20 czerwca 2013, 22:42
Cześć Wam.
Ze względu na to, że studenci mają sesję i jest nawał nauki, która oczywiście czeka na mnie w łóżku mam pytanko.
Od zawsze uczę się na pamięć, wszystko wykuwam na blaszkę i bardzo szybko zapominam.
Wcześniej się jakoś udawało zaliczać przedmioty, teraz jest ciężko. Mam przedmioty, które muszę zrozumieć, których tak o sobie nie zapamiętam.
Jak Wy się uczycie, i czy macie sposób jak przejść z trybu wkuwania na tryb rozumienia ?
Patrząc na materiał czekający na mnie sama jestem na siebie zła, że niektórych rzeczy po prostu nie jestem w stanie pojąć.. :|
- Dołączył: 2012-04-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 8463
20 czerwca 2013, 23:32
Jestem pełna podziwu - nie potrafiłabym kuć bezmyślnie, w życiu bym nie zdała w ten sposób żadnego kolokwium/egzaminu. Ucząc się czytam ze zrozumieniem, staram się kojarzyć fakty, łączyć ze sobą. Daje sobie odpowiednio dużo czasu i planuję to co mam na dany dzień do zrobienia. Jeśli materiał jest z księżyca to zawsze pomaga mi metoda skojarzeń, czasami uciekam do metod mnemotechniki.
- Dołączył: 2012-02-07
- Miasto: Małe Ciche
- Liczba postów: 1914
21 czerwca 2013, 00:02
dlatego właśnie odpusciłam sobie studia w PL, skoro wydają na świat specjalistów- matołów od zakuć-zdać-zapomnieć. to jest naprawdę porażające, nie wiem co studiujesz, ale jeśli miałabyś swoją wiedzą pomagać innym ludziom- niewazne w jakiej sferze- potrafiłabyś spojrzeć im w twarz?
jedno słowo- MASAKRA
21 czerwca 2013, 00:12
Wenaa napisał(a):
dlatego właśnie odpusciłam sobie studia w PL, skoro wydają na świat specjalistów- matołów od zakuć-zdać-zapomnieć. to jest naprawdę porażające, nie wiem co studiujesz, ale jeśli miałabyś swoją wiedzą pomagać innym ludziom- niewazne w jakiej sferze- potrafiłabyś spojrzeć im w twarz? jedno słowo- MASAKRA
zgadzam się z Tobą.. gdybym miała wybór wybrałabym studiowanie gdzie indziej, przede wszystkim w miejscu gdzie wiedzę zdobywa się poprzez praktykę, bo tylko tak wydaje mi się, że jesteśmy w stanie się dopiero czegoś konkretnego nauczyć.
jeżeli chodzi o moje studia to studiuję zootechnikę, jednak właśnie poprzez niezrozumienie organizmów ludzkich i zwierzęcych kończę je aby tylko coś skończyć i biorę się za coś co na pewno mnie uszczęśliwi.. popełniłam życiowy błąd wybierając te studia. początkowo było fajnie, teraz jestem na 3 roku i zaczynają się schody. kończę po inżynierce i tyle.
21 czerwca 2013, 00:14
osobiście tak jak pisałam próbuję to zmienić, pomaga mi np. rysowanie sobie rysuneczków, które ułatwiają zrozumienie. jestem na dobrej drodze ale to ciągle za mało :)
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 775
21 czerwca 2013, 17:59
KotkaPsotka: [...] ofcooo - a co robisz jesli mozna wiedziec:)?
fundusze unijne :)
- Dołączył: 2013-03-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 402
21 czerwca 2013, 19:17
mi pomaga gdy np. przeczytam temat/notatki/opis procesu i potem powoli,wspierając się książką/notatkami,na głos omawiam go sobie PROSTYMI słowami, np. król taki i taki wkurzył się na swojego brata i zabrał mu ziemię-no bo tamten go wkurzył - głupi przykład,ale mi to pomaga połączyć wszystko w logiczną całość :P skutkowało i przy historii,i przy biologii i nawet przy niektórych przedmiotach na anglistyce :D
Edytowany przez hymenium 21 czerwca 2013, 19:17
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 435
21 czerwca 2013, 22:34
Hah, a ja mam w drugą stronę - nie umiem się uczyć na pamięć : ) I niestety wielu rzeczy nie pamiętam. Z tym że jestem na kierunku technicznym, więcej jest matmy niż jakichkolwiek regułek z pamięci, a jeśli były - to jakoś się przemknęłam. A to zdaliśmy wszyscy, bo na kolokwium byliśmy w odświętnych, a to były pytania...
Są z kolei regułki, które pamiętam z podstawówki słowo w słowo. Tak samo jak i wierszyki czy teksty z animacji.
Może masz tak, jak ja? Jesteś emocjonalna i to, czego się uczysz, powinnaś przyjmować bardziej emocjonalnie i dotykowo? Na przykład jak uczyłam się całek, to opanował mnie taki świr, że przez kilkanaście godzin nie robiłam nic, tylko liczyłam całki. A teraz liczę całki ze wszystkiego -.- Wszędzie widzę liczny i osie i funkcje. No ale tym sposobem całki podwójne i potrójne rozwalam bez problemu :) A przy tym jestem bardzo ruchliwa, więc przy nauce obowiązkowo muzyka z wesołym brzmieniem : )
Z kolei problem jest, jak mam się uczyć coś, czego nie lubię.
Poczytaj o metodach nauki, gdzieś w sieci są testy, które pomogą Ci zorientować się mniej-więcej chociaż, jak powinnaś się uczyć. Warto znaleźć swoją metodę i przetestować ją. Ewentualnie poćwiczyć pamieć, zjadać magnez! =)
22 czerwca 2013, 10:54
LeavesTea napisał(a):
Hah, a ja mam w drugą stronę - nie umiem się uczyć na pamięć : ) I niestety wielu rzeczy nie pamiętam. Z tym że jestem na kierunku technicznym, więcej jest matmy niż jakichkolwiek regułek z pamięci, a jeśli były - to jakoś się przemknęłam. A to zdaliśmy wszyscy, bo na kolokwium byliśmy w odświętnych, a to były pytania... Są z kolei regułki, które pamiętam z podstawówki słowo w słowo. Tak samo jak i wierszyki czy teksty z animacji. Może masz tak, jak ja? Jesteś emocjonalna i to, czego się uczysz, powinnaś przyjmować bardziej emocjonalnie i dotykowo? Na przykład jak uczyłam się całek, to opanował mnie taki świr, że przez kilkanaście godzin nie robiłam nic, tylko liczyłam całki. A teraz liczę całki ze wszystkiego -.- Wszędzie widzę liczny i osie i funkcje. No ale tym sposobem całki podwójne i potrójne rozwalam bez problemu :) A przy tym jestem bardzo ruchliwa, więc przy nauce obowiązkowo muzyka z wesołym brzmieniem : )Z kolei problem jest, jak mam się uczyć coś, czego nie lubię. Poczytaj o metodach nauki, gdzieś w sieci są testy, które pomogą Ci zorientować się mniej-więcej chociaż, jak powinnaś się uczyć. Warto znaleźć swoją metodę i przetestować ją. Ewentualnie poćwiczyć pamieć, zjadać magnez! =)
oo dzięki za informację :) poczytam o metodach :)