Temat: Jak reagujecie na podryw?

Dziewczynki! ( te zajęte i wolne ) Jak reagujecie na podryw? Chodzi mi o jakieś uśmiechy w Waszą strone, zagadywanie itp. Ja przyznam szczerze, że czuję się głupio, nie wiem jak mam się zachować, ale moze to kwestia tego, ze mam kogoś i jakoś nie mam ochoty flirtować z kimś innym. a Wy? Co robicie w takich sytuacjach? Wiem, że porozmawiać z kimś będąc w związku to nie grzech, ale dziś poczułam się głupio, bo jeden młody, przystojny ( przyznam ) ochroniarz już od dawna mi się przyglądał, uśmeichał, a dziś chyba postanowił zagadać no i nie wiedziałam, co mam zrobić. Ciekawa jestem jakie jest Wasze zachowanie :)
czerwienie się(podobno) i skromnie dziękuje, ale jeśli to komplementy od kogoś kogo znam, i kto zna mnie to odpowiadam "wiem, dzięki" :)
jeśli chodzi o obcych to raczej peszą mnie takie sytuacje :)
gdy zauważę, że ktoś na mnie zerka, uśmiecha się, itd. to od razu palę buraka i zaczynam głupio chichotać.

hania2007 napisał(a):

aga2793 napisał(a):

Logic07 napisał(a):

aga2793 napisał(a):

hania2007 napisał(a):

czy to ten ochroniarz z biedronki?
Ja za każdym razem jak chodzę do Biedrony, to ochroniarz mnie śledzi... Śledzi każdy mój krok i gapi się spode łba :( Trauma.A co do tematu, to mnie nikt nie podrywa, forever alone. Może jak się zdarzy raz na ruski rok to i tak nie wiem jak się zachować i odruchowo udaję, że nie widzę i idę dalej. Pewnie dlatego jest jak jest ;D
Patrzy się bo to jego praca i ocenia czy jesteś potencjalną złodziejką albo patrzy się bo mu się po prostu też nudzi cały dzień tak stać
Ale jest tyle ludzi, czemu każdego nie prześwietli? Nie lubię ochroniarzy :/
może też mu wpadłaś w oko, tylko ten twój ochroniarz ma taki specyficzny rodzaj podrywu?

To by było bardzo specyficzne, bo on tak się na mnie gapi:


Pasek wagi
Jeśli uda mi się odpowiedzieć uśmiechem, to najwyraźniej mam dobry dzień do tego, zwykle jestem speszona i pewnie mój wyraz twarzy wygląda jakbym była jakimś ponurakiem. Jeśli 'podryw' jest w formie werbalnej (ale grzecznej!), to zwykle z uśmiechem odpowiadam :) 
Rzadko podrywają mnie "normalnie". Najczęściej na jakieś teksty w stylu "hej ale jesteś śliczna laska umówisz się ze mną na drinka??"...żenada, nie odpowiadam nawet takim. Jak już jakimś cudem normalny facet się uśmiechnie do mnie to mam kamienną twarz, zwiewam, udaję że mnie nie ma i nic nie widzę. Cholernie nieśmiały typ ze mnie. Jak jeden facet do mnie kiedyś zagadał to spaliłam buraka i spławiłam go swoimi przedziwnymi wypowiedziami, przez które wyszłam na idiotkę. Jeszcze innym razem siedziałam na ławce z rowerem obok i jakiś facet od dłuższego czasu krążył dookoła mnie aż w końcu z uśmiechem zaczął się wypytywać czy mi w czymś pomóc, czy dam sobie radę, czy może mnie podprowadzić - jedyne co potrafiłam odpowiedzieć "NIE DZIĘKUJĘ. NIE NIE NAPRAWDĘ DZIĘKUJĘ Paraliżują mnie faceci.
Odwzajemniam uśmiech,a co mi tam :) ,a w mojej pracy mam to non stop..... 
Nie flirtuję z innymi, ja się po prostu z tego śmieję :D tutaj uśmiech, oczka i kupi więcej niż planował haha. Dla mnie profity :D

A o ochroniarzach to mi się nie chce już pisać, skopiuję z innego postu :)

Odpowiedź z innego wątku


Również pracowałam w Galerii Handlowej i również przychodził do nas ochroniarz :)
Też zagadywał, z czasem przychodził po 15 i więcej razy dziennie :) i za każdym razem jak byłam w pracy.
Ten "mój" ochroniarz tez dzwonił do mnie, pisał jaka to jestem cudowna, piękna, że były sytuacje,że chciał mnie pocałować itd.
Oczywiście okazało się,że też ma dziewczynę
Doszło do tego,że wyznał mi,że się zakochał, w sumie nie wiem, po ,czym, nigdy się prywatnie na osobności nie spotkalismy, zawsze tylko kiedy bylismy w pracy i zawsze byli inni ludzie dookoła.

Co do tego milczenia, myślę,że musiałaś napisać SMSa jak był ze swoją dziewczyna, ona mogła zobaczyć SMSa i teraz zakończył pogłębianie tej relacji.

No i żeby podsumować moje przemyślenie, to dodam,że u mnie było tak,że "mój" ochroniarz wpadł , Jego kobieta usłyszała jak wyznawał mi miłość przez tel. i na własne uszy słyszałam jak mu przywaliła w twarz....... Aż do krwi z nosa......

Jeszcze trochę po tym za mną wzdychał,ale zmieniłam pracę i wyszło mu to na dobre. 
Już nie pisze, nie dzwoni a we wrześniu się żeni ;-).


Widzę,że ochroniarze to amanci.
Mój  miał ksywkę "Alvaro" już wiem dlaczego :D
Pasek wagi
ja jestem silnie wyszczekana. wiec zalezy od sytuacji jak jest bardzo kulturalny to mnie wercz troche peszy a jak taki cwaniaczek to go od razuz scinam. Cwaniaki działaja na mnie jak płachta na byka. ogolnie staram sie zartowac
aga2793 - czyżby zatrudnili ochroniarza z downem? rozwaliłaś mnie tym kotem
Ja sie jaram jak złodziej na złoto, ale potem mi się przypomina że mam faceta:P

hania2007 napisał(a):

aga2793 - czyżby zatrudnili ochroniarza z downem? rozwaliłaś mnie tym kotem

Haha no na to wygląda ;D
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.