Temat: czysty dom, a mąż brudzi

Pytanie kieruje do kobiet, których mężowie/partnerzy pracują ciężko, blisko domu, przy czym strasznie się brudzą.. Jak to jest u Was z porządkiem w domu? Jak to rozwiązujecie? U mnie jest tak, że mąż przychodzi i do toalety, a czasem lubi sobie po obiedzie poleżeć w salonie.. Pracuje fizycznie używając wiertarek, szlifierek itp, często jest zakurzony, brudny, a najgorzej, że wszędzie sypią się opiłki. Niby sprzątam, ale np w toalecie się przyklejają do zlewu, toalety.. Nie da się tego już nawet krecikiem wypalić, ani kwasami żadnymi.. Również, nie chce mu zabraniać odpoczynku, ale co robić, żeby nie zostawiał po sobie niechcianego brudu? Co Wy robicie? Najlepiej, żeby toaletę miał w miejscu pracy, ale to nie realne na obecny czas..
Powinien się przebrać wchodząc do domu, innego rozwiązania nie widzę, jeśli przeszkadzają Ci te opiłki - mnie też by to denerwowało.
Zawsze w takich przypadkach w rodzinie te osoby się przebierały :)
Powieś coś na przebranie blisko drzwi, żeby mógł zrzucić ubranie i wskoczyć w nowe. I tyle:)
Ehhh przebrać? myślę, że to nie jest dobry pomysł. Mój tata pracuje fizycznie w branży budowlanej. Jest to tak ciężka praca, że chyba nie miałabym serca ganiać żadnego faceta pracującego w ten sposób i kazać mu się przebierać na 5 minut. Mój tata też po sobie nie sprząta i do tego niemiłosiernie bałagani. Moja mama to zaakceptowała i zwyczajnie sprząta dwa razy tyle. Kiedyś każda rozmowa na ten temat kończyła się argumentem "przecież ja ciężko pracuje, to chyba możesz już po mnie umyć ten np kran". Trochę to rozumiem bo nie raz widziałam jak z wysiłku przy pracy kapie tacie pot z nosa! :D Polecam w tej sytuacji wyrozumiałość i chyba tylko drobne zmiany takie jak właśnie... przykrywanie łóżka, krzeseł i pilnowanie tego. Na początku może to faktycznie być trudne, ale z czasem się przyzwyczaicie :D
hmmm wiem, że to głupie, ale ja bym go przed każdym wejściem do domu wyodkurzała 
 Moj bierze najpierw  prysznic i się przebiera i jest czysto:)

effora napisał(a):

eh dziewczyny, łatwo powiedzieć że powinien się przebierać przed wejściem do domu, ale u mnie to by nie przeszło - najczęściej jest tak, że mąż wbiega do domu, korzysta z toalety i wybiega z powrotem. Nawet nie chce go do tego zmuszać. Czy ten płyn działa na opiłki to musiałabym sprawdzić na zbiorczym opakowaniu - u mnie problemem niestety są oleje a nie opiłki. Jest to strasznie irytujące ale innych pomysłów nie mam...
 
i mu nie przeszkadza, ze takiego syfu narobi, którego nie da się łatwo posprzątać? ja rozumiem, jakby naniósł piachu to można odkurzacz wziąć i przejechać co i raz. ale smary czy opiłki? juz bez przesady, on dom niszczy.
mój mąż jest monterem instalacji sanitarnych (hydraulik) czasem wraca bardzo brudny ale zawsze idzie najpierw pod prysznic , i na gore wychodzi leżec czysty wiec nie mam z tym problemu a ciuchy wiesza robocze w warsztacie ale mimo wszystko zawsze cos na korytarzu syfu jest wiec odkurzam albo mecze jego zeby odkurzył :) ale jeszcze brudny od roboty nie leżał w salonie ogolnie bardzo ciesze sie ze przywiazuje wage do higieny , zdarza mu sie nie ogolic , ale nie umyc NIE  :) pozdrawiam
Na pewno nakrywaj kanapę kocem, to samo z krzesłami, an których je. Przynajmniej meble oszczędzisz. Co do brudzenia przy wchodzeniu do łazienki - jak wpada tylko na chwile, to niech się nie przebiera, a tylko rozbiera z najbardziej zewnętrznej warstwy ciuchów - zajmie mu to razem z ubraniem się minutę, a tobie oszczędzie nie tylko pracy,a le i poniszczonej łazienki.
on sie kładzie na kanapie w ubraniu roboczym???
Pasek wagi

Chiii napisał(a):

Pytanie kieruje do kobiet, których mężowie/partnerzy pracują ciężko, blisko domu, przy czym strasznie się brudzą.. Jak to jest u Was z porządkiem w domu? Jak to rozwiązujecie? U mnie jest tak, że mąż przychodzi i do toalety, a czasem lubi sobie po obiedzie poleżeć w salonie.. Pracuje fizycznie używając wiertarek, szlifierek itp, często jest zakurzony, brudny, a najgorzej, że wszędzie sypią się opiłki. Niby sprzątam, ale np w toalecie się przyklejają do zlewu, toalety.. Nie da się tego już nawet krecikiem wypalić, ani kwasami żadnymi.. Również, nie chce mu zabraniać odpoczynku, ale co robić, żeby nie zostawiał po sobie niechcianego brudu? Co Wy robicie? Najlepiej, żeby toaletę miał w miejscu pracy, ale to nie realne na obecny czas..

Ja mam to samo i niestety codziennie sprzątam,bo nie mogła bym siedzieć w takim bałaganie nawet dzień. I przeszłam z tym do pożądku dziennego już nawet nie staram się mu mówić, żeby zostawiał ciuchu przy wejściu,bo roznosi wszystko po całym domu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.