Temat: jaki gryzoń najlepszy?

od jakiegoś czasu myślę o kupieniu sobie gryzonia, tylko nie mam pomysłu jakiego- tak ciężko się zdecydować. pomożecie, doradzicie?
opowiedzcie trochę o waszych doświadczeniach z poszczególnymi zwierzaczkami, jakie są wady i zalety.

miałam kiedyś chomiki, nawet całą ,hodowle'. ale jakoś za bardzo mi się one nie widzą.
najbardziej chciałabym fretkę, ale są strasznie drogie i mogłyby się nie dogadać z kotem i psem.
myślałam o myszkach albo koszatniczkach, bo są bardzo fajnymi, zwinnymi zwierzaczkami (w przeciwieństwie do chomików są aktywne, co jest dużym plusem). podobają mi się też świnki morskie i szczury, bo są strasznie inteligentne i towarzyskie (chociaż nie przewiduję, żeby mama zgodziła się na szczura ;))
Pasek wagi
Calym sercem polecam szczura, nigdy nie mialam bardziej inteligentnego zwierzaka :)
Pasek wagi

rousseau napisał(a):

nikt chyba jeszcze nie wspomniał o szynszylach - a wg mnie to najbardziej wdzięczne z wszystkich domowych gryzoni. hodowałam je przez jakiś czas, także mam z nimi sporo doświadczenia :) takiego mięciutkiego futra, w zasadzie puchu, nie ma chyba żadne inne zwierzę - poza tym są bardzo inteligentne, skoczne, aktywne, dostarczają mnóstwo radości przy wybiegach - miło patrzeć, jak taka puchata kulka odbija się od ściany na wysokości metra i biegnie dalej :D poza tym to dość długowieczne stworzenie - będzie Ci towarzyszył 10-20 lat. potrzebują dość sporej klatki z półkami, częstego wypuszczania i mnóstwo uwagi - ale relacja z takim szkrabem jest warta włożonego wysiłku :) najlepiej zakupić je w fermie hodowlanej, niestety te ze sklepów zoologicznych często są stare i schorowane, no i mają niebotyczne ceny, ja swoje standardy na fermie kupowałam za 60zł z tego co pamiętam. z minusów - to zwierzęta nocne, więc trzymanie klatki przy łóżku raczej odpada - poza tym jest trochę zabawy ze sprzątaniem po nich, zwłaszcza po wybiegu - ale to kwestia zamiecienia podłogi. no i trzeba pilnować kabli, ale to chyba przy wszystkich gryzoniach :) jeśli się nie ma zbyt dużo czasu, można rozważyć kupno dwójki - tylko polecam wybierać pary jednopłciowe, bo któregoś ranka może nas zaskoczyć powiększona rodzina, poza tym ciąża u szynszyli jest długa (3 miesiące) i bardzo wyczerpująca dla samiczki, także należałoby przy okazji kontrolować, by nie zdarzała się zbyt często - a to wiąże się z czasowym rozdzielaniem zwierząt, co z kolei przekłada się na dodatkową klatkę i koszta... no, ale jedna sztuka w zupełności wystarcza - tylko trzeba pamiętać, że to nie rybka akwariowa, a bardzo towarzyska istota, która pozbawiona kontaktu z człowiekiem lub osobnikiem swojego gatunku szybko stanie się smutna i osowiała. niemniej za poświęconą uwagę i czas odwdzięcza się ogromnym przywiązaniem, sama radość, jak ta kula puchu przychodzi przycupnąć na kolanach, albo nadstawia ucho do podrapania :) a, jeszcze a propos dodatkowych zwierząt w domu przy jednoczesnym trzymaniu szynszyli - moje szynszylki sobie raczej nic nie robiły z dobermana spacerującego wokół klatki, jeśli pozostałe zwierzęta są łagodne można je nawet spróbować zaprzyjaźnić - co widać na załączonym obrazku :) 
również posiadam polecam 
szczurki :) kocham te zwierzątka! miałam w swoim życiu z 8 :) są baaardzo inteligentne, towarzyskie i wbrew pozorom czyste. Reagują na imię i z czasem można je czegoś nauczyć chociażby do załatwiania się w specjalnej kuwecie w klatce (w rogu). Kupuj koniecznie dwa ponieważ są to zwierzątka stadne i kiedy Ty nie masz na nie czasu one same się sobą zajmą, polecam samiczki z jakiejś hodowli samce wydzielają swój "zapach" :)
 
myszki odradzam bo jak dla mnie strasznie śmierdzą zaś świnki morskie są dość głośne
szynszyla albo szczurka
miałam świnkę rozetkę- też polecam kochany zwierzak był, ale kupiona w sklepie, była już chora i po 2.5 roku mi zdechła, od 2 lat męcząc się niesamowicie. Miałam też myszki i chomiki i też mogę polecić, tylko, że te hałasują w nocy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.