Temat: Pieniądze szczęścia nie dają.

Jak mnie irytuje to powiedzenie.
Dzisiaj uczestniczyłam w rozmowie, w której to znajoma właśnie go użyła.
Na mnie ten tekst działa jak płachta na byka. Natychmiast mam wiele argumentów by uznać, że ten kto to wymyślił nie do końca wiedział co mówi.
czy Wy też tak macie jak ja ?
Czy może myślicie tak jak moja znajoma ?



Pasek wagi

mirabilis1 napisał(a):

annamaj2013 napisał(a):

mirabilis1 napisał(a):

Annamaj2013, Znam szczęśliwych, schorowanych staruszków bez kasy i bogatych zgorzknialych w dużych, pustych domach. Akurat nie pisałam o dorabianiu sie. A raczej nie tylko o tym.
No cóż, ja tez takich znam.Ale znam tez takich, którzy żeby nie umrzeć z głodu nie wykupują wszystkich zapisanych recept. Zdarza mi się takim osobom pomagać i niestety szczęscia to ja u nich nie widzę.Chyba, ze szczęściem jest radośc z każdego przeżytego dnia nawet jesli przeżyli dzięki pomocy innym.
No i to jest właśnie akademicka dyskusja i szukanie dziury w całym. A może właśnie faktycznie to jest radosc, ze sie ten kolejny dzień przeżywa i ze ma nam kto pomoc...


Radość to jest na pewno.
Pasek wagi

butoniarka napisał(a):

same pieniądze nie, ale jest wiele rzeczy które pomagają w szczęsciu, a bez pieniędzy ciężko je mieć.  Mając cudowne dzieci i cudownego męża a nie mając co włożyć do garnka ciężko cieszyć się "szczęściem"


Dokładnie! 
Pasek wagi

agus0709 napisał(a):

butoniarka napisał(a):

same pieniądze nie, ale jest wiele rzeczy które pomagają w szczęsciu, a bez pieniędzy ciężko je mieć.  Mając cudowne dzieci i cudownego męża a nie mając co włożyć do garnka ciężko cieszyć się "szczęściem"
Dokładnie! 


Też tak uważam.
Pasek wagi

Chiii napisał(a):

Racja, rodzica faktycznie może to boleć. A jeśli chodzi o ostatnie Twoje zdanie - w takim razie uszczęśliwiałam rodziców tym, że cieszyłam się z zabawy na podwórku od rana do nocy, mimo, że nie posiadałam komputera, nie jeździłam na kolonie, nie jadłam lodów jak inne dzieci - byłam szczęśliwa i rodzice chyba też z tego powodu. Nie wiem, może to kwestia wychowania..
I ani raz nie chcialas tych nieszczesnych lodow a rodzice ci powiedzieli, ze nie maja na nie pieniedzy? Bo u mnie tak bylo bardzo czesto. 

Nie chce sie bronic, ze bylam tym wspanialym dzieckiem na medal, ktore cieszy sie tym co ma - wkurzalam sie na mame, kiedy dzieci smialy sie ze mnie, ze mam ciuchy z second handu albo ze nie jade na wycieczke. Najbardziej podstawowy instynkt akceptacji ze strony rowiesnikow niestety polega na tym, ze jestes oceniania po tym, co masz. Z czasem to jest nieistotne - to fakt. Teraz mam gleboko gdzies te czasy i ciesze sie, ze moi rodzice nie zapewnili mi wszystkiego czego chcialam, ale nie zapewnili mi tez niczego poza "podstawowa wersje" bycia dzieckiem.

Kazdy dzieciak z biednej rodziny w pewnym momencie orientuje sie, ze jest cos czego mu brakuje i cos czego by bardzo chcial. I ryzykuje poproszenie rodzicow - a to sie konczy albo smutna rozmowa ze nie ma pieniazkow albo rodzicami pracujacymi po 14 godzin, jak wczesniej wspomnialam.

