Temat: Studenci prawa

Wiem, że temat o studiach niedawno zakładałam, ale ten będzie bardziej konkretny...
Pytam głównie studentów prawa albo osób, które po prostu mają o tym jakieś pojęcie :)
Jak wygląda Wasz plan zajęć?
Dużo jest dni kiedy jesteście na uczelni bardzo długo? Plan będę miała dopiero za parę tygodni więc na razie nic nie wiem, a jestem ciekawa :)
Pierwszy rok był dla Was bardzo ciężki? Mieliście takie wrażenie, że musicie się dużo więcej uczyć niż w liceum?
No właśnie  Prawo spoko kierunek, a studenci wcale nie nudni.... Stereotypy głoś gdzie indziej :):P
Pasek wagi
Moim marzeniem jest prawo, niestety jestem na mat-fizie, więc będzie ciężko, ale chcę zawalczyć o siebie i dostać się na UW. "Tylko" 5 rozszerzeń mnie czeka :D
Odnośnie przyszłości w zawodach prawniczych ...

dzisiaj co raz więcej prywatnych uczelni oferuje już kierunek prawniczy co gorsza w moim wojew. jest nawet uczelnia oferująca prawo w 3,5 roku !!
Za niedługo absolwentów prawa będzie tyle co mrówek i teraz pytanie co dalej ??
Ile będą wynosiły wynagrodz. przy takiej ilości poszukujących pracy ? Co z aplikacjami przecież jakoś trzeba to uregulować albo znacznie podniosą poziom egzam. albo  Ci co się dostaną nie będą w stanie znaleźć patrona i tym samym nie będą mogli odbyć aplikacji.

Poza tym nie każdego stać na aplikację i nie każdy ma na to  czas bo zdarza się dziecko albo opieka nad chorymi rodzicami i co mgr prawa juz w ogole nie znajdzie pracy z powodu nadmiaru aplikantów ??

A może co 2 wynajęte pomieszczenie to będzie kancelaria i prawnicy będą wydrapywać sobie oczy za klienta. A Polska to nie USA tutaj ludzi nie stać na prawników i model typu każda rodzina ma swojego prawnika - nie sprawdzi się.. 
Chore jest to co się dzieje i dziwi mnie ze studenci prawa niby tacy mądrzy a nie myślą perspektywicznie i przeraza mnie ten ich brak realizmu co widać tu na forum. Zamiast mrzonek o karierze lepiej porządnie zastanówcie się co dalej. 




osobiście wolałabym lewo niż prawo 
mgielka. masz trochę racji ale widzę, że za wszelką cenę chcesz odradzić wszystkim te studia jasne, że trzeba myśleć przyszłościowo, ale bez przesady, czasami ludzie, którzy myślą przykładowo: 'a co będzie, to będzie, będę o tym myśleć przed aplikacją jak już będę kończyć te studia, o ile skończę..' wychodzą lepiej niż tacy, którzy bardzo się stresują i myślą tylko o pracy albo jej braku po studiach ;)

odpowiedzcie jeszcze proszę na te kilka pytań, ktore zadalam strone wczesniej ale sie troche zagubily w tej dyskusji :D
Jak bylo u Was z czasem wolnym podczas tych studiow? Chodzi mi o to, ile dziennie (po zajeciach) sie uczylyscie? Wszyscy na tych studiach sie duzo ucza? Pewnie są ludzie, ktorzy olewaja studia i ucza sie tylko przed egzaminami, ale tacy chyba nie daja rady i wylatuja?  zawsze systematycznie? Pytam, bo wiem, ze prawo to kierunek, na ktorym nie da sie wykuc przed sesja i wszystko sie pozalicza, na pewno trzeba uczyc sie duzo i systematycznie..
Ja na początku uczyłam się systematycznie wszystkiego co trzeba ale później okazywało się, że nie miałam na nic czasu w przeciwienstwie do innych, Poza tym zanim  doszło do egzaminu to przecież sem trwa 4 mies i przez ten okres trzeba by wszystko non stop powtrarzac aby  nie zapomnieć do sesji  więc zmieniłam taktykę i teraz uczę się przed sesją (oczywiście nie tydzień czy dwa przed ale odpowiednio wcześniej)  ale zależy od przedmiotu. Czasem na jeden trzeba uczyc sie miesiac albo poltorej na inny 2 tygodnie , jeszcze na inny tydzien .

Najwiecej uczylam sie na proces karny ok 1,5 mies najmniej na doktryny polityczne moze z 4-5 dni 

Za sesje zimowa zabieram się w grudniu/styczniu  za letnia w kwietniu/maju ale u nas z reguły egzaminy są dość poźno. To jest oczywiście kwestia indywidualna, zależy od danej sesji ilości przedmiotów i ich obszerności czy trudności.
Czasem bywa tak, że np kolokwium zaliczeniowe jest już w grudniu więc wypadałoby wziąć się do roboty w listopadzie - chociaż ten termin i tak można przesuwać aż w zasadzie do ostatniego dnia czy tygodnia  przed egzaminem. Wszystko też zależy od osoby ... ale raczej większość dopiero przysiada z 1-2  mies przed sesją. 
Najprostsza i najkrótsza sesja jak dla mnie - sem 3 (tylko instyt. europejskie, doktryny i prawo konst, najdłuższa i najobszerniejsza - sem 6 (proces karny, prawo  cywilne - rzeczowe, spadki, rodzinne, prawo publiczne międz. i prawo gospodarcze)  
A 4 rok to jest pomieszanie z poplątaniem - trochę fajnych przydatnych rzeczy i troche kompletnej pomylki. 
.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.