17 września 2013, 18:10
Hej, tak mnie naszlo na taki temat dzis.
Otoz jak to z Wami jest ? Co jest dla Was wazniejsze - przyjazn czy milosc ?
Juz tlumacze o co mi chodzi...
Od bardzo wielu lat mam przyjaciolke i od wielu lat mam jednego faceta. Zawsze dla mnie przyjaciolka byla jakby na 1wszym miejscu. Kiedy chciala sie nagle spotkac to odwolywalam spotkanie ze swoim lubym.. W roznych kwiestiach zyciowym Jej rady tez byly dla mnie wazniejsze. Niestety to nie idzie w obie strony. Ona takze ma faceta juz bardzo dlugo i dla niej to facet jest zawsze na 1wszym miejscu.
Ja zawsze bylam zdania, ze facet odejdzie a przyjazn zostanie.. dlatego tak pielegnuje przyjaznie. Oczywiscie moj partner jest moim najwiekszym przyjacielem, ale chodzi mi tu o relacje z przyjaciolka.
Jak to wyglada u Was ? Kto jest dla Was wazniejszy ? Nie piszcie, ze oboje sa na rowni...
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 683
17 września 2013, 18:12
ale wspolne zycie to chyba planujesz z tym facetem, a nie z kolezanka? moim zdaniem to jej podejscie jest prawidlowe. zawsze oczywisce mozecie sobie doradzac itd to facet powinien byc na pierwszym miejscu
- Dołączył: 2013-06-14
- Miasto:
- Liczba postów: 46
17 września 2013, 18:14
U mnie facet jest na pierwszym miejscu już od 5 lat, i to się nie zmieni. Ale to też zależy czasem od sytuacji, zależy co się dzieje u mojej przyjaciółki, czasem też potrafie przełożyć spotkanie z lubym.
17 września 2013, 18:15
ważniejsza przyjaciółka, mimo że jestem forever alone ;__;
- Dołączył: 2010-11-25
- Miasto:
- Liczba postów: 2514
17 września 2013, 18:16
najważniejszy jest facet... i przyjaciółka/przyjaciel nigdy mu nie dorówna:P
swoją drogą strasznie naiwne podejście 'facet odejdzie a przyjaźń zostanie'... przyjaźń również może się skończyć. jesteśmy tylko ludźmi, zmieniamy się i czasami drogi się rozchodzą.
- Dołączył: 2010-07-25
- Miasto:
- Liczba postów: 495
17 września 2013, 18:16
Przyjaciele są na pierwszym miejscu. Nie zostawili mnie kiedy byłam z pierwszym, drugim i trzecim facetem, zawsze mogłam na nich liczyć. Z doświadczenia zatem wiem, że facet prędzej czy później odejdzie, a przyjaciele zostaną :)
17 września 2013, 18:19
mój mężczyzna :) wszystkie "przyjaciółki" odeszły i tylko on mnie tak na prawdę rozumiał (zawsze dogadywałam się lepiej z facetami)
- Dołączył: 2013-04-10
- Miasto:
- Liczba postów: 3026
17 września 2013, 18:19
Dla mnie na pierwszym miejscu zawsze jest mój mąż :) To z nim żyję i z nim zamierzam dzielić życie a nie z przyjaciółką. Zresztą miałam np kiedyś "przyjaciółki" w gimnazjum, niby tak się kumplowałyśmy i wogóle ale potem poszłyśmy do innych szkół i one znalazły sobie inne towarzystwo, stały się inne i przyjaźń się rozpadła, teraz tylko mówimy sobie "cześć" jak się mijamy na ulicy czy gdzieś. Została mi jedna która niedawno wyjechała za granicę i niewiadomo co będzie z tą przyjaźnią