Temat: notowanie na studiach

Niedługo zaczynam studia i mam do was pytanie, w czym notujecie?
Wyrywacie kartki z kołonotatników i wkładacie do segregatorów, używacie zwykłych zeszytów, czy zapisujecie notatki na laptopach? Czy może macie inne metody? Jaka jest dla was najwygodniejsza i z czego najlepiej wam się uczy?

Felvarin napisał(a):

Miałam jeden zeszyt A4 120 kartkowy, porobione zakładki w zależności od przedmiotu i w nim wszystkie notatki.

ja też tak miałam.
Kupuję sobie wkłady do segregatora (takie sklejone z jednej strony) i na nich piszę, jak mi się kończą to zawsze mam zamiar porozkładać do segregatora, a kończy się na tym, że wszystko jest tylko poukładane w kupki :P
Pasek wagi
Ja kupuję cały karton papieru na ksero, zapisuję każdy wykład na kartkach - jak jest ładnie to wpinam od razu do skoroszytu (do każdego przedmiotu mam osobny skoroszyt), a jak jest brzydko, czy nieczytelnie - to przepisuję w wordzie. Często ktoś z naszego roku na wykładzie pisze od razu na laptopie, następnie przesyła na wspólnego maila lub FB :)

bydgoszczanka2013 napisał(a):

skonczylam licencjat i aktualnie zaczynam magisterke i z doswiadczenia wiem ze na poczatku jest zapal, ja osobiscie wolalam tradycyjne zeszyty ale pozniej to notuje sie na czym popadnieluzna, niechlujna kartka wyrwana z notatnika kolezanki tez sie nada ;)
DO-KŁA-DNIE! :D ja na początku tez miałam zeszyty, ale było to zbyt uciążliwe, od 2 roku pisałam już na kartkach z zeszytu/notestu w kratke A4, a po powrocie do domu każde wrzucałam do osbnej koszulki i do segregatora. Później fajnie się uczy. A 1 zeszyt nawet na 120 kartek to by mi na miesiąc może starczył a nie na pół roku :p a studiuje zaocznie. Teraz już 2 rok mgr i taktyki nie zmieniam :D powodzenia ;)

blue2009 napisał(a):

Eee szukam dojścia do notatek z lat poprzednich? Kseruję od kogoś (po pierwszej sesji dowiesz sie od kogo):P



quote="noelleeeee napisał(a):

ja biorę na wykłady/ćwiczenia sterty starych kartek, zapisanych lub zadrukowanych z jednej strony albo jakieś stare zeszyty, notuję na szybko i na brudno, bo jak piszę szybko to piszę brzydko, ale za to więcej mam informacji w notatkach. Potem w domu notatki przepisuję na czystko, uzupełniam podręcznikiem jak trzeba i wpinam w segregator. Na ćwiczenia wtedy biorę te notatki, które potrzebuję, żeby móc sobie przypomnieć wiadomości przed zajęciami. Bardzo to czasochłonne i pracochłonne, ale naprawdę świetna metoda - nie dość, że masz porządek w notatkach, notatki są staranne i przejrzyste. przydaje się przed kolokwiami. Dobre jest też to, że przepisując - uczymy się i zapamiętujemy. Dzięki temu potem mniej trzeba wkuwać wiadomości, informacje same się kodują w głowie.
oojjj tyle wolnego czasu to tylko chyba na dziennych, gdzie jednym zajęciem jest nauka no i.. imprezy ;p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.