- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 maja 2013, 20:02
24 maja 2013, 08:01
24 maja 2013, 08:23
ej, ale na wszystkich weselach jest podobnie, głupie zabawy itdja idę w sierpniu i już mi nie dobrze, nawet nie chce mi się stroić czy wybierać sukienkę, tym bardziej ze panstwo mlodzi są nieźle odjechani, pewnie będą jakieś cyrki ;/Współczuję Ci, że chodziłaś na tak nieudane wesela.Ja wspominam dobrze każde, na którym byłam.Z normalną parą młodą i zaproszonymi gośćmi.
24 maja 2013, 08:58
24 maja 2013, 09:16
Nie wiecie nawet ile poświęcenia, czasu i nerwów potrzeba, żeby zorganizować wesele. Żeby wszystko wyszło idealnie, żeby goście się bawili dobrze. A może i wiecie... ale macie to głęboko w d... I mimo, że takie "miastowe" jesteście to słoma wam z butów wychodzi!
Edytowany przez iwant2bhappy 24 maja 2013, 09:17
24 maja 2013, 09:30
Boze, jak ja nie znosze wesel, serio!Tragedia, dla mnie obiad z rodzina po slubie to idealne wyjscie.
24 maja 2013, 09:38
. Nie wiecie nawet ile poświęcenia, czasu i nerwów potrzeba, żeby zorganizować wesele. Żeby wszystko wyszło idealnie, żeby goście się bawili dobrze. A może i wiecie... ale macie to głęboko w d... I mimo, że takie "miastowe" jesteście to słoma wam z butów wychodzi!
24 maja 2013, 09:48
24 maja 2013, 10:00
Ja jednak nadal będę obstawać przy tym, że wesele to przede wszystkim przyjęcie młodej pary i to im ma się podobać. A goście teoretycznie są tam po to by dzielić radość z młodymi. Jeśli ktoś przychodzi tylko po to żeby się nażreć i potańczyć to współczuję gości. Potem tacy właśnie idą na forum i obgadują, że było kijowo i nierzadko jeszcze narzekają że za takie g*** dali np. 400zł w kopertę.nNie rozumiem argumentów "jak byście się czuły gdyby mówiono tak o waszym weselu" itp itd. jeśli wesele jest kiczowate i w złym guście, to nie widzę powodów, by na nie nie ponarzekać. Wiadomo, że każdy się stara, by było jak najlepsze. Ale według niektórych najlepsze oznacza głupie zabawy i przyśpiewki, więc niezależnie jak bardzo by się starał ja nadal będę twierdzić, że wesele było do kitu..
taa, a niewiadmo skad potem, jest wielkie gadanie, czy na Forum, czy gdzie indziej, ze goscie za slynny talerzyk nie zaplacili. I nie raz padlo na tym Forum stwierdzenie, ze jak kogos nie stac zaplacici "za talerzyk", to lepiej nie isc. I to wszystko w imie "radosci" dzielenia tego dnia z Mlodymi. Chyba slowo "teoretycznie"w zdaniu powyzej, jest tu idealnie ujete
24 maja 2013, 10:29
flowerfairy: skoro wesel nie trawię, to chyba logiczne, że swojego nie będę mieć... dla mnie sam zamysł wesel jest daremny, nie chodzi o to, że jakieś konkretne było 'wsiowe' i tandetne, bo wszystkie są według mnie, banda nawalonych wujków i cioć, których nawet nie lubisz, durne zabawy, no i ta muza... Wiocha i to w dodatku zazwyczaj bardzo droga wiocha... Możecie mnie zlinczować mam to gdzieś, a gdyby nawet jakaś moja ciotka czy inny burak kuzyn rozpoznał mnie po wpisie, to szczerze mówiąc bardzo mi z tego powodu wszystko jedno...