Temat: Wspólne mieszkanie z Facetem

Dziewczyny jak to u was wygląda ? 
ciężko razem się mieszka ? pryska magia ?? :))
Z moim zamieszkamy razem od września i trochę naczytałam się jak to faceci się rozbestwia :)) i co się dzieje u niektórych koleżanek, oboje mamy swoje obowiązki, ale gotowaniem na tygodniu ja się zajmę, ponieważ lubię to robić i lubie swoje przyprawy :))
w weekend on albo knajpa dla urozmaicenia,  ale co z życiem codziennym jak u was wyglądają obowiązki w domu, moj jest takim typem ze kurze wyciera chyba na święta :o a jak postawi kubek albo puszkę to może stać dopóki ktoś nie zwróci na to uwagi :p 
ale nie chce być drugą matką albo ,,babą '' do zaganiania , jak jest u was ? chociaż może przesadzam i wcale tak nie będzie hehe

''Jakże miłe uczucie gdy on spoglądając na Ciebie z zachłannością w kuchni pyta namiętnym szeptem "Co na obiad?,, hehehehe


   


sorry za tego potwora :))  

na szczęście preferujemy aktywny tryb życia ! to chyba tego Pana sie nie doczekam !!! 


Też od września będe mieszkać z chłopakiem i też się zastanawiam jak to będzie...tzn wiem, ze w kwiestii sprzatania/gotowania nie bedzie problemow, ale zastanawiam się jak w innych kwestiach...
Pasek wagi
najbardziej się boję że teraz poza nim nie widzę świata ale jak będę musiała miesiąc widzieć codziennie ta sama buzke to mi się odechce i będę chciała zwiać ale przecież stancje wynajmuję się na jakiś okres czasu  :))  może się nie pozabijamy :p 
Ja na szczescie trafilam na pedanta wiecznie sprzata wiecej jak ja co nie znaczy,ze ja nie sprzatam... jedyny minusto,ze ciagle marudzi non stop ...
poprosiłam kiedyś narzeczonego żeby umył toalete .. mówi "ok ale pokaż mi jak" no to mu pokazuje a on zaczyna krzyczeć "fuj ty tam ręke wkładasz???!!!" 
xD
ja mieszkam ze swoim ale to on gotuje pralka sama pierze gorzej prasowanie sprzatac to ja uwielbiam 12 godzin w pracy meczy bardzo w domu jestem o 23 z dojazdem weekendy generalne porządki
Pasek wagi
Ja ze swoim nie mieszkam, ale jak gdzieś wyjeżdżamy lub spędzamy więcej czasu ze sobą, to mamy ustalone, że to on sprząta, pierze, myje gary. Ja tego nie lubię, za to uwielbiam gotować :) Generalnie już jakiś czas temu o tym rozmawialiśmy i on powiedział, że jemu nie przeszkadza bycie "kurem domowym", co się świetnie składa, bo ja sobie siebie w tej roli nie wyobrażam :P
Pasek wagi

marta.m.. napisał(a):

poprosiłam kiedyś narzeczonego żeby umył toalete .. mówi "ok ale pokaż mi jak" no to mu pokazuje a on zaczyna krzyczeć "fuj ty tam ręke wkładasz???!!!" xD


ah Ci faceci xd
Ja z moim Ukochanym zamieszkałam razem miesiąc temu. Wiele rzeczy się zmieniło, bywają lepsze i gorsze dni, ale nie wyobrażam już sobie mieszkania bez niego.
ja mieszkam od ponad pół roku, podział obowiązków zrodził się z szacunku i miłości... więc jest ok oczywiście każde z nas pilnuje tego drugiego jak ma lenia - mozolną pracą śmierdzące skarpetki wyprowadziły się z pod łózka do kosza na brudy, kubek z kawą zostawia cmokaski kawowe tylko na podkładkach i zawsze ląduje w zlewie :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.