I nie chodzilo mi o to, ze ty sprawialas ze twoi rodzice byli szczesliwi, bo przeciez nie mialas pieniedzy bedac dzieckiem, jak moglas ich [finansowo] uszczesliwic? Ciagle rozmowa toczy sie o tym, ze pieniadze szczescia nie daja, nie o tym co dziecko daje lub nie daje rodzicom.
Z dyskusji wynika jedno.
Wszyscy jesteśmy szczęsliwi na swój sposób.
Jedni mniej inni bardziej.
I każdy z nas ma marzenia, tylko nie wszystkim one się spełnią w całości, bo do spełnienia wszystkich marzeń potrzebne sa pieniądze.
I tu znów wracamy do początku.
" Pieniądze szczęścia nie dają" Podsumowując - ja zawsze będę twierdzić, że dają. Patrząc na kraje gdzie głodują tysiące dzieci, częśc z nich umiera to ja tam szczęścia nie widzę. Gdyby mieli pieniądze nie głodowali by czy też nie umierali.

Pasek wagi
 Dziękuję wypowiedzi :)
Pasek wagi
Bo ty chyba je źle rozumiesz. Same pieniadze szcescia nie daja to prawda, tak samo jak to, ze najlpesze rzeczy w zyciu sa za darmo - typu milosc itp. Ale wiadomo tez, ze jesli nie stac kogos na zapewnienie swoich potrzeb podstawowych i tez tych troche bardziej wymagajacych (typu jakakolwiek rozrywka) to szczesliwy nie bedzie.
Pasek wagi
Dla mnie to powiedzenie jest tak głupie że nawet nie chce mi sie wypowiadać na ten temat. Raz spotkałam w sklepie zaryczaną dziewczynkę, która zgubiła 50 zł. Mama dała jej na jakąś margarynę i chleb. Powiedziała, że to były ostatnie pieniądze mamy do 1szego. Był 20sty. 

Logic07 napisał(a):

Ciekawe co by na ten tekst powiedział ktoś co ma rodzine na utrzymaniu i zarabia 6.50 na godzine
a ja swoje największe marzenia spełniłam bez pieniędzy, czyli odwzajemniona miłość, dzieci, szczupłość i pozbycie sie pewnej blizny. Mimo ze bardzo nam sie nie przelewa to jednak jesteśmy szczęśliwi. Szczęśliwy jest ten kto potrafi doceniać i cieszyć sie z drobiazgów. Oczywiście  jesli ktos głoduje to wiadomo ze w tym wypadku nie będzie wesoły ..tym bardziej jak widzi swoje głodne czy wyziębione dzieci. No owszem bywa ze  z mężem pomyślimy sobie- fajnie byłoby mieć to i tamto,  ale do prawdziwego szczęścia nie ejst to konieczne bo mamy co jeść i gdzie spać i w co sie ubrać, mamy przede wszystkim dobrą atmosferę w domu (czego mi brakowało w dzieciństwie bo mama byla znerwicowaną choleryczką). Właściwie to są dwa rodzaje szczęścia..to pozorne które dają pieniądze..to rzeczywiście można nazwać szczęściem ale nie jest ono  jakieś tam bardzo trwale bo jak juz osiągniemy marzenie , powiedzmy drogi ciuch czy super auto, to zawsze znajdzie sie inne takie marzenie i zazwyczaj na wyższym poziomie. A jak stracimy pieniądze to świat sie wali, szczęście ucieka. No niestety ale tak jest ze im więcej sie ma to więcej sie chce bo to kusi. A co nie których to wewnętrznie psuje i znieczula. Sami widzicie co sie dzieje z ludźmi w szolbiznesie którym dosłownie odbija ..i mało która gwiazdka jest zdolna stworzyć szczęśliwy i trwały związek. No i jest to  drugie szczęście, te według mnie prawdziwe ktore jest niezależne od sytuacji finansowej. Czyli  to szczęście które daje nam ukochany, dzieci, rodzina, dobre uczynki, pasje, własne sukcesy typu samoakceptacja, praca nad sobą, rozwój duchowy, fizyczny  itp 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.