3 czerwca 2013, 18:19
rozmawiałam dzisiaj z koleżankami na temat postrzegania nas młodych przez inne osoby. jedna twierdzi że jesteśmy niewychowani, wulgarni ttp. a druga koleżanka uważa że tylko część społeczeństwa taka jest i to zależy od pochodzenia rodzinnego. A Waszym zdaniem jaka jest współczesna młodzież? Jeśli możecie to wymieńcie ich pozytywne i negatywne cechy :)
- Dołączył: 2011-01-08
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 2467
3 czerwca 2013, 22:41
Anneila napisał(a):
myszkimama napisał(a):
Pamiętam jak gorszyli się starsi na moje pokolenie- że przewodziki pokarmowe, że jaka straszna muzyka, że jaki wygląd. I dlatego wciąż jeszcze mam nadzieję, że to chamstwo jest w mniejszości którą bardziej widać. Jednak my nie traktowaliśmy nauczycieli w stylu jak wpiszesz mi pałe to pożegnaj sie z autkiem, w wieku trzynastu lat żadna nie opowiadała o tym z kim się przelizała i to w autobusie i nie wydaje mi się, żebym roztrząsała kiedykolwiek temat czy moja babcia dobrze doopy dawała. Internet może dać bardzo wiele, ale część ludzi odmóżdżył. Nieograniczony dostęp do wulgarnej pornografii i zabawy typu trollowanie- całkiem niedawno parę szczeniaków się zabawiało również na Vitalii . Wszyscy chcą być tacy cool i super i ukrywają dobre cechy. Mam nadzieje , że z tego wyrosną. Zwłaszcza, że rosna mi w domu przyszłe nastolatki, które naście mieć będą już za moment.
Jak już pisałam - ktoś ich tak wychował. Ja mam dostęp do Internetu od bardzo długiego czasu, ale jakimś cudem moi rodzice potrafili tak mnie wychowywać (i to bez żadnych "klapsów"), żebym nie przejęła tych negatywnych wzorców.
Nie mam dzieci ale widzę jak moja siostra wychowuje swoje dzieci i mogę napisać jedno. Bardzo ciężko jest w dzisiejszej pogoni rodziców w zapewnieniu podstawowych potrzeb dziecka jest być kochającym rodzicem a co za tym idzie mieć nad dzieckiem kontrolę jakich ma znajomych,co robi w internecie i jaki chłam ogląda w TV. Nie wyobrażam sobie ,żeby moje dziecko wystawało ''pod blokiem'' z braku zajęcia bo ja tak nie byłam wychowana, miałam czas zagospodarowany sportem w szkole, nauką języka itp.I tak też moja siostra wychowuje swoje dzieci,choć jak czasem słyszę od niej '' no i znowu po godzinach w szkole siedzi bo szykuje przedstawienie z innymi uczniami'' to mnie szlag trafia i tłumacze jej,że lepiej w szkole niż pod blokiem. Sama jako nastolatka nie miałam zbyt wielu koleżanek pod blokiem ,ale za to takie które miały takie zainteresowania jak ja. Nie farbowałam włosóww liceum ( co dzisiaj jest normalne, jak nie masz blond czupryny i sztucznych rzęs to nie jesteś piękna choć nie zawsze tak jest i nie chcę generalizować) nie malowałam paznokci bo to nie była moda do szkoły. Dzisiaj jest inna moda i spoko tylko mam wrażenie ,że wraz z ta moda młodzież zapomina jakie są wartości w życiu. Ze nie pieniądze,telefony ,komputery itp ale coś czego się kupić nie da... szcunek, miłość,przyjaźń ,ale taka prawdziwa ... A tu mamy czasy konsumpcyjne, im droższy prezent na komunie czy 18ste urodziny tym ciocia czy wujek ,tata czy mama jest lepsza. Przeraża mnie to i mam wrażenie ,że rośnie społeczeństwo egoistyczne ,widzące tylko dorgę w życiu do uzyskania korzyści materialnych aby żyć lepiej w swoim małym egoistycznym świecie. Smutne... Choć są jednostki wychowane w miłości i szacunku które ustapią miejsca starszemu lub przeprowadzą przez jezdnie... Ale to jednostki... Mimo to dzięki ,że są...
3 czerwca 2013, 23:24
Jak dla mnie teraz w ogóle wszyscy ludzie są jacyś poj*bani. Nie ma takiego dnia kiedy bym nie wyszła na miasto i w przeciągu 5-10minut nie spotkała na drodze psychicznie chorych, meneli, dresów itd... a młodzież no cóż.. widzę ją w złym świetle bo często spotykam się z dziwnymi zachowaniami. Żadnych ambicji, przeklinanie itd... Jednak zawsze najbardziej mnie rozwalają dziewczynki chodzące na koncerty a bardzo często to obserwuję
![]()
teraz gównairy zamiast mieć w sobie trochę dziewczęcości to rzucają na wszystkie strony ku*wami, myślą że są zajebiste bo palą, mają glany, wrzeszczą i łażą pijane i są dzięki temu taki cool i niezależne
![]()
Ostatnio do mojego faceta po koncercie podeszły takie młode (gimnazjum? liceum?) i zaproponowały mu... pójście do łóżka
![]()
Takie sytuacje to norma i dziewczyny zachowują się gorzej od chłopaków. Śmiejemy się z tego bo to cholernie żałosne, ale z drugiej strony też przerażające. Ale to nie tylko młodzież jest taka zepsuta, starsi ludzie tak samo... często pokazują zero kultury, są chamscy, nie potrafią nawet powiedzieć dzień dobry a co dopiero przyznać się do winy. Jakby to powiedzieć... wszystko idzie w złą stronę
![]()
JA to bym najlepiej zamieszkała z dala od centrum miasta bo coraz częściej mam dość tych wszystkich zachowań.
- Dołączył: 2006-03-24
- Miasto: Spokojne
- Liczba postów: 861
3 czerwca 2013, 23:27
Patrzę na moje dzieci i wcale różnicy nie widzę. Moje pokolenie przeklinało, paliło papierosy, zioło się trafiało piło alkohol, imprezowało, chodziło na koncerty, bzykało....a później dziewczyny i chłopaki zakochiwali się, łagodnieli, nie było już w nich złości i buntu. Urodziłam się i wychowałam w Białymstoku
![]()
a moja obecna młodzież jest szczecińską. Mają swoje problemy (które mnie wydają się błahe ale wiem, że dla nich są bardzo ważne), czasem narobią głupstw o małej mocy czasem niestety głupstwa niosą za sobą poważne konsekwencje...ale tak było za moich czasów. A jak czasem słuchałam mojej mamy to myślę sobie "ta to dopiero dała popalić swoim rodzicom"
Edytowany przez seronil 3 czerwca 2013, 23:29
- Dołączył: 2006-03-24
- Miasto: Spokojne
- Liczba postów: 861
3 czerwca 2013, 23:34
NaDukanie jestem starsza od Ciebie o 11 lat i w liceum miałam rozjaśnione włosy, nauczyciele myśleli, że to mój naturalny kolor włosów
![]()
pewnie nie wszyscy nauczyciele
![]()
Nauczycielka w podstawówce powiedziała kiedyś, że u uczennicy woli włosy z trwałą (taka moda była) pomalowane niż tłuste strąki u dojrzewającej dziewusi.
- Dołączył: 2011-01-08
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 2467
4 czerwca 2013, 10:39
seronil napisał(a):
NaDukanie jestem starsza od Ciebie o 11 lat i w liceum miałam rozjaśnione włosy, nauczyciele myśleli, że to mój naturalny kolor włosów pewnie nie wszyscy nauczyciele Nauczycielka w podstawówce powiedziała kiedyś, że u uczennicy woli włosy z trwałą (taka moda była) pomalowane niż tłuste strąki u dojrzewającej dziewusi.
Moja mama była raczej ''restrykcyjna''. A to fakt ,że lepiej umyte włosy farbowane ,niż zaniedbane naturalne :)
- Dołączył: 2013-04-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 586
4 czerwca 2013, 11:48
Też miałam ufarbowane włosy, na czarno, nikt mi jaj z tego powodu nie robił. Ale jak widzę gimnazjalistki ze stringami i brzuchem na wierzchu, tipsami na żrący kolor- to mnie trafia, u nas do matury było nie do pomyślenia, bo to nie miejsce na to, malować się niby można było, ale człowiek ryzykował, że nauczyciel Ci udowodni, że lepiej ten czas było wykorzystać na naukę niż makijaż. I jednak język był odrobinę bardziej stonowany publicznie, mimo że we własnym gronie róznie bywało.
Co do dbania o dzieci- czy wszyscy naprawdę potrzebują tych wszystkich rzeczy? Ośmiolatka z super komórą- czego zażąda za rok, samochodu z kierowcą? Czasem rodzice powinni pomyśleć, czy warto lecieć za kasą, czy jednak lepiej dać więcej siebie dziecku a mniej pieniędzy i rzeczy.