Temat: zeszyt z przepisami

Dziewczyny, mam pytanko:D Może troche dziwne ale cóż, trudno Prowadzicie jakieś swoje zeszyty z przepisami? Macie jakiś notatnik/zeszyt gdzie zapisujecie jakieś wyczajone przepisy na coraz to nowe smakowitości?

Ja właśnie planuje coś takiego założyć, bo jest tyle przepisów które chciałabym wypróbować, codziennie jak przeglądam jakieś blogi kulinarne to coś wpadnie mi w oko i właśnie wtedy wypadałoby taki przepis gdzieś sobie zapisać;) a jednak jestem zwolenniczką kartek niż ekarnau monitora- bo przecież mogłabym przepis zapisać na kompie....Tylko że właśnie! Niby to tak prosto brzmi "zeszyt z przepisami", ale ja jestem zakichaną perfekcjonistką, idealistką no i dla mnie to jest problem- jak zorganizowac taki zeszyt żeby wszystko wyglądało estetycznie no i żeby było funkcjonalne? Nie wiem, mam pisać przepisy jak leci, czyli np. znajde fajny przepis na omlet to zapisuje, a na następnej stronie mam jakiś przepis na ciasto, na nast. przepis na zapiekankę itd.- i np. na ostatniej stronie zrobić "spis treści" i uzupełniać go na bieząco? Czy może od razu podzielić zeszyt na kilka części po 20stron, i w jednej części zapisywać ciasta, w kolejnej dania obiadowe itd., itd. tylko tutaj jest obawa że szybko zapiszę te 20 stron np. przeznaczone na ciasta, i nie będe miała miejsca, a kartki na dania obiadowe będą puste:D Albo może kupić segregator i właśnie tak jak wyzej, podzielić na kilka części i odpowiedni przepis wrzucać w odpowiedni "sektor"- tylko że tutaj to już są większe koszty, no bo segregator, koszulki,ewentualnie  jakieś ładne kartki.

Wiem śmieszny problem no ale jednak:D Więc jak to u Was wygląda? Macie takie zeszyty? Jak zorganizowane? No i co byście mi poradziły?

Pomysł ze spisem treści jak najbardziej wydaje mi się być okej. :)
Pasek wagi

Ej, mam to samo - uwielbiam mieć wszystko w jak najlepszym porządku w tych zeszytach. I tak w końcu zawsze porzucam jeden, zakładam drugi, bo coś jest nie tak. 

Ja bym proponowała kupić kołonotatnik, który ma już wydzielone miejsca. Może gdzies znajdę obrazek.. ale to zaraz. On mnie kosztował wtedy chyba 16 zł i jest podzielony gdzies na 8 sektorów - przedzielony kolorowymi kieszonkami, gdzie mogłabyś wkładać przepisy wygrzebane z gazety, które np. się nie mieszczą na stronę. :) 

Ja mam segregatory. Jak coś mi wpadnie ciekawego w oko, drukuję. Spis treści, fiszki itd. są bardzo pomocne szczególnie kiedy masz poukładane receptury w konkretny,swój sposób.
Ogólnie : uwielbiam przeglądać te segregatory i szczerze polecam :)

U mnie w rodzinie wszystkie baby mają takie zeszyty :) Tylko, że są to zeszyty tylko z  przepisami na ciasta. Ja jako jedyna się delikatnie wyłamałam i od przodu zeszytu mam słodkości, a od końca przepisy na sałatki i różne zalewy do warzyw ryb i grzybów. Nie mam spisu treści. Kiedy potrzebuję jakiegoś przepisu poprostu kartkuję zeszyt w poszukiwaniu ;) Przepisy na dania obiadowe jakoś łatwiej zapamiętuję więc nie muszę ich nigdzie zapisywać :)

DepthOfSelf napisał(a):

Ja mam segregatory. Jak coś mi wpadnie ciekawego w oko, drukuję. Spis treści, fiszki itd. są bardzo pomocne szczególnie kiedy masz poukładane receptury w konkretny,swój sposób. Ogólnie : uwielbiam przeglądać te segregatory i szczerze polecam :)


mam dokładnie tak samo;)
mam segregator jeszcze którym posługiwała się moja mama,ale załozyłam swój zeszyt i  na każdej stronie w rogu ponumerowałam, a na okładce zapisałam np1.sałatka z tuńczyka, 2.placki  z kalafiora itd itd...nie robię podziału na ciasta,placki i sałatki,zupy itd ,tyle ze na kazdej jednej stronie oddzielny przepis,gdy jakiegoś potrzebuje ,patrzę na okładkę na której stronie się znajduje;)
a ja mam 3 osobne zeszyty, na słodkości (ciasta/ciasteczka/ desery itp), na dania obiadowe/salatki itp. i ostatni zeszyt na dania dietowe:)
mam taki zeszyt który ma pare lat, a ja jak za młodu :d pracowałam na kuchni to podkradałam przepisy restauracji, a tak to mam ksiązke kucharską i czasem jakis przepis sobie wsadze do niej, w luznych kartkach, tyle ze jesli mi coś posmakuje to zrobie to znów i znów i jakoś nie potrzebuje zapisywać chyba ze to przetwory np na buraczki z papryczką :) ale taki zeszyt to fajny pomysl :D
Pasek wagi
Mam zeszyt, zapisuję jak leci.

Moja mama ma już 4 takie zeszyty... A piecze non stop to samo
Jej pierwszy zeszyt ma żółte kartki już ze starości z roku 83.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.