- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 czerwca 2013, 14:53
Moi Drodzy ma pytanie:) Od wczoraj jestem posiadaczką dwóch malutkich kotków. Nie wiem ile maja dokładnie ale z relacji babci wiem że już od jakiegos czasu nie karmi ich matka, więc etap mleka matki mamy za sobą. W domu obstawiamy że kotki mają ok 4-6 tygodni.
No i teraz pojawia się pytanie- skoro matka ich już nie karmi, to czym mam karmic teraz takie kotki żeby rozwijały się prawidlowo? Szukałam informacji w internecie ale praktycznie każdy artykuł opisuje stosowanie gotowej kupnej karmy. Ja jednak chciałabym przyzwyczaić kotki do "normanego" jedzenia, ponieważ wiem że jeśli raz dostana karmę, tak już nic innego nie będa chciały jeść. (moja koleżanka próbowała, karmic kota dobrą kielbasa, i naprawde dobrym jakościowo jedzeniem, przez tydzień czasu sie męczyła- a kot nie chciał jeść nic oprócz karmy, więc w końcu się poddała bo kot zdechłby z głodu)
Dlatego mam dylemat. Może któras z Was miała/ma małe kotki i ma większą wiedzę na temat odżywiania tych malych ślicznot:D Rodzice przywieźli je wczoraj wieczorem, więc wczoraj daliśmy im troszkę mleka. A dzisiaj rano, moja mama dała im pokrojoną w malutką kostkę bułeczkę, leciutko posmarowaną domowym, robionym smalcem- nie wiem czy to dobry pomysł, ale rodzice twierdzą że wychowali sie na wsi z kotami i wiedza lepiej Pod wieczór planujemy dac im troszeczkę makaronu, polanego rosołem, z jakimiś malutkimi kawałeczkami gotowanego mięska z kurczaka.
Oprócz tego myślimy też o mannie na mleku- ale to już raczej jutro, bo dzisiaj będzie tego za dużo.
Także czekam na rady, bardziej doświadczonych osób: jak karmić takie kotki, czym?, w jakich odstepach czasu? ile posiłków dziennie?
Edytowany przez 0moniczkaa0 30 czerwca 2013, 14:55
30 czerwca 2013, 19:56
Dorośli ludzie też nie trawią laktozy - przestańmy więc pić mleko i dolewać je do kawy bo nam szkodzi. Pewnie zostanę tu zlinczowana , ale specjalne mleka dla kotów to dla mnie trochę taki wymysł jak psi i koci fryzjer oraz te wszystkie ubranka. Kota mam, zwykłe mleko jakoś nigdy mu nie szkodziło. Z jedzenia - najbardziej lubi szynkę i wędzoną rybę. Nigdy nie jadł osobno gotowanego mięsa bez przypraw, jak był mały to miał chyba taką samą "dietę". Dopiero dzisiaj dowiedziałam się od was, że kota krzywdzę . Możecie mi powiedzieć w jaki sposób się to "odbija" na zwierzaku? Mniej lśniące futerko? Jakieś objawy niestrawności (bo nie zauważyłam)?
30 czerwca 2013, 20:14
Dorośli ludzie też nie trawią laktozy - przestańmy więc pić mleko i dolewać je do kawy bo nam szkodzi. Pewnie zostanę tu zlinczowana , ale specjalne mleka dla kotów to dla mnie trochę taki wymysł jak psi i koci fryzjer oraz te wszystkie ubranka. Kota mam, zwykłe mleko jakoś nigdy mu nie szkodziło. Z jedzenia - najbardziej lubi szynkę i wędzoną rybę. Nigdy nie jadł osobno gotowanego mięsa bez przypraw, jak był mały to miał chyba taką samą "dietę". Dopiero dzisiaj dowiedziałam się od was, że kota krzywdzę . Możecie mi powiedzieć w jaki sposób się to "odbija" na zwierzaku? Mniej lśniące futerko? Jakieś objawy niestrawności (bo nie zauważyłam)?
30 czerwca 2013, 21:20
30 czerwca 2013, 22:50