Temat: Liczenie kalorii strata czasu?

Co myślicie o liczeniu kalorii? Jest to pomocne przy diecie, czy to zwykła strata czasu i wystarczy tylko jeść zdrowo? Jak uważacie?

Aha, i pytanie jeszcze, czy jeśli moje zapotrzebowanie to 1700 kcal a ja będę jadła ich codziennie 2000, to przytyję? :)
Liczenie to żadna strata, tym bardziej na początku redukcji. Potem mniej więcej wiadomo ile się spożyło, jak powinny wyglądać posiłki.
Ja na oko wiem, ile B/w/t zjadam, uważam że to niezbędne minimum by wiedzieć czy je się zdrowo i odpowiednio. 
To, że produkt sam w sobie teoretycznie jest zdrowy, nie znaczy że można go jeść bez ograniczeń czy że on nie utuczy. Warto zwracać uwagę na ilość tym bardziej jeśli się nie ma doświadczenia jak duża powinna być porcja.
Na forum w kółko widać teoretycznie zdrowe menu, które w całości ze zdrowiem wcale dużo nie ma wspólnego: masa jogurtów niby jako główne źródło białko, chleba razowego, masa owoców na redukcji.
By powiedzieć że je się zdrowo o i odpowiednio, trzeba mieć świadomość zjadanego B/ t/ w, nie można ignorować żadnej z grup( dziewczyny często jadają śladowe ilości tłuszczu). Bez kontroli tego co i ile jemy nie wiadomo czy odpowiednio odżywia się organizm, czy czegoś mu nie brakuje.
Licze bardziej ze wzgledu na w/b/t. Wieczorem ukladam sobie w kalkulatorze menu na kolejny dzien. Teraz zajmuje mi to ok 3 min ;)
Pasek wagi
ja liczę kalorie - niby już wiem mniej więcej ile co ma, ale jeśli mam do ocenienia 5 posiłków można się machnąć. ja liczę bardziej po to, żeby nie jeść za mało, bo jak czegoś nie zważę to wydaje mi się że jest okej, a potem się okazuje że przy dziennym bilansie mi brakuje 300-400 kcal, więc to jest masakra. Poza tym myślę już przyszłościowo o wychodzeniu z diety - wtedy trzeba będzie dodawać kalorie stopniowo a tego raczej na oko nie zrobię :)
Pasek wagi

Marta11148 napisał(a):

Licze bardziej ze wzgledu na w/b/t. Wieczorem ukladam sobie w kalkulatorze menu na kolejny dzien. Teraz zajmuje mi to ok 3 min ;)
dobra. rano sie dowiadujesz ze babcia zmarla i jezdzsz po usc i po zakladach pogrzebowych. i jak tu zjesc? na drodze byl wypadek i stoisz 1 h w korku, przez co obiad sie opozni.. kolezanka wyciaga cie na zakupy i wchodzicie do pizzy hut bo chce zjesc nowa pizze. wyciagasz swoj pojemnik zjedzeniem?
Pasek wagi
szkoda słów...
Ja liczę, bo jednak bilans energetyczny jest dość istotny kiedy się chce schudnąć lub utrzymać wagę.

kamm911 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

Marta11148 napisał(a):

Licze bardziej ze wzgledu na w/b/t. Wieczorem ukladam sobie w kalkulatorze menu na kolejny dzien. Teraz zajmuje mi to ok 3 min ;)
dobra. rano sie dowiadujesz ze babcia zmarla i jezdzsz po usc i po zakladach pogrzebowych. i jak tu zjesc? na drodze byl wypadek i stoisz 1 h w korku, przez co obiad sie opozni.. kolezanka wyciaga cie na zakupy i wchodzicie do pizzy hut bo chce zjesc nowa pizze. wyciagasz swoj pojemnik zjedzeniem?
to chyba logiczne że w takich sytuacjach liczenie się odpuszczaskąd takie głupie pytania to ja nie wiem to chyba  jasne że mowa tu o dniach gdzie można sobie na to pozwolić
chodzilo mi o sens btw bo ja nie widze. moj dzien jest inny. raz robie zakupy a raz sprzatam i nie mam czasu jesc
Pasek wagi

kamm911 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

Marta11148 napisał(a):

Licze bardziej ze wzgledu na w/b/t. Wieczorem ukladam sobie w kalkulatorze menu na kolejny dzien. Teraz zajmuje mi to ok 3 min ;)
dobra. rano sie dowiadujesz ze babcia zmarla i jezdzsz po usc i po zakladach pogrzebowych. i jak tu zjesc? na drodze byl wypadek i stoisz 1 h w korku, przez co obiad sie opozni.. kolezanka wyciaga cie na zakupy i wchodzicie do pizzy hut bo chce zjesc nowa pizze. wyciagasz swoj pojemnik zjedzeniem?
to chyba logiczne że w takich sytuacjach liczenie się odpuszczaskąd takie głupie pytania to ja nie wiem to chyba  jasne że mowa tu o dniach gdzie można sobie na to pozwolić
chodzilo mi o sens btw bo ja nie widze. moj dzien jest inny. raz robie zakupy a raz sprzatam i nie mam czasu jesc
Pasek wagi

pazzobruna napisał(a):

Feraleth napisał(a):

można się ładnie utuczyć jedząc zdrowo uważam, że jeśli naprawdę chcesz mieć pojęcie o tym co jesz i nie chodzi mi tylko o kcal ale tez a może przede wszystkim proporcje b/t/w to lepiej jest liczyć, nie wiem dlaczego tak wiele osób to demonizuje, przecież porównując do tego ile czasy trzeba spędzić przy garach i na treningu to zważenie produktu lub spisanie z etykiety jego kaloryczności to mały pikuśjeśli w ogóle naprawdę masz tak niskie zapotrzebowanie to pewnie powolutku przytyjesz
Co masz na myśli pisząc że można się utuczyć jedząc zdrowo? jak ktoś ma o tym pojęcie i obserwuje siebie na ile może sobie pozwolić tzn. ile węgli, białka, tłuszczy itp to nie ma takiej opcji, chcesz to spisuj sobie obliczaj wszystko ale nie strasz że jak ktoś tego nie będzie robił sobie zaszkodzi bo to śmieszne.


zupełnie się nie rozumiemy, ja nie mówię, że ktoś kto nie będzie liczył się utuczy tylko, że nie ma czegoś takiego, że od zdrowego jedzenia nie tyjemy, jeśli nam niespecjalnie zależy na figurze to i pojęcie niewiele daje

wredna baba mam o tyle prościej, że rodziny nie mam więc żadne pseudorodzinne uroczystości mi nie grożą a generalnie nigdy specjalnie nie jadłam na mieście bo najzwyczajniej w świecie nie lubię
Pasek wagi
Ja nic istotnego w liczeniu nie widzę, po co mam ważyć i przeliczać np. warzywa ? jak ktoś faktycznie zdrowo i z głową  je to tego nie potrzebuje, a jak nie wie jak to robić niech zaglądnie do piramidy żywienia a nie zastanawia się czy nie przytyje czasem od kawałka tłustej ryby bo ma dużo kalorii, kalorie nie zawsze są istotne a wartościowość posiłku. Kto chce niech liczy ale niech nie narzuca innym że bez tego ani rusz jak chce się schudnąć.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.