- Dołączył: 2012-01-03
- Miasto: Kokos
- Liczba postów: 10
19 czerwca 2013, 17:40
W najblizsza sobote jade do chrzestnicy na wesele ,chce dac 1200 zl nie wiem czy to nie za malo? Dziewczyny doradzcie mi.
- Dołączył: 2012-11-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1404
19 czerwca 2013, 21:11
w mojej okolicy już na komunię chrześni kupują rower za ok 1000zł, więc na wesele w kopercie zazwyczaj jest ponad 1500
- Dołączył: 2010-11-21
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3032
19 czerwca 2013, 21:15
zalezy ile kto ma ...ale do 1500 spokojnie ..
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
19 czerwca 2013, 21:30
BedeMama92 napisał(a):
Nikki23 napisał(a):
BedeMama92, kompletnie nie rozumiem takiego podejścia. My, jako młoda para, robimy wesele za swoje pieniądze (i naszych rodziców), po to, żeby się "weselić" z wszystkimi bliskimi nam ludźmi. Nigdy nie zrozumiem tego, że ktoś nie poszedłby na wesele tylko z powodu braku prezentu.
Ja (żyjąc głównie wśród studentów, którzy nie bardzo mają kasę) po prostu głupio bym się czuła wiedząc, że musieliby zapłacić za dodatkowe nakrycie, co mogłoby ich oddalić od np. wymarzonego mieszkania albo innej ważnej rzeczy. Ale każdy ma do tego inne podejście.
mysle ze jesli mlodzi nie zrobiliby wesela, co najwyzej zaprosili najblizszych na sam slub to pewnie wiecej zyskaja z tych kopert niz jak pokryja weselnymi kopertami cala impreze. trzeba zaplacic zaliczke za lokal (nie wiem jak to jest w przypadku orkiestry) wiec jest juz stratne z portfela.i na upartego - jesli juz teraz rodziny pomoga im uskladac kase zamiast na swiniaka i wodke to beda miec wymarzone mieszkanie
podalam kwote ktora moj tata dal bez wesela, ba, nawet bez herbaty. wlozyl do swojej koperty 1 tys, a do mojej tez jakas sumke.on nie patrzyl na to ze jak sie nazre to zaplaci wiecej
Edytowany przez wrednababa56 19 czerwca 2013, 21:34
- Dołączył: 2008-09-22
- Miasto: Coconut
- Liczba postów: 2384
19 czerwca 2013, 21:52
my dostalismy 1000 zł od Chrzesnej
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
19 czerwca 2013, 22:54
Powiem Ci, że to w PL jest takie szaleństwo apropo ile da się na wesele. Ja rok temu robiłam ślub na 60 osób we Francji. Większość osób to była rodzina mojego męża Francuza. Standardowo od rodziny dostaliśmy w prezencie 50 euro czyli 200 zł. A niektórzy dawali po 20 euro. Brat mojego męża, który ma kasy jak lodu dał 150 euro czyli 600 zł. Najwięcej dostaliśmy od mojej Ciotki: 400 euro czyli 1600 zł + prezent + plus kwiaty, oraz od mojej koleżanki również Polki, również 400 euro i drogi prezent.
Z kopert zebraliśmy 1800 euro, z czego 900 euro było od 3 osób z Polski, a reszta - tysiąc euro czyli 4 tyś. od pięćdziesięciu osób (Francuzów). Dodam, że od Francuzów nie dostaliśmy ani jednego prezentu, ani bukietu kwiatów nawet nie dostałam. Ogólnie do wesela musieliśmy dołożyć...ale przecież nie o to chodziło..
P.S. A ja swoich chrzestnych z PL nie zaprosiłam. Mają full kasy, ale nie oczekiwałam od nich żadnego prezentu. Wysłałam jednak zawiadomienie i przysłali mi obrus - bardzo ładny. I też się ucieszyłam. Cały czas go używam.
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
19 czerwca 2013, 23:04
My w tym roku będziemy chrzcić naszą córkę. Ojcem chrzestnym będzie 15 letni chłopiec - Francuz, który oczywiście chodzi do szkoły. Matką Chrzestną będzie córka mojej kuzynki - lat 19, która jest na pierwszym roku studiów. Ja wybierałam chrzestną, więc kierowałam się swoimi kryteriami. Zanim Ją wybrałam, napisałam do Niej długiego maila, z mnóstwem pytań oraz zadań, bo nie byłam pewna czy sprosta. Rolą chrzestnej jest edukacja religijna, wsparcie psychiczne w trudnych chwilach, nakierowywanie czasami człowieka ku wartościom, a także podtrzymywanie tradycji świąt chrześcijańskich. Zaznaczyłam zaś, że sprawy materialne, które tak w Polsce definiują rolę chrzestnej, po prostu mnie nie interesują, a nawet nie chcemy robienia dziecku prezentów. Wolę, aby chrzestna odwiedziła dziecko (Ona mieszka w Pl, a my we FR) niż wysyłała jakieś zabawki itd.. bo naszemu dziecku nic nie potrzeba. A rolą chrzestnej jest też uwaga i czas poświęcony dziecku - od czasu do czasu. Ze swojej strony zapewniłam pamięć i podtrzymywanie więzi pomiędzy chrzestną, a dzieckiem.. Także to tyle w temacie bycia chrzestną.
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
19 czerwca 2013, 23:11
W Polsce, w kraju chrześcijańskim - chrzestny to sponsor. I pytanie jedno - ile dał kasy.
Ja mam chrześniaczkę w Polsce i w tym roku miała Komunię świętą. Nie pojechaliśmy, raz, że mamy malutkie dziecko, a dwa, nie było ncie as w tym roku stać. Naprawdę nie było nas stać, chociaż mieszkamy za granicą i mojej rodzinie wydaje się, że ja siedzę na kasie i z chciwości nie wysłałam w kopercie (zresztą na poczcie kradną, więc tym bardziej nie ryzykowałam).
Jednak podtrzymywałam więź z dzieckiem, dzwoniąc regularnie do Polski. Za każdym razem słyszę od mojej chrześniaczki i Jej brata - co jej kupię i że na Komunię, to żebym przysłała laptopa i jakiegoś smartfona.
Chrześniaczka dostaje ode mnie od czasu do czasu paczki, ale jeszcze nigdy nie usłyszałam dziękuję - czy to od niej, czy od jej matki.
- Dołączył: 2009-01-06
- Miasto: Jasień
- Liczba postów: 2187
19 czerwca 2013, 23:17
Mąż dał w tamtym roku swojemu chrześniakowi właśnie 1200 zł.
- Dołączył: 2012-11-20
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 257
19 czerwca 2013, 23:24
zalezy na ile kogo stac , moja mama ostatnio chrzesnikowi dała 3000 ale z tego co wiem dala najwiecej sposród chrzestnych na tym weselu , dawali tak po 2000
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
19 czerwca 2013, 23:54
RybkaArchitektka napisał(a):
W Polsce, w kraju chrześcijańskim - chrzestny to sponsor. I pytanie jedno - ile dał kasy.Ja mam chrześniaczkę w Polsce i w tym roku miała Komunię świętą. Nie pojechaliśmy, raz, że mamy malutkie dziecko, a dwa, nie było ncie as w tym roku stać. Naprawdę nie było nas stać, chociaż mieszkamy za granicą i mojej rodzinie wydaje się, że ja siedzę na kasie i z chciwości nie wysłałam w kopercie (zresztą na poczcie kradną, więc tym bardziej nie ryzykowałam). Jednak podtrzymywałam więź z dzieckiem, dzwoniąc regularnie do Polski. Za każdym razem słyszę od mojej chrześniaczki i Jej brata - co jej kupię i że na Komunię, to żebym przysłała laptopa i jakiegoś smartfona. Chrześniaczka dostaje ode mnie od czasu do czasu paczki, ale jeszcze nigdy nie usłyszałam dziękuję - czy to od niej, czy od jej matki.
to jest przykre i za razem chore. robi sie dzieci po to aby doic chrzestnych na prezenty.
powiem ci ze w angli podobnie bylo z prezentami. kolega kupil plyte cd na urodziny znajomego i to byl towar luksusowy. nie pamietam aby ktos cos dawal.a z jakiejs firmy byla zrzutka na prezent na slub i nie jest wcale duzy, a jak dali kwiatki to wystarczylo za cale zycie. tylko w polsce materialisci i wiecznie im zle. na slub siostry w usa goscie wybierali sprzety z listy i firma przysylala do domu. nie byly to jakies towary drogie, a juz na pewno nikt nie wpadl na taki idiotyczy pomysl aby spieniezyc serwis obiadowy aby splacic schabowego i wodke bo jestesmy dluzni u kucharki i w hurtowni. lol
siostra i szwagier sami wszystko oplacili i nie prosili sie nikogo.
znajomy mowil ze po narodzinach dziecka ze strony brata zostanie chrzestnym i musi uskladac tysiaka. musi.