2 dni od przyjscia ze szpitala sama mialam ochote wrocic do szpitala i zapytac zcemu tak sie dzieje ale szybko zrozumialam ze tylko ja jestem w stanie swoje dziecko zrozumiec i nauczyc się jego oczekiwań :) Daj czas sąsiadom.... moja córeczka tez nie lubiła na poczatku w kombinezonie jezdzic w wózku :)
- Dołączył: 2010-02-23
- Miasto: Międzyrzec Podlaski
- Liczba postów: 4709
29 października 2013, 11:23
może poprostu nie lubi być cieplej ubrane, w wózku leżeć, bądz być w takiej pozycji w jakiej je znoszą. Siostrzeniec też wpadał w panikę i płakał w niebogłosy jak tylko ubierało go się w kurtkę i czapkę aby wyjść na spacer, bądz jak kładlo się go do wóźka
- Dołączył: 2012-06-16
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 206
29 października 2013, 11:24
ale jak można wytrzymać ten krzyk? Ten krzyk jest czasem gorszy niż w horrorach o opętaniu. Ludzie, uwierzcie, rodzice muszą mieć uszkodzone bębenki! Ten wibr w głosie, gardłowy, rozdzierająy. NIe wytrzymalibyście stojąc obok - czujesz fizyczny BÓL uchu, serio!! To dzecko jest chyba opętane, norma;lne dzieci tak nie dadzą rady wrzeszczeć!! Dorosły nie da rady a ten bachor daje!
29 października 2013, 11:26
,,Trzeba przyznać, że natura sprytnie to wymyśliła: płacz małego dziecka to coś, czego po prostu nie da się zignorować (dlatego sygnał ambulansów ustawia się na jego częstotliwość). Wszyscy, niezależnie od płci i wieku, jesteśmy tak zaprogramowani, że słysząc go, musimy coś zrobić: sprawdzić, co się dzieje, ochronić maluszka, ukołysać go albo chociaż znaleźć kogoś, kto to zrobi („Czy ktoś mógłby uciszyć to dziecko?”). Dzięki temu mały bezradny człowiek może liczyć na pomoc. Jeśli jednak płacz trwa długo albo rozlega się o trzeciej nad ranem, może budzić nie tylko chęć niesienia pomocy. – Gdy Marysia płakała, a ja w żaden sposób nie mogłam jej uspokoić, przez głowę przelatywały mi najróżniejsze myśli. Zaczynało się od „Co ci jest, słoneczko?”, potem było „Ludzie, ona jest chora!”, a kończyło się na „Mam tego dość! Nie nadaję się na matkę!”. Byłam zrozpaczona, bezradna, a czasem – co tu dużo mówić – po prostu wściekła, tak jakby mała robiła to specjalnie. Ale najgorsze były wyrzuty sumienia, że nie jestem tak cudowną i nieskończenie cierpliwą mamą, jak planowałam – wspomina Ula, mama półrocznej dziewczynki. Czujesz się podobnie? Spokojnie. Z dzieckiem zapewne nie dzieje się nic złego. Nie robi ci także na złość ani nie próbuje doprowadzić do rozpaczy psa sąsiadów. Nie wystawia ci stopni za opiekę ani nie oświadcza „Jesteś złą matką”. Płacze, bo nie potrafi w inny sposób komunikować się z otoczeniem."
Edytowany przez KikiVanB 29 października 2013, 11:28
29 października 2013, 11:27
terazmisieuda napisał(a):
uważąm, że człowiek jest zły z natury, dlatego też nawet tak małe dzieci są złe. patrzą tylko jak by się nażreć i jak wysrać. nic więcej ich nie interesuje. możesz nosić, tulic, huśtać, całować, głaskać - i i tak jak będzie miało ochotę podrzeć się to to zrobi albo naszczy na twarz lub strzeli sraczką matce w buzię - znam takie pzypadki. Co tam, że matka pada na twarz, że potzebuje snu. Potem za kilka lat egoizm trwa nadal - ono chce i mu się należy! A jak nie to jeb na podłogę i histeria.
Jeszcze ktoś się dziwi czemu zgłosiłam temat do moderacji ? Osoba, która używa takich słów, w takim kontekście nie jest zainteresowana dyskusją, a jedynie chce wywołać kłótnie na forum.