6 sierpnia 2013, 12:03
Bo moja gdy tylko coś wleci (mucha, komar, ćma) to musowo musi to złapać i zjeść, nawet zareagować nie mogę O_O wskakuje na parapet, nie patrzy czy po czyjejś głowie czy doniczka leci... zastanawiam się, czy nie pochoruje się od tego... ma mniej niż rok. Nie powiem, że mi to nie odpowiada, bo nie mam problemu z owadami latającymi :D no ale jednak martwię się ... może jakies preparaty? Wiem, mogę iść spytać weterynarza ale zacznę od forum :P
- Dołączył: 2012-01-24
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 830
6 sierpnia 2013, 12:04
.
Edytowany przez martka0001D 14 listopada 2013, 19:25
- Dołączył: 2011-07-03
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 1374
6 sierpnia 2013, 12:06
Przecież koty to naturalni łowcy, oczywiście że będą gonić za wszystkim co ucieka:)
6 sierpnia 2013, 12:06
Wszystkie koty tak maja. To normalne. I nic mu sie od takiej diety nie stanie :p
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
6 sierpnia 2013, 12:07
moje psy równiez zjadają wszystko co lata im koła nosa
a jak widzę moją sunię która najpierw "miętoli w pysku" szerszenia bądz bąka a później zjada ze smakiem to mam pełne gacie ze strachu
i wiem że kiedyś przyjdzie taki czas że któryś z owadów się "wkurzy" i ją po prostu użądli
nie pomagają krzyki
6 sierpnia 2013, 12:09
Dla mnie to nowość, bo jej poprzedniczka wogóle zainteresowana nie była... a jak widzę, że zjada taką wielką obrzydliwą muchę, co nie wiadomo gdzie siedziała to mnie mdli i serio boję się, czy nie pochoruje się na coś... no ale piszecie, że to normalne
6 sierpnia 2013, 12:11
zorcia napisał(a):
moje psy równiez zjadają wszystko co lata im koła nosaa jak widzę moją sunię która najpierw "miętoli w pysku" szerszenia bądz bąka a później zjada ze smakiem to mam pełne gacie ze strachui wiem że kiedyś przyjdzie taki czas że któryś z owadów się "wkurzy" i ją po prostu użądlinie pomagają krzyki
pszczoły czy szerszenia jeszcze nie próbowała ![]()
6 sierpnia 2013, 12:13
ja raz zareagowałam tylko - jak osę tarmosił...w innych wypadkach nie interweniuję a wręcz podziwiam gibkość i spryt łowiecki mojego kota
- Dołączył: 2010-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 18652
6 sierpnia 2013, 12:17
U mnie to samo, a że mam dwa to działają zespołowo :D! Żrą co się tylko da.... :). Taka ich natura... nie będę interweniować bo mi to na rękę ^^.
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
6 sierpnia 2013, 12:19
Faktycznie, to jest strasznie obleśne, ale skoro im t sprawia frajdę ... odrobaczam je co 3 miesiące, więc się nie martwię. Interweniuję tylko jak ganiają coś żądlącego. Wczoraj 1 z moich kotów przyniósł z tarasu konika polnego wielkości spinacza do prania i go schrupał :/