- Dołączył: 2012-04-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 8463
11 października 2013, 13:14
Mojemu mężowi od kiedy pamięta marzy się kot, cały czas mnie nagabuje na przygarnięcie jakiegoś do domu. Kocham zwierzęta, ale ponad 12 lat miałam psy. Przejściowo były też króliki, chomiki i inne gryzonie. Również chciałabym mieć zwierzaka, bo bez niego dom wydaje mi się jakiś pusty, ale nie jestem przekonana co do kota. Zgoda, są one słodkie i milusie, ale wydaje mi się, że są to niezłe rozrabiaki. Mieszkamy w niedużym mieszkaniu na 3 piętrze, a więc nie mam możliwości wypuszczania kota na dwór. Przez około 6 godzin dziennie kot byłby sam w mieszkaniu. Boje się, że z nudów dokona zniszczeń. Mąż ma wyobrażenie o kotach tyle co naoglądał się filmików na yt, ja natomiast widziałam co potrafi zrobić kot siedzący sam w domu. A może przesadzam i warto spróbować? Jak myślicie?
- Dołączył: 2012-01-23
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 26
12 października 2013, 08:21
Koty są cudne, bierz dwa a najlepiej trzy :) a żeby w domu nie śmierdziało i nie obsikiwał rzeczy, wystarczy kotka wykastrowac/ wysterylizować i problemu nie ma, a ze smrodkiem z kuwety radzę sobie tak, że kupuje ten drozszy zwirek, który mozna spuszczac w kibelku, ponieważ rozpuszcza się w wodzie, nic a nic nie czuć.
- Dołączył: 2013-04-11
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 197
12 października 2013, 12:20
Kot różni się tym od psa, że jak nie ma nikogo w domu to z nudów idzie spać... a pies niestety psoci, drapie i niszczy... Kota jak pod malutkiego nauczysz pewnych zasad, to później masz spokój...
- Dołączył: 2012-04-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 8463
12 października 2013, 20:31
Dziękuję wszystkim za odpowiedź, nie spodziewałam się tak licznego odezwu :D Postanowiliśmy, że przygarniemy kota i pewnie w najbliższej przyszłości także psa ;)
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 5949
13 października 2013, 19:25
Felvarin napisał(a):
Dziękuję wszystkim za odpowiedź, nie spodziewałam się tak licznego odezwu :D Postanowiliśmy, że przygarniemy kota i pewnie w najbliższej przyszłości także psa ;)
Bierz na raz. U nas tak były wzięte kiedyś i była to miłość od pierwszego wejrzenia. Miały się z kim bawić i spały wtulone w siebie